Temat: związek z kobietą z dzieciaczkiem ?

Co sądzicie o związku faceta z kobietą która ma juz dziecko z innym ?
myślicie ze takie coś ma sens ?

> Normalka. Jesli ci zalezy to nie powinno byc
> problemu, ale pewnie taki zwiazek bedzie wymagal
> wiecej elastycznosci i zrozumienia.


Nie chodzi o mnie :) tylko o mojego brata.
Dziecko tej dziewczyny nie ma kontaktu z ojcem że tak powiem olał ich skurw****l

zgadzam się w 100% z wypowiedziami powyżej! wiadome jest że to nie jego dzieko - a czasami trudno zaakceptować taką "dzidzię"trzeba być pewnym swojej decyzji.

Problemem może nie być dziecko, ale prawdziwy ojciec dziecka. On zawsze będzie obecny już w życiu tej rodziny, raz ta obecność będzie prawie nie widoczna a raz bardzo dokuczliwa. Formalnie też to jest trudna sprawa, np bez zgody ojca dziecka nie wyjedziecie za granicę nawet na krótkie wakacje. Taki związek będzie trudny i ma sens tylko wtedy gdy zna się od podszewki taką sytuację i jest się gotowym na wiele poświęceń i wyrzeczeń.
> Ja poznalam meza majac 3letnia corke teraz mamy
> 5miesiecznego szkraba mysle ze ma sens ale to tez
> zalezy jaka dziecko ma wiez z ojcem biologicznym w
> naszym przypadku kontaktow nie bylo wcale..


Super że wam sie ułożyło :)
u mnie tak jest
mój syn pokochał mojego partnera jak swojego ojca jak równiez mój partner pokochał mojego syna jak swoje
są dwa ale - czy pokocha dziecko jak swoje i będzie potrafił je tak samo kochać i chwalić jak i karać i karcić ( bo wychodząc z założenie że to nie moje dziecko i nie mam praw mu dać reprymendy, kary czy klapsa daleko się nie zajdzie)
drugie ale - prawdziwy ojciec dziecka, jeżeli jest nadal w życiu kobiety, chociażby przez sądowe spotkania z dzieckiem, ważne jest to taki on bedzie miał stosunek do nowego partnera swojej ex i do kontaktów jego dziecka z innym facetem (w zasadzie może nieźle namieszać)

poza tym ja osobiście gdybym była facetem nie pakowała się w taki związek
oczywiscie!

w wieku 18lat zaszłamw ciaże z chłopakiem z którym była 1,5roku , w 4mscu ciazy wzięlismy slub, mała sie urodziła wszystko zaczelo sie psuc bo on wolal sie bawic niz zajmowac rodzina jak moja córka miała 8mscy zostawiłam meża poznałam kogos innego Marcina, On pokochał Moja córkę jak własną był odpowiedzialny i cudowny w wieku 20 lat zostałam rozwódka a jak pierwsza córeczka skończyła 2 lata na swiecie pojawiła się druga córcia z mezczyzna mojego zycia Marcinem , jak córki miały 3lata i rok ja zostałam szczęśliwa mezatka :) w lipcu obchodzilismy 2 rocznice slubu a starsza córeczka jest oczkiem w głowie taty chociaz wogóle nie jest do niego podobna :)

co do kontaktow to byly mąz wyparł sie córki aloimentow nie placil ani nic,pozbawiłam go praw i przeprowadzilismy procedure adopcyjna na alimentach mi nie zalezalo chcialam sie odciac od bylego meza na zawsze i moje dziecko od niego tez tak jakbysmy nigdy sie nie spotkali,mój maz zaadoptował moja córcię i ma nawet zmieniony akt urodzenia.
tylko niech lepiej sie przygotuje na to ze tamten osobnik kiedys "przypomni"sobie o dziecku i moga byc problemy
> Problemem może nie być dziecko, ale prawdziwy
> ojciec dziecka. On zawsze będzie obecny już w
> życiu tej rodziny, raz ta obecność będzie prawie
> nie widoczna a raz bardzo dokuczliwa. Formalnie
> też to jest trudna sprawa, np bez zgody ojca
> dziecka nie wyjedziecie za granicę nawet na
> krótkie wakacje. Taki związek będzie trudny i ma
> sens tylko wtedy gdy zna się od podszewki taką
> sytuację i jest się gotowym na wiele poświęceń i
> wyrzeczeń.

Ojciec tego dzieciaka jest pozbawiony praw wiec z wyjazdem etc nie było by problemu :)
Ale własnie ten facet mimo wolnie będzie zawsze w ich zyciu.
Oczywiście, że ma sens, ale są pewne ALE... facet musi w pełni akceptować, to dziecko, musi wiedzieć, że wiąże się nie tylko z tą kobietą, ale i z tym dzieckiem, ja w swoim otoczeniu widziałam dwa skrajne przypadki, mieliśmy kolegę na podwórku, który miał dosłownie gorzej niż wisieć, ze swoim ojczymem, byliśmy wtedy dziećmi i nie jarzyliśmy sytuacji, zresztą jego ojczyma się baliśmy, ale teraz wiem, że miał chłopak piekło... a z kolei znam drugi przypadek, gdzie mężczyzna mając jeszcze z tą kobietą dwójkę dzieci, jej syna "z młodości" traktuje jak pierworodnego, daje mu u siebie pracę, jak brał ślub to miło było popatrzeć, jak latał, organizował, przejmował się, a teraz chodzi na spacerki z  'wnusią' jak ze swoją własną, bo właściewie to jest jego wnuczka, dla mnie ten facet jest prawdziwym ojcem, kocha nie tylko za geny...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.