- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto:
- Liczba postów: 732
8 września 2011, 20:47
-
Edytowany przez amazing.girl 16 września 2011, 19:17
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
8 września 2011, 20:54
Wiesz, wyprowadzka to trudna sprawa i kosztowna. Mogłabyś znaleźć pracę, a nie wyprowadzać się jeszcze, napewno inaczej by Cię traktowali. I cóż - olej ich. Raczej ich już nie zmienisz, nie przejmuj się po prostu. U mnie czasem są podobne sytuacje, moja mama głośno mówi, powtarzam, żeby ton ściszyła, to odpowiada, ze tak już ma i koniec. Przyjeżdża mój brat, coś chce - ona oczywiście, tak tak. Ja o cos poproszę - zgadza się a potem pretensje, że ma tyle spraw, ze jak ma pamietac. Rozmowy nic nie daly. Olać to, szkoda stresu
- Dołączył: 2011-06-30
- Miasto: Bolesław
- Liczba postów: 163
8 września 2011, 20:54
Ja już sama nie wiem...
Ostatnio przeżyłam straszny zatarg z moją babcią.
Końcem końców po moich dwóch dniach płaczu i końcowej decyzji o wyprowadzce (a dodam, że mam dwójkę małych dzieci i męża za granicą) zaczęła się zachowywać jakby nigdy nic się nie stało...
Poczułam się jak w jakiejś taniej komedii...
Po czym jednak widać, że do porad w sprawie rodziny raczej mi daleko...
Ale uważam, że powinnaś się usamodzielnić...
Wiem teraz po tym wszystkim, że mieszkanie z rodziną to nic dobrego...
Niestety masz rację... to RODZI KONFLIKTY...
Będąc samodzielną staniesz się szczęśliwą pomimo przeciwności jakie przyniesie Ci los...
- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto:
- Liczba postów: 1173
8 września 2011, 20:56
ja też nie jestem przesadnie pracowita studiuje+pracuję i sprzątam tylko u siebie w pokoju . . .
ale nie wyprowadzam się bo szkoda mi kasy i tak na razie jest mi wygodniej:)
- Dołączył: 2010-09-04
- Miasto:
- Liczba postów: 209
8 września 2011, 20:58
dezycje podjac musisz sama..niestety :) dorastasz, zmieniasz sie i dlatego zaczynasz rozmyslac..wiesz, w zyciu tak juz jest ze trzeba kiedys wyfrunac z domu..dla ciebie bedzie to duzy krok w dorosle zycie, nowy etap-samodzielny etap , no i dla rodzicow co odchowali dzieci, a jeszcze dziadki w domu..sporo tego ;) pytanie tylko kiedy nadejdzie ten moment..?... :) kochana , nie ty pierwsza i ostatnia ma takie "domowo-rodzinne" problemy wiec glowa do gory! Jestes normalna ;D
- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto:
- Liczba postów: 732
8 września 2011, 21:08
-
Edytowany przez amazing.girl 16 września 2011, 19:17
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1113
8 września 2011, 21:08
Twoja opowieść brzmi jak bajka o Kopciuszku, tyle że siostry nie są przyrodnie, a mama to nie macocha... chociaż z tego co napisałaś można by było się zastanowić czy aby na pewno to Twoja matka (krzywy joke :P sorry) ... może spróbuj porozmawiać o tym ze starszymi siostrami, skoro mama w nie taka zapatrzona to one jakoś do niej dotrą ? Jeśli chodzi o wyprowadzkę musisz być pewna, że będziesz się w stanie utrzymać, czy to rodzice będą Ci dawać kasę czy zaczniesz prace, bo w innym wypadku nie ma to sensu, bo za 1-2 m-ce wrócisz i tym samym potwierdzisz słowa swojej mamy na Twój temat ... Powodzenia tak czy siak :)
- Dołączył: 2011-08-19
- Miasto:
- Liczba postów: 732
8 września 2011, 21:11
-
Edytowany przez amazing.girl 16 września 2011, 19:18