6 września 2011, 14:50
Stało się to już moją wadą, nie zaletą. Jestem bardzo wymagająca. Ale może od początku.
Od czasu gdy 2 lata temu zerwałam z moim pierwszym poważnym facetem stałam się bardzo wymagająca, wiele facetów kręciło się koło mnie ale ja wszystkich odrzuciłam, nie dlatego, że ich nie lubiłam lub źle mi się z nimi rozmawiało - wręcz przeciwnie. Po prostu nie pasowali mi z wyglądu lub mieli jakąś jedną wadę, to wystarczyło abym nie chciała nic więcej. Były to błahe rzeczy. Typu, że jest za niski, za szczupły (lubię wysportowanych i dość umięśnionych facetów), że ma tuningowane auto itp. Wystarczyła jedna mała rzecz, już sama nie wiem co się ze mną dzieje, nie mogę tego opanować. Mam w swojej głowie mój ideał faceta i chyba go szukam, wiem jednak, że nie ma ideałów, że liczy się wnętrze, zachowanie, sposób bycia. Więc dlaczego tak mam?
Zaczęło mi to bardzo przeszkadzać, moi znajomi mówią mi "tyle osób się koło Ciebie kręci, a Ty jesteś sama, brakuje Ci kogoś, mogłabyś mieć już tego jedynego dawno gdybyś tylko zastopowała ze swoimi wymaganiami". Sama mam mnóstwo wad, a szukam ideału.
Jakiś czas temu poznałam faceta, młodszego o rok (ma 19 lat, ja 20) , przyjaciela mojego brata. Jest to całkiem normalny chłopak, szczupły, normalnie się ubierający, niczym nie wyróżniający na pierwszy rzut oka. Ostatnio częściej się spotykamy, często ze sobą piszemy, czuje się przy nim jakoś inaczej ale już teraz nasuwają mi się myśli, przecież On wcale Ci się tak bardzo nie podoba, po co masz z nim być lub robić mu jakieś nadzieje skoro nie jesteś pewna czy potrafiłabyś z nim być. To na razie tylko przyjaźń ale sama nie wiem co bym zrobiła gdyby On chciał coś więcej.
Co mam zrobić, jak to zmienić? Proszę o jakieś rady... Może któraś z was też tak ma lub miała i jakoś sobie z tym poradziła.
Wiem, że gdy dalej będę się tak zachowywała zostanę sama, wszystkich od siebie odrzucę, a przecież mogłabym być z kimś szczęśliwa...
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
6 września 2011, 14:58
Chyba za dużo myślisz o uczuciach. Może to brzmi śmiesznie ale takie jest moje zdanie. Rozkładasz wszystkie myśli i wrażenia na czynniki pierwsze. Planujesz, kalkulujesz, starasz się być rozważna, przewidująca itd. Miłość to nie ekonomia.
Prawdopodobnie nie jesteś gotowa na długotrwały związek, dlatego odrzucasz adoratorów. Nie interesują cię też przelotne znajomości więc znajdujesz wady u potencjalnych partnerów, nie dopuszczając do rozwinięcia się znajomości.
To dobra strategia na tę chwilę, tak naprawdę nie musisz się z nikim wiązać. Czekaj cierpliwie na właściwy moment, kiedy poczujesz, że chcesz wejść w coś całą sobą. Wtedy wpadniesz po uszy i ekonomia straci sens.
Edytowany przez CzysteZuo 6 września 2011, 14:59
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Kenia
- Liczba postów: 1004
6 września 2011, 15:00
jak spotkasz tego jedynego to bedziesz wiedziała nie szukaj na siłe skoro błachy powod ci wsytarczy by skreslic faceta znaczy ze ci sie nie podoba jak ci sie facet naprawde spodoba wpadnie ci w oko nawet nie zauwazysz ze jest za niski za wysoki za szczupły bedzie idealbny nie musisz miec kogos tylko dlatego ze otoczenie ci to narzuca....
Pamietaj!!!!! Im wyzej mierzysz tym blizej wytycvzonego celu dostajesz :)
- Dołączył: 2009-09-14
- Miasto: Gdzie Tylko Zechcę
- Liczba postów: 230
6 września 2011, 15:01
weź pod uwagę bardzo istotną kwestię: jest w Tobie mnóstwo rzeczy które Twój potencjalny partner też musi zaakceptować, bo też NIE JESTEŚ IDEALNA.
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2184
6 września 2011, 15:13
byłam bardzo podobna do Ciebie- odpuściłam i za rok wychodzę za mąż : )
- Dołączył: 2007-07-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 758
6 września 2011, 15:15
nie dorosłaś jeszcze do związku. poczekaj kilka lat i nie mówię tego, żeby cię krytykować, ale mówię, bo miałam tak samo. wystarczyło, że facet chodził w koszuli, która mi się nie podobała... głupia byłam.
dorosłam do związku w wieku 24 lat
- Dołączył: 2011-08-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 384
6 września 2011, 15:19
tez tak mam :) niedawno spotkalam wspanialego faceta jest odemnie starszy o 11 lat, wyzszy o 30 centymetrow i chyba nie do konca w moim typie ale ja zaczynam cos do niego czuc :) na wszystko przyjdzie czas!
- Dołączył: 2010-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 2075
6 września 2011, 15:43
Oj jak poznasz tego jednego jedynego to nie będzie żadnych wad:)
Ja miałam też paru kandydatów, ale jak poznałam tego jednego jedynego to czułam motyle w brzuchu na samą myśl \:)
Nie zaiskrzyło nic na 1 spodkaniu, ale na 2 było inaczej... Tylko był porblem bo jego kolega sie podkochiwał we mnie...
- Dołączył: 2011-03-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 629
6 września 2011, 15:49
Taaaaa, mi się podobali zawsze bruneci o zielonych oczach, długie włosy, żeby grał na gitarze i był romantyczny. A jestem w udanym związku z facetem (blondyn o niebieskich oczach, krótko przystrzyżone włosy, studiuje na Polibudzie
) który nie jest w moim typie. No cóż miłość nie wybiera
jak się zakochasz to nie będziesz zwraca uwagi na wady