Temat: Imprezy integracyjne z pracy, co o nich sądzicie? Bo ja mam negatywne zdanie...

Słuchajcie, w pracy mojego męża organizują dwudniowy wypad. Ja jestem przeciwniczką takich imprez z noclegiem (te jednodniowe są ok) kiedyś byłam, widziałam, koleżanki małżeństwo się rozpadło przez jednorazowe romanse na takich wyjazdach.... Imprezki zwykle zakrapiane alkoholem, hamulce łatwo puszczają, wiadomo o co chodzi. Tylko nie piszcie o zaufaniu bo tu nie o to chodzi.

Podobno część osób chce wracać,  biorą z pracy auta firmowe i kto będzie chciał wracać, wróci. Ale na miejscu sytuacja pewnie się zmieni bo będzie paintball, grill, piwka i potem komu się będzie chciało wracać, każdy się rozkręci i szczerze mówiąc boję się telefonu typu "kochanie, zostajemy jednak do jutra"

Pasek wagi
tez jestem przeciwniczka, takie wyjazdy powinny byc z mężem/żoną
Nie wyobrazam sobie, zeby moj partner bronil mi takich wyjazdow.
Opowiem Ci jak to jest od srodka. Kobiet u nas w firmie niewiele wiec zainteresowanie szczegolnie po alko dosc duze. Kwestia osobowosci i szacunku do partnera. Sa faceci, ktorych zony nie chcialaby wtedy widziec, ale sa i tacy, ktorzy sa bardzo fair i takich jest 90%.

Uwazam, ze powinien sie bawic i spac na miejscu. Ciezko jest powiedziec kumplom: zostalbym, ale zona nie pozwala. Lepiej powiedziec: mamy z zona swietny uklad, do tego niesamowicie sie kochamy.
Wiem co czujesz i zgadzam się że zaufanie tak naprawdę nie ma tu nic do rzeczy, ale z drugiej strony pozwoliłabym mu jechać, bez dwóch zdań. Tak jak napisała klikasaia większość facetów jest naprawdę w porządku a nawet jeśli nie- to Twój przecież będzie:)
Nie ograniczamy, nie robimy się podejrzliwe a życzymy dobrej zabawy!

PS Zobaczysz jak doceni Cię jak wróci:)
Pasek wagi
Jak ktoś ma zdradzić to zdradzi nawet pod Twoim nosem,nie ruszając dupy od Waszej miejscowości

Dzieki Bogu u meza w pracy takie wyjazdy sa z osobami towarzyszacymi:) Ale gdyby mialo byc inaczej to bym sie grubo zastanowila. Kilka tygodni temu pracowalam w eleganckim barze, w osrodku szkoleniowo-wypoczynkowym. Przyjechal caly zarzad KGHiMu. 45 chlopa z czego polowa probowala namowic mnie na pogaduszki w zacisznym miejscu. Bylo mi niedobrze i wcale nie czulam sie wyjatkowo, bo faceci zwrocili na mnie uwage, wrecz przeciwnie, pomyslalam o tych zonach, ktore pewnie powiedzialy "jedz kochanie i baw sie dobrze. Kocham cie"...hmh
> Jak ktoś ma zdradzić to zdradzi nawet pod Twoim
> nosem,nie ruszając dupy od Waszej miejscowości
Zgadzam się z Tobą, jak facet chce zdradzić to zawsze sobie i miejsce i kobietę znajdzie...nawet "kilka metrów" od Ciebie...

Tylko skąd macie pewność jakie są laski w firmie, niektóre to wredne małpy którym sprawia przyjemność, że wyrwą żonatego faceta. Może się oprze, może nie. Nigdy nie mów nigdy tak uważam. Mąż mojej koleżanki miał zawsze życzone "miłej zabawy kochanie" zawsze uważany za świętość, że on nigdy by nie zdradził bo przecież tak bardzo się kochają i co? Co po poźniejszym tłumaczeniu, że był pijany, że nie pamięta, że to TYLKO jeden raz ... hmm??

 

Imprezę integracyjną można zrobić w pobliżu, można wybrać sie na jakiś fajny wypad np. jazda gokardami, paintball itp. to powinno być miejsce, gdzie ludzie się będą mogli rozerwać i pogadać a nie tylko jechać żeby sobie pochlać no sorry.

 

Ufam swojemu mężowi ale to nie zmienia faktu, że takie imprezki często tak się właśnie kończą i zawsze się będę martwiła.

Pasek wagi
Przykre jest to jak nisko oceniasz swojego męża.
No chyba że dał Tobie powody byś tak jego oceniała,to już inna bajka.
Ale chyba widziałaś za kogo wychodzisz za mąż.

> Tylko skąd macie pewność jakie są laski w firmie,
> niektóre to wredne małpy którym sprawia
> przyjemność, że wyrwą żonatego faceta. Może się
> oprze, może nie. Nigdy nie mów nigdy tak uważam.
> Mąż mojej koleżanki miał zawsze życzone "miłej
> zabawy kochanie" zawsze uważany za świętość, że on
> nigdy by nie zdradził bo przecież tak bardzo się
> kochają i co? Co po poźniejszym tłumaczeniu, że
> był pijany, że nie pamięta, że to TYLKO jeden raz
> ... hmm?? Imprezę integracyjną można zrobić w
> pobliżu, można wybrać sie na jakiś fajny wypad np.
> jazda gokardami, paintball itp. to powinno być
> miejsce, gdzie ludzie się będą mogli rozerwać i
> pogadać a nie tylko jechać żeby sobie pochlać no
> sorry.  Ufam swojemu mężowi ale to nie zmienia
> faktu, że takie imprezki często tak się właśnie
> kończą i zawsze się będę martwiła.

 

Głupi był, że jej powiedział, skoro to był tylko jeden raz.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.