Temat: związek - rozsądek czy serce?

Sprawa dotyczy mnie i mojego przyjaciela. Znamy się kilka dobrych lat. Od około 2 tygodni coś między nami iskrzyło, była impreza i prawie wylądowaliśmy w łóżku. Wczoraj on wyznał mi miłość i oznajmił, że mnie kocha i chciałby ze mną być oraz dał mi pierścionek, którego zresztą nie chciałam przyjąć, bo głupio mi.... Powiedziałam mu, że na razie nie wiem czy chcę wchodzić w kolejny związek.  I problem polega w tym, że ja nie wiem czego chcę. To jest bardzo dobry chłopak, pracowity, kochany, uczciwy, szczery, a do tego bogaty.... Rzecz w tym, że ja nie czuje wobec niego tego CZEGOŚ. Ale wiem, że przy nim miałabym dobre życie. Po prostu znamy się zbyt długo, żebym mogła widzieć w nim mężczyznę mojego życia....

I tu moje główne pytanie: serce czy rozum?
rozum
serce
może to dziwne ale chyba rozum
Ale wytłumaczcie mi dlaczego.... Ja już tak zgłupiałam przez tą całą sytuację...
Rozum... Zakochanie zawsze przemija, predzej czy pozniej.
rozum, pamiętaj że miłosć nie trwa iwecznie, miłosć wygasa a zostaje przywiązanie i sentyment.
rozum! miłość gaśnie, zostaje przyjaźń, przywiązanie i zaufanie
czy sercem czy rozumiem... coś tam coś tam tpsa ;d
Rozum, jak słusznie wcześniej zostało zauważone zakochanie mija... Jeśli jest zaradny to bym się nie zastanawiała. Bo może się kiedyś zakochasz ale "motyle" miną i albo będziesz z partnerem na stopie przyjacielskiej, albo z przyzwyczajenia... Mało jest par które są w sobie zakochane kilka/kilkanaście lat.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.