Temat: niby bagatelny problem, a jestem troche rozżalona

a właściwie dwa problemy...
Po paru latach związku i przebywania dośc duzo razem mój facet zaczyna wybierac spedzanie czasu z rodziną.
Potrafi zniknąc z nimi na cały weekend, albo pół weekendu co tydzień.
Oczywiście jestem mile widziana, ale on wie, że nie pojadę w polowe warunki (namiot, stary, rozsypujący się dom pełen robaków)
De facto wiec niemal zawsze jedzie sam.
Kiedy powiem, że źle się czuję, czy jestem smutna, boli mnie głowa - pojedzie po prostu sam zostawiając mnie na weekend z książkami.

A druga rzecz... uderzyła mnie jego bezmyślność.
Zmieniał siec telefonii komorkowej, prosilam, zeby zorientowal sie jak sprawa bedzie wygladac w polaczeniach miedzy nami - glownie rozmawiam i piszę z nim, wlasciwie w 90%.
Ale nic go to nie obeszło, pomachali mu nowym telefonem za 200zl i szczesliwy lyknal wszystko (choc ma nowego smartfona sprzed 3 mcy i ostatnie, czego potrzebowal, to telefon), bo ma 400 minut do wykorzystania.
Nie zapytał mnie o zdanie, z niczym sie nie liczył i jest zadowolony, a ja teraz zmieniajac operatora musze placic 2x wiekszy abonament, zeby miec mniej, niz miałam u operatora, u ktorego byłam.
Stwierdzil, ze "najwyzej bede mu puszczac gluche, a on oddzwaniac", co jest dla mnie dziecinne, niegrzeczne i wrecz niedopuszczalne :/
Wie wiec, ze ostatnie, do czego sie dostosuje, to puszczanie gluchych i czekanie 10 minut az oddzwoni... tak to robilam majac 14 lat i dzwoniac do mamy



uważam ze troche przesadzasz. ochłon i porozmawiaj z nim na spokojnie co Cie boli
zycie sklada sie z malych problemow i czlowiek powinien je rozwiazywac
Ty sama z soba czujesz sie zle z tego co piszesz wnioskuje , wszedzie ci zle w pracy na wyborach mis , w innych miejscach tez ci zle , moze najpier zastanow sie czego naprawde chcesz . Swiat i ludzie w kolo nie beda takim jaki ty chcesz aby byli ...sa jacy sa i tylko od ciebie zalezy czy to zaakceptujesz czy nie .
Pasek wagi
Moim zdaniem chyba trochę robisz mu na złość. Nie jedziesz i myślisz, że on nie pojedzie, tylko zostanie ze smutną, prawie płaczącą księżniczką i w ten sposób sprawdzasz, czy mu na Tobie zależy - chore jak dla mnie i bardzo dziecinne. Dlaczego z nim nie porozmawiasz i nie powiesz mu, że nudzi się Tobie na tych wyjazdach? Albo inaczej: dlaczego nie powiesz Mu, że będziesz tęsknić za nim, że będziesz się martwiła, ciągle myślała itd. A może właśnie Tobie tego brakuje i egoizm przez Ciebie przemawia? Skoro On z Tobą jeździ na wyjazdy służbowe, to znaczy, że się interesuje tym co dzieje się wokół Ciebie i tym co Ty lubisz robić, a On tego nie dostaje w zamian od Ciebie. Przykre. Ale związek to dwoje ludzi, którzy muszą się do siebie dopasować, tak aby pozostało trochę wolności i nie było niewolnictwa.

A z tą zmianą telefonu to dla mnie Ty zachowujesz się trochę jakie dziecko z podstawówki co tupie nóżką i krzyczy "mamo, ja chcę cukierka!". Zmienił telefon, bo widocznie tak chciał. Nie może robić wszystkiego, by TYLKO Tobie się to podobało. Widocznie nie pytał Ciebie o zdanie, bo wiedział, że bedziesz marudziła itd. Dzisiaj rozmowy są mega tanie i nawet jeśli zapłacicie te kilka groszy więcej, to raczej nie zbankrutujesz. A jeśli przeszkadza Tobie puszczanie głuchych, bo masz tylko 2 minuty na rozmowę, to może właśnie to był powód.... że ciągle rozmawialiście przez telefon, w każdych Twoich 2 wolnych minutach, nie zważając na to co on robi. Może to On szukał jakiegoś wyjścia, byście na sobie tak nie wisieli?

Chyba brak Wam odwagi na szczerą i poważną rozmowę. Zapewne za bardzo na sobie wisieliście od początku związku i chłopak szuka trochę wolności,co mnie nie dziwi.

Ja czasami wyjeżdżam sama lub ze znajomymi, podczas gdy mój zostaje w domu, bo np. pracuje lub akurat nie ma ochoty. Dla mnie to nic złego. Równie chętnie nie ograniczam jego, gdy chce wyjść ze znajomymi gdzieś beze mnie. Też nie zawsze mam ochotę ;) a jednak związek to dwie osoby, dwa różne sposoby bycia, dwa różne światy. I trzeba te światy tak pogodzić, by się nie pozabijać. I zaufanie na pierwszym miejscu!
duzo rozmawiamy, ale to jakos nie daje skutkow...
on uwaza, ze "daje z siebie tyle, ile moze" przy czym deklaruje podniosle rzeczy w stylu "jestes moim swiatem, bez ciebie nic nie mialoby sensu" itp...
rzeczy, ktore dla mnie nawzajem sie wykluczaja

zauwazylam, ze to ja o niego zabiegam... ja przychodze zagadac, przytulic sie... jesli tego nie zrobie, sam w ogole do mnei nie podejdzie

dzisiejsza rozmowa wygladala mniej wiecej tak:
- jade na wies, jak chcesz mozesz jechac ze mna
- nie mozemy isc na basen? jest upał
-  na basen?! ja jade na wieś! jak chcesz to sobie idź na basen...

przy czym deklaruje, ze kazda wolna chcile chce spedzac ze mna, a moje wyjazdy z pracy mu ciezko nie pasuja

>Widzisz, ze zwiazek sie konczy, ale nie chcesz go ratowac. Zadaj sobie pytanie dlaczego nie chcesz go ratowac?
dobre pytanie...
od lat czekam na to,z e poznam kogos lepszego... i od lat nie poznaje nikogo wartego uwagi, wiec trwamy ze sobą

>Dlaczego z nim nie porozmawiasz i nie powiesz mu, że nudzi się Tobie na tych wyjazdach?
myslisz ze nie mowilam? dowiedzialam sie, ze jestem dziwna...

>Dzisiaj rozmowy są mega tanie i nawet jeśli zapłacicie te kilka groszy więcej, to raczej nie zbankrutujesz.
mega tanie? gdzie?
potrafimy gadac godzine dziennie i napisac ze soba 30-40 smsow
teraz zamiast 25zl bede placic na miesiac 100
w skali rocznej to 900zl wydatku z powodu jego widzimisie
rzeczywiscie, straszna ze mnie egoistka...

>może właśnie to był powód.... że ciągle rozmawialiście przez telefon, w każdych Twoich 2 wolnych minutach, nie zważając na to co on robi.

nie sądzę
malo sie w tygodniu widzimy, prawie wcale i on dzowni tak samo czesto jak ja
ja widze ze w obu sprawach jestes sama sobie winna, 

nie pojedziesz pod namiot bo cie brzydzi? za telefonem tez nie poszlas z nim? bo jesli poszlabys to moglabys zasugerowac korzystna taryfe dla was.ja swojemu mowilam - jakbys przeszedl do play to moglabym miec fajna oferte

ja mam 2 telefony, abonament od 2 lat w play i ere na karte od zawsze, z tym ze pozniej mialam umowy podpisane bo bralam telefony na "mixa", moj A przeszedl z ery do play, ja przedluzylam umow w play, dostalam darmowe sieciowe, smartfona + internet 1 gb, i duzo minut co prawda kosztowny abonament (bo 85 zl). on wybral play frash darmowe min i sms w sieci ,za ile za laduje - tyle dni ma darmowe (10 zl - 10 dni)
niestety do stycznia 2013 musze sie bujac z telefonem w erze po podpisalam umowe, ale mysle nad zerwaniem, zaplacilabym 400 zl za zerwanie umowy. z pol roku poczekam czy x m-cy i zerwe

zaloze sie ze znalazlabys korzystna oferte u waszych operatorow.
od lat czekam na to,z e poznam kogos lepszego... i od lat nie poznaje nikogo wartego uwagi, wiec trwamy ze sobą

dobre ,czyli ty nie chcesz tego zwiazku siedzisz z nim tylko po to aby sama nie byc mimo iz ci zle
Pasek wagi
>za telefonem tez nie poszlas z nim? bo jesli poszlabys to moglabys zasugerowac korzystna taryfe dla was.ja swojemu mowilam - jakbys przeszedl do play to moglabym miec fajna oferte

nie poszlam, bo nie chcial isc ze mna, wiedzial, ze bede w pracy
prosilam, zeby sie zorientowal jak to wyglada zebysmy oboje ze soba mieli korzystne warunki, ale to olal

ktoras z was napisala,z e chce sie poczuc wazna

a co w tym zlego?!

chce wiedziec, ze nie jestem tylko od utrzymywania mieszkania, sprzatania i robienia zakupow, bo do tego sprowadza sie moja rola
jasnie pan wraca, myje sie i idzie spać
ja piore, zmywam, sprzatam, on nigdy mopa w reku nie miał
a na weekendy wyjezdza sam

deklarujac przy tym wielka milosc i piszac po kilkadziesiat smsow dziennie

dziwna sytuacja
Chyba go nie kochasz , z egoizmu z nim jesteś, bo nikt lepszy się nie trafia ,to twoja decyzja , a pretensje masz do niego.Jeśli ci nie odpowiada takie życie  po co je ciągniesz, nie musisz mu sprzątać i dogadzać zrób co chcesz dla siebie. Nawet w małżeństwie może być podział ról, ludzie ze sobą rozmawiają i dochodza do kompromisów.
Pasek wagi
piszesz ze rzadko sie widujecie, a w ostatnim poscie ze to ty sprzątasz,gotujesz.wiec jak to jest,mieszkacie razem?? pojedz znim na wies, porozmawiacie,wyjasnicie sobie pewne sprawy

>od lat czekam na to,z e poznam kogos lepszego... i od lat nie poznaje nikogo wartego uwagi, wiec trwamy ze sobą

dla mnie to jest chore. to po co z nim jestes?? wynika z rego ze tylko po to aby nie byc samą,zastanów sie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.