- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 września 2011, 10:18
Dziewczyny proszę poradźcie mi co powinnam zrobić
2 lata temu poznałam Pawła mojego obecnego chłopaka, zaimponowałam mu swoim zafascynowaniem genetyką i ambitnym kierunkiem studiów, w Pawle pociągało mnie to,że jest starszy o 8 lat i to,że myśli zupełnie innymi kategoriami niż moi rówieśnicy. Pierwsze pół roku naszego związku to sielanka, przestałam bujać w obłokach kiedy po pół roku zabrał mnie do swojego rodzinnego domu abym poznała jego rodziców. Wiedziałam już wcześniej, że jego rodzice to prawnicy ale nie zastanawiałam się nad tym głębiej, dopiero kiedy zobaczyłam ten dom, a właściwie willę, te bogactwo i serialową rodzinkę, zdałam sobie sprawę z faktu, że pochodzimy z zupełnie innych światów. Jego rodzice byli bardzo mili dla mnie, to inteligentni i obyci ludzie , myślę, że mnie polubili, zawsze każą Pawłowi mnie pozdrowić, dostałam od nich nawet prezent na gwiazdkę. Paweł nie zna mojej mamy, nigdy nie odważyłam się zaprosić go do rodzinnego domu, mieszkam w domu studenckim 100 km od rodzinnej miejscowości , więc nawet nigdy nie było ku temu specjalnej okazji. Ja nie pochodzę z inteligenckiej rodziny. Rodzice rozwiedli się kiedy miałam 6 lat, od tej pory widziałam ojca jeden raz, wychowuje mnie tylko mama, mam jeszcze 2 braci, moja mama nie ma nawet matury, jest po zawodówce. Żyjemy od kredytu do kredytu po to aby ja mogła studiować. Jestem mamie bardzo wdzięczna, że tak się poświęca dla mnie. Ja nie chcę poznawać mojej mamy z rodzicami Pawła, wiem ,że będzie jej bardzo przykro, będzie czuła się gorsza od tych ludzi, nie wiem o czym będą rozmawiali, moja matka to prosta kobieta a przy tym bardzo honorowa i nie lubi litości. Wielokrotnie mi powtarzała, że ludzie powinni dobierać się na podobnym poziomie materialnym i wspólnie się dorabiać, dlatego do tej pory nie opowiadałam jej zbyt wiele o Pawle, wie, że kogoś mam i tyle. Zastanawiam się czy nie powinnam zakończyć tego związku, bo to się zwyczajnie nie uda, problem w tym, że ja go bardzo kocham i nie chcę bez niego żyć. Rozpatrywałam nawet jakieś zupełnie chore opcje m. in. cieszyć się wspólnym życiem i szczęściem jeszcze przez 2-3 lata a później zniknąć bez słowa wyjaśnienia. Wiem, że kiedyś nadejdzie moment, że Paweł i jego rodzina zaczną naciskać na spotkanie z moją rodziną, oni nie do końca zdają sobie sprawę jak u mnie jest, nie chcę aby pomyśleli o nas jak o " niższej klasie społecznej". Zupełnie nie wiem co powinnam zrobić, czy któraś z was jest albo była w podobnej sytuacji? proszę pomóżcie mi!
Edytowany przez ramayana (moderator) 9 września 2011, 11:13
9 września 2011, 15:03
9 września 2011, 15:06
9 września 2011, 15:12
9 września 2011, 15:14
9 września 2011, 15:24
9 września 2011, 15:28
9 września 2011, 15:46
9 września 2011, 15:56
9 września 2011, 16:21
Samosa to Ty chyba czegoś tutaj nie rozumiesz, napisałam na początku że Pawła rodzice to bardzo mili ludzie i lubię ich, więc o jakim złu mowa???
Twoi rodzice nie są rodzicami Pawła. Nie porównuj swojego taty, który ciężko pracował do taty Pawła, który nie pracował ale to nie jest nic złego. I nie napisałam tego aby go oczerniać za to, tylko po to aby wskazać, że tak został wychowany i dlatego ma prawo nie zdawać sobie sprawy jak wygląda życie ludzi takich jak ja.
Jeśli chodzi o moją mamę o mnie i nasze "kompleksy", bardziej od pieniędzy martwi mnie jak by przebiegła rozmowa z Pawła rodzicami, jak moja mama by się czuła.
9 września 2011, 17:16