- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 maja 2011, 13:25
Słuchajcie, w pracy mojego męża organizują dwudniowy wypad. Ja jestem przeciwniczką takich imprez z noclegiem (te jednodniowe są ok) kiedyś byłam, widziałam, koleżanki małżeństwo się rozpadło przez jednorazowe romanse na takich wyjazdach.... Imprezki zwykle zakrapiane alkoholem, hamulce łatwo puszczają, wiadomo o co chodzi. Tylko nie piszcie o zaufaniu bo tu nie o to chodzi.
Podobno część osób chce wracać, biorą z pracy auta firmowe i kto będzie chciał wracać, wróci. Ale na miejscu sytuacja pewnie się zmieni bo będzie paintball, grill, piwka i potem komu się będzie chciało wracać, każdy się rozkręci i szczerze mówiąc boję się telefonu typu "kochanie, zostajemy jednak do jutra"
25 maja 2011, 13:30
25 maja 2011, 13:37
25 maja 2011, 13:48
25 maja 2011, 13:53
25 maja 2011, 14:06
25 maja 2011, 14:07
25 maja 2011, 15:01
Tylko skąd macie pewność jakie są laski w firmie, niektóre to wredne małpy którym sprawia przyjemność, że wyrwą żonatego faceta. Może się oprze, może nie. Nigdy nie mów nigdy tak uważam. Mąż mojej koleżanki miał zawsze życzone "miłej zabawy kochanie" zawsze uważany za świętość, że on nigdy by nie zdradził bo przecież tak bardzo się kochają i co? Co po poźniejszym tłumaczeniu, że był pijany, że nie pamięta, że to TYLKO jeden raz ... hmm??
Imprezę integracyjną można zrobić w pobliżu, można wybrać sie na jakiś fajny wypad np. jazda gokardami, paintball itp. to powinno być miejsce, gdzie ludzie się będą mogli rozerwać i pogadać a nie tylko jechać żeby sobie pochlać no sorry.
Ufam swojemu mężowi ale to nie zmienia faktu, że takie imprezki często tak się właśnie kończą i zawsze się będę martwiła.
Edytowany przez rossinka 25 maja 2011, 15:05
25 maja 2011, 15:48
25 maja 2011, 20:16
> Tylko skąd macie pewność jakie są laski w firmie,
> niektóre to wredne małpy którym sprawia
> przyjemność, że wyrwą żonatego faceta. Może się
> oprze, może nie. Nigdy nie mów nigdy tak uważam.
> Mąż mojej koleżanki miał zawsze życzone "miłej
> zabawy kochanie" zawsze uważany za świętość, że on
> nigdy by nie zdradził bo przecież tak bardzo się
> kochają i co? Co po poźniejszym tłumaczeniu, że
> był pijany, że nie pamięta, że to TYLKO jeden raz
> ... hmm?? Imprezę integracyjną można zrobić w
> pobliżu, można wybrać sie na jakiś fajny wypad np.
> jazda gokardami, paintball itp. to powinno być
> miejsce, gdzie ludzie się będą mogli rozerwać i
> pogadać a nie tylko jechać żeby sobie pochlać no
> sorry. Ufam swojemu mężowi ale to nie zmienia
> faktu, że takie imprezki często tak się właśnie
> kończą i zawsze się będę martwiła.
Głupi był, że jej powiedział, skoro to był tylko jeden raz.