9 sierpnia 2011, 20:06
Mam kilka pytań a propos oczekiwań wzgledem waszego partnera. Wyrazcie co o tym myślicie:)
1) psuje wam się coś w domunp kolanko od zlewu w kuchni i strasznie woda leci jak ja puszczacie .Nie umiecie tego same naprawić i nie możecie umyć naczyń w kuchni.Oczekujecie wtedy że przybiegnie wam od razu na ratunek.Oczekujecie że zrobi to ale nie od razu w końcu nie jesteście pępkiem swiata.Czy może w ogole nie oczekujecie jego pomocy bo to wasze mieszkanie?
2)Spotkania-oczekujecie że wasz partner bedzie u was w każdej wolnej chwili,Czy raczej uważacie że nie musicie sie codziennie widywac w końcu raz na tydzien wystarczy.A może jeszcze inaczej
3)Kwiaty itp.Oczekujecie od partnera bezokazyjnych kwiatów?Czy raczej życzycie sobie takich gestów na imieniny itp?
4)telefony.Jeśli nie widzicie się w danym dniu z facetem oczekujecie jego telefonu na wieczór?same dzwonicie czy raczej sms"kochanie jestem w domu buzka"wystarczy?
A teraz pytania są a propos waszych zachowań na początku związku.A więc brawo facetowi udało sie was zdobyć i co dalej?
1Dzwonicie piszecie,słodzicie i od samego początku pokazujecie że wam zależy.Czy może dalej oczekujecie ze głównym inicjatorem związku jest facet.Kobieta powinna byc ciepła itp.Ale starać sie pokazywać że zależy powinien głównie facet.
2Jeśli on sie nie odzywa przez pół dnia..albo nie wiem widzicie że odzywa się ale coraz rzadziej albo w taki mniej zaanagazowany sposób co robicie?staracie sie podkrecic wasz zwiazek własnym zaangażowaniem czy może czekacie az coś sie z jego strony zmieni czy może pytacie się w prost co sie dzieje?
Na końcu jest ,co myslicie o poglądzie :)
Kobiete zdobywa facet,ale to potem ona walczy o to by on przy niej został
9 sierpnia 2011, 20:33
iwidorka no wlasnie nie wiem ale mam podobne wrazenia ze z dzisiejszymi facetami jest cos nie tak.Albo sie nie staraja,albo sa nie zaradni,albo sie zbyt staraja az to sie robi meczace.Ale ogolnie zmienilo sie to ze facet powinien to czy tamto.Teraz sa wieksze luzy niejednokrotnie dziewczyny pozwalaja sie tak traktowac ze potem sie nie dziwie ze sie nie wyslilaja.Ale ogolnie mysle ze wszystko poszlo na latwizne
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto:
- Liczba postów: 1042
9 sierpnia 2011, 20:33
> Właśnie dziewczyny co jest nie tak z dzisiejszymi
> facetami? Ja też oczekuję, że to on zrobi pierwszy
> krok, że to on będzie wychodził z propozycją, na
> początku znajomości, że będzie sterem w związku,
> że będzie mnie kochał i szanował, że będzie mnie
> rozpieszczał i chwalił. Będzie zaradny, jeśli coś
> się zepsuje w domu, będzie potrafił mi coś
> ugotować i posprzątać. Czy wiele wymagam? Gdzie są
> tacy faceci? Wyginęli?
Nie wyginęli:) Istnieją jeszcze tacy faceci. Uwierz mi:)
9 sierpnia 2011, 20:36
1. umiem to naprawić hehe... no ale jeśli nie umiałabym to bym poprosiła,
2. nie mam takiej możliwości dzieli nas 126km
3. chciała bym nie powiem... ale bez przesady nie codziennie
4. miła była by rozmowa i takiej oczekuję zawsze
___________________________________________________________
1. pół na pół;
2. Pytam się dlaczego tak jest, i że mi to nie pasuję itp.
9 sierpnia 2011, 20:36
Rubyyy ale czy bycie zawsze obok,wieczne slodzenie i przesadne zaangazowanie nie jest zbyt meczace?Ja uwazam ze sa osoby angazujace si i nie angazujace ..tylko z tymi po srodku ciezko
9 sierpnia 2011, 20:40
1.Oczekiwałabym takiej pomocy, ale nie każdy się zna
2.Raz na tydzień to zdecydowanie za mało. Ale każdy ma swoje sprawy, zajęcia i ja to szanuję i oczekuję tego samego
3. Po co mi kwiaty i tak zwiędną, piwko może być ;)
4.Jasne że byłoby fajnie gdyby coś napisał, ale dzwonienia nie wymagam, jeśli było spotkanie
Na początku zawsze jest słodko i szaleję z smsami i spotkaniami. A jesli widzę, że facet z niewiadomych przyczyn zaczął tracić zainteresowanie to ja robię to samo.
- Dołączył: 2011-02-25
- Miasto: Słoń
- Liczba postów: 1049
9 sierpnia 2011, 20:43
Hmm, a zauwazylyscie cos takiego... Że na początku jak jeszcze nie jestescie pewne co do faceta i nie wiecie co o nim sądzic, jestescie nieco tajemnicze, nie zgadzacie się na spotkania, to oni się tak fajnie starają.. a później, kiedy zaczynacie byc mile, zgadzacie sie na spotkania, to jakos tak przestają sie starac?
- Dołączył: 2011-02-25
- Miasto: Słoń
- Liczba postów: 1049
9 sierpnia 2011, 20:44
no jasne, jeżeli facet za bardzo sie narzuca to jest to nużące, tak samo dziewczyna nie powinna za bardzo sie narzucac.
9 sierpnia 2011, 20:46
Rainybow no tak ale jak juz nim jestem to w pewien sposob dalas mu do zrozumienia ze Ci zalezy tak.Wiec w sumie jesli jestescie razem to nie bedziesz mu odmawiac spotkan by sie bardziej staral bo w koncu tez chcesz sie z nim spotkac.
9 sierpnia 2011, 20:47
> Hmm, a zauwazylyscie cos takiego... Że na początku
> jak jeszcze nie jestescie pewne co do faceta i nie
> wiecie co o nim sądzic, jestescie nieco
> tajemnicze, nie zgadzacie się na spotkania, to oni
> się tak fajnie starają.. a później, kiedy
> zaczynacie byc mile, zgadzacie sie na spotkania,
> to jakos tak przestają sie starac?
taaaa, tak jest
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
9 sierpnia 2011, 20:47
1) Jesli potrafi to naprawic to wystarczy,ze mu powiem, on sam idzie i to robi. Nie wyobrazam sobie cieknacej rury czy czegos tam..... i faceta dupy - ktory nie potrafi tego zrobic,badz mu sie nie chce (bo to ze nie bedzie potrafil to jeszcze mozna wybaczyc, byc moze nie ial gdzie sie nauczyc)
2) Za czasow chodzenia widywalismy sie w miare mozliwosci. Ale zazwczyczaj bylo to codziennie, poniewaz chodzil do szkoly nieopodal miejsca mojego zamieszkania..dokladniejakies 2 min drogi , wiec zawsze widywalismy sie chocby na 1-2h po szkole. A w weekendy normalnie na kilka dluzszych godzin.
3) Nie oczekuje kwiatow bez okazji.
4) Moj facet nie lubil i nadalza bardzo nie przeapada za dugimi rozmowami telefonicznymi. W naszych zwiazku krolowaly sms'y' ;-) zazwyczaj do wycienczenia kredytu na koncie ;p
1) Hmmm... nie wiem.. Zachowywalam si enormalnie. Okazywalam,ze zalezy mi na nim bardziej niz na zwyklym koledze.. On okazywal mi to samo...... Nie gralam, nie udawalam, bylam soba. Pokazywalam ze jestem szczesliwa i jest mi przy nim dobrze.
2) Nie wiem, nie bylam w takiej sytuacji. Ale mialam tak z paroma bylymi. Z doswiadczenia wiem,ze takie pisanie,wydzwanianie..nic nie da. Jak olal to juz kaplica ;-)
Co mysle o takim pogladzzie???
Beznadzieja. W zwiaku oboje powinni dbac i zabiegac o siebie..