- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
12 sierpnia 2011, 22:06
Od początku mój związek był zdeczka porąbany
Po poznaniu się on mnie olał i dopiero po miesiącu po ponownym przypadkowym spotkaniu w końcu się ze mną umówił. Po paru spotkaniach zaczęliśmy być razem, jednak on dużo pracował widywaliśmy sie co tydzień, dwa ..... później co miesiąc jak nie ponad.... Bywało, że milczał kilka dni pod rząd - zero sms już nie mowie o dzwonieniu. Jednak z czasem..... z czasem dotarłam do niego, że jeśli chce ze mną być to ma być ze mną też jak jest ode mnie setki km w delegacji, ma pisać dzwonić jeśli tęskni ma i to mówić. Z rtm się ułożyło......
Przez prawie 2 lata związku nie chciał poznać moich znajomych dopiero niedawno udało mi się go wkręcić w towarzystwo z pozytywnym skutkiem.
No ale do czego dążę.
To, że On mnie nie przytula i nie całuje przy ludziach dam rade przeboleć bo ok facet jak facet może mu to nie leży.... To, że dotąd nie poznałam JEGO znajomych a tylko z powodu zbiegu okoliczności oraz chęci jego rodzeństwa ( nie mojego chłopaka) poznałam część jego rodzeństwa ( siostry - jego brata po prawie dwóch latach związku nadal nie znam). To też dam rade przeboleć - przedstawianie OFICJALNIE dziewczyny to nie jego bajka.... Wiele rzeczy mogę przeboleć. Ale to, że on mnie przestał całować - od tak po prostu ..... nie umiem przeboleć.... Buziaki są, przytulić przytuli czasem aż za mocno.;) Oczywiście jak jesteśmy SAMI. Ale o namiętnym całowaniu? Mogę zapomnieć.... Na początku związku robiliśmy to godzinami. A teraz? Matko .... ja się częściej lizałam nie będąc w stałym związku.
Uwielbiam się całować a on? On jest taki nie czuły.:/
Ogólnie to pokręcony człowiek. ;( Kocham go ale tak nie ogarniam. Boli mnie w sumie kiedy przy ludziach stoi przymnie sztywny jak deska , owszem na spacerze po mieście złapie mnie za rękę , ale przy moich znajomych nie ma o tym mowy chyba , że sama go wezmę za rękę. Kiedy mu mówię, załóżmy gdzieś na ulicy 'daj mi buzi' to jeśli nawet mi go da to pierwsze co rozgląda się czy nikt nie patrzy. Boli mnie to zachowanie.
Co robić.;( Co mu powiedzieć... Jak przemówić do jego głupiego rozumku. Mam wrażenie, że on myśli że już w tak ''zaawansowanym '' związku jak my on nie musi się wysilać.... A mi tak brakuje tych prostych czułości... Nie mam już siły z nim rozmawiać.. Według niego jest ok.... Nie umiem do niego dotrzeć..... On nie rozumie albo nie chce zrozumieć jak mnie to boli.
- Dołączył: 2011-07-27
- Miasto: Abu Zabi
- Liczba postów: 712
12 sierpnia 2011, 23:03
wiesz może przesadzam ale jestem od tamtej pory uczulona na takie rzeczy
pisałaś wcześniej że rozmawiałaś z nim o tym
ale porozmawiaj jeszcze raz powiedz mu otwarcie i prosto o swoich wątpiwościach
powiedz że brakuje Ci czułości z jego strony
że nie oczekujesz od niego że będzie Cię nosił na rękach przy wszystkich ale że chcesz być "normalną" parą która okazuje sobie miłość
zwyczajne trzymanie się za rękę,przytulanie nie jest niczym trudnym ani wstydliwym, zwłaszcza z ukochana osobą więc dla niego też nie powinno być
głowa do góry, będę trzymać kciuki
12 sierpnia 2011, 23:04
No jeśli chodzi o poznawanie znajomych to moim zdaniem coś tutaj nie halo :-)
Wiadomo jak to znajomi, chcą poznać drugie połówki swoich znajomych i on sam powinien chcieć żebyś ich poznała, a oni Ciebie. Po prostu tak pochwalić się dziewczyną i wdrożyć w towarzystwo. Kurde... zastanawiam się czy on traktuje Cię poważnie.
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
12 sierpnia 2011, 23:06
Też jestem uczulona na zdrady. Mój 1 facet mnie zdradzał. Tyle co mój aktualny chłopak przeszedł ...... wybuchy krzyku, płaczu........ Wyrzuty........ nazbierało się tego....... Bo nie che by znowu głupia ,bo nie chce być naiwna jak moja kuzynka, nie chce zyc jak moja mama.......... W okół mnie pełno chorych zwiążków...
Ja chce żyć spokojnie.;(
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
12 sierpnia 2011, 23:07
> No jeśli chodzi o poznawanie znajomych to moim
> zdaniem coś tutaj nie halo :-) Wiadomo jak to
> znajomi, chcą poznać drugie połówki swoich
> znajomych i on sam powinien chcieć żebyś ich
> poznała, a oni Ciebie. Po prostu tak pochwalić się
> dziewczyną i wdrożyć w towarzystwo. Kurde...
> zastanawiam się czy on traktuje Cię poważnie.
często słysze od niego
'' wszystko przyjdzie z czasem''
w październku mija 2 lata ...................
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 6645
12 sierpnia 2011, 23:16
Mam jeszcze jedno rozwiazanie tego, ze nie znasz jego znajomych, ale nie jest dla Ciebie zbyt mile... Moze sie Ciebie wstydzi przed kolegami?
Albo (to juz jest bardziej korzystne) moze faktycznie wsytdzi sie tych kolegow? Moze tak byc jesli kiedys cokolwiek mu na ten temat mowilas i suszylas glowe, ze jego koledzy to costam costam... Wtedy (tak czy inaczej zreszta) musisz z nim pogadac i powiedziec mu, ze chcesz zey zabral Cie od czasu do czasu w swoj swiat
- Dołączył: 2010-10-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1742
12 sierpnia 2011, 23:18
a wg mnie po prostu nie lubi okazywac uczuc publicznie, duzo osob tak ma. a przeciez okazuje ci czulosc gdy jestescie sami, moze powinnas szczerze z nim pogadac o swoich potrzebach... i o tym ze to jest dla ciebie przykre, moze on nie rozumie ze ktos moze to odbierac jako brak zainteresowania...
a co do rodziny, znajomych, moze nie jest typem ktory koniecznie chce zaznajomic dziewczyne ze wszystkimi, moze wystarczy mu ze jestes przy nim..hm ciezko to wytlumaczyc, ale znam takie osoby i dla nich to cos normalnego..moze w domu nie zaznal duzo uczuc i teraz sam nie umie ich okazywac, moga byc rozne powody.
nie umie okazywac uczuc (bo nie wyniosl tego z domu, bo jakas trauma...) tego mozesz go powoli nauczyc.. watpie ze to zdrada, bo ludzie maja rozne charaktery nam trudno zrozumiec bo my jestesmy wylewne (nie mowie ze wszyscy)
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
12 sierpnia 2011, 23:19
ten temat też przerabialiśmy ...... że się mnie wstydzi......
myśle, że się krępuje pulchną dziewczyną.......
widzieliście kiedykolwiek łysego dresa z blokowiska z grubaską? u mnie może niema blokowiska , ale z jego opowiadań i sam wygląd mojego K. przypomina mi świat np Nowej Huty w Krakowie.
Sama takiego chłopaka chciałam.;/
A czy sie tez kolegów wstydzi...... Możliwe...... Nie wiem ech.
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
12 sierpnia 2011, 23:21
> a wg mnie po prostu nie lubi okazywac uczuc
> publicznie, duzo osob tak ma. a przeciez okazuje
> ci czulosc gdy jestescie sami, moze powinnas
> szczerze z nim pogadac o swoich potrzebach... i o
> tym ze to jest dla ciebie przykre, moze on nie
> rozumie ze ktos moze to odbierac jako brak
> zainteresowania...a co do rodziny, znajomych, moze
> nie jest typem ktory koniecznie chce zaznajomic
> dziewczyne ze wszystkimi, moze wystarczy mu ze
> jestes przy nim..hm ciezko to wytlumaczyc, ale
> znam takie osoby i dla nich to cos
> normalnego..moze w domu nie zaznal duzo uczuc i
> teraz sam nie umie ich okazywac, moga byc rozne
> powody. nie umie okazywac uczuc (bo nie wyniosl
> tego z domu, bo jakas trauma...) tego mozesz go
> powoli nauczyc.. watpie ze to zdrada, bo ludzie
> maja rozne charaktery nam trudno zrozumiec bo my
> jestesmy wylewne (nie mowie ze wszyscy)
Może to wszystko ma źródło w tym że on wychował się bez matki................. Ale ja mu pokazałam co to miłośc.. pokazałam cholerka;(
- Dołączył: 2010-10-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1742
12 sierpnia 2011, 23:22
na pewno sie nie wstydzi ! a ja znajomych od piwka mojego chlopaka poznalam po 2,5 roku bycia razem, wczesniej mowil podobnie ze raczej nie znajde z nimi tematu itd;) no i rzeczywiscie za super towarzystwo to nie jest, ale ile sie musialam prosic zeby mnie do nich zabral ;-) teraz tyle ze jestem spokojniejsza no i juz jego koledzy wiedza ze istnieje ;) nie martw sie na pewno i na ciebie przyjdzie pora :) moze powiedz wieczorkiem ze bys poszla na piwko :) i sie razem wbijcie do jego kolegow, przypadkiem obok ich domow przechodzac :)
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1607
12 sierpnia 2011, 23:24
Wiesz poczatkowo myslalam, ze jestes 'ta druga' na boku, ale pisalas wiecej o jego sytuacji rodzinnej i poniekad rozumiem, dlaczego moze byc on tak powsciagliwy w okazywaniu uczuc.. bioroac pod uwage jego wiek, zony chyba jeszcze nie ma... czy kochanki z dzieckiem.. Jest wielu chlopakow bardzo zamknietych w sobie, nienauczonych po prostu okazywania tego, co czuja. Sama jestem z takiego domu, gdzie bardzo sie wszyscy kochamy, rodzice zawsze byli z nas dumni i jest pelno szacunku do wszystkich, a po prostu nigdy sie nie przytulamy, nigdy nikt nikomu nie powiedzial kocham cie czy tesknie.. Ale nawet przez sekunde bym nie poczula sie niekochana czy nieakceptowana.. Moj brat chyba by wolal sobie reke uciac niz z nami pogadac o dziewczynach.. sa takie typy, potrzebuja duzo cierpliwosci i zrozumienia. Rozmawiaj duzo ze swoim facetem, bez wyrzutow, bez placzu, powiedz o swoich watpliwosciach, nie naciskaj.
Jesli jednak naprawde zachowuje sie podejrzanie, to lepiej jednak wyjasnic takie sprawy niz zyc w niepewnosci. Wiem, ze to co teraz napisze jest okropne, ale jesli tak bardzo cie to martwi, to popros np. kolege aby go poszpiegowal troche, aby wyjasnic ze np. nie spi u obcej baby po nocach.