- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lipca 2011, 20:37
Edytowany przez franka1989 4 lipca 2012, 16:49
24 lipca 2011, 21:55
24 lipca 2011, 21:59
25 lipca 2011, 09:15
25 lipca 2011, 10:00
25 lipca 2011, 12:14
> Porozmawiaj.Powiedz,że chciałabyś ,aby okazywał Ci
> uczucia. Mój facet dawno temu, też nie okazywał:
> nie przytulałna spontana i takie
> tak...Powiedziałam.. i się zmienił o 180 st. A to
> byłokilka lat temu. Czuły i romantyczny jest do
> dzisiaj :) Co do dzieci.. No tego raczej nie
> zmienisz - teraz. Jeżei będziecie mieli kiedyś
> dziecko to on się zmieni dopiero wtedy. Mój nie
> lubi dzieci. Nie interesują go dzieciaki dookoła.
> Wogóle nie ruszają. A swoją córkę traktuje jak
> małą księzniczkę i zawsze powatrza, bo Ona jest
> Nasza. Wariuje momenatmi za nią, a Ona za nim
> jeszcze bardziej ;-). Ale inne dzieci wciąż go nie
> obchhodzą..... ;-) Aha i też nie potrafił się
> zajmować dzieckiem, w życiu żadnego na rękach nie
> trzymał. Wszystkiego się nauczył.
Tak samo jest z moim P. ;)
25 lipca 2011, 12:20
> Jak sobie wyobrażasz życie z facetem który brzydzi
> się kupki i jedzenia dziecka?? Może będzie się
> brzydził własnego dziecka?? Bo z tego co tutaj
> piszesz to całkiem możliwe.
Sorry, ale to jest pieprzenie. Co ma brzydzenie się kupki, do brzydzenia się dziecka?????
Jak moja Mała je brokuły, to aż mnie cofa, gdy muszę ja przewinąć (a uwielnia brokuły ;p), ale w życiu nie powiedziałabym że brzydzę się swojego Maleństwa.
Mój tata w życie nie przewinął ani mnie, ani mojej córeczki. Woła mnie lub kiedyś wołał mamę i wychodzi z pokoju. ;p Jest to dla niego straszne, ale kocha nas najmocniej na świecie ;)) I obie to czujemy.
25 lipca 2011, 14:54
Oczywiście, że faceta da się zmienić.
Ale wyłącznie na innego ;)
Tak na poważnie, może rozmowa, zasugerowanie Twoich potrzeb pomoże, jeżeli oczywiście facetowi zależy na Tobie. Jeśli nie zależy - paluszkiem nie kiwnie, żeby nawet spróbować coś zmienić, szczególnie jeżeli do czegoś był przyzwyczajany przez długi czas. Porozmawiaj, ale bez owijania w bawełnę i bez wpadania w histerię. Jak nie zrozumie - patrz pierwsze dwa zdania.
25 lipca 2011, 19:15
26 lipca 2011, 10:14
> ech... nawet jak jego pies narobi na podloge to
> tego nie posprzata... nie wiem co mam robic...
> probowalam z nim rozmawiac na ten temat, jesli
> chodzi o okazywanie uczuc, ale nie widze
> poprawy... tez nie chce zeby na sile sie zmienial,
> ale zeby po prostu mnie zrozumial... chyba ciezko
> z tym bedzie.
Błeeeeeeee to już przesada ;/