Temat: Pies partnera

Witam, mam pewien problem, otóż nie lubię psa swojego partnera. Próbuję zwalczyć złe emocje, które czuje do tego zwierzaka, ale z marnym skutkiem. 

Od początku naszej znajomość, gdy tylko zaczęliśmy spędzać czas w jego mieszkaniu, pies był ciągle razem z nami. Gdzie byliśmy my, tam byl i pies. Leżał w tym samym łóżku co my, ciągle przebywał w tym samy pokoju, rozkładał się pomiędzy nas. Partner nie upominał go do momentu, aż zwróciłam mu uwagę. 

Był z nami dosłownie zawsze i czułam, że mnie to przyłącza. Nawet podczas jakiej bliskości pies leżał w tym samym łóżku. 

Jeśli partner zamykał drzwi do pokoju, to pies cały czas piszczał, jęczał co było równie frustrujące. 

Pupil partnera potrzebował ciągłej uwagi, chciał, aby całw uwaga była poświęcona właśnie jemu. 

Na szczęście udało się odzwyczaić czworonoga od przebywania w tym samym pokoju i leżenia w tym samym łóżku, ale i tak po pewnym czasie pies piszczy i stoi pod drzwiami. Bardzo głośno jęczy, wymusza w ten sposób uwagę partnera. 

Nie można przy nim zostawić jedzenia ma stole, bo wskakuje na krzesło i wszystko zjada. To też doprowadza mnie do szaleństwa...  Partner przyzwyczaił czworonoga do jedzenia wszystkiego co ma pod ręką. Począwszy od słodyczy kończąc na warzywach. Ostatnio nawet wypił kawę jak partner zostawił ją na stoliku a sam wyszedł do łazienki. 

Nie jestem osobą, która mie lubi zwierząt. Wprost przeciwnie, kocham zwierzaki. 

Sama mam kota i królika, ale ten pies mnie bardzo irytuje a właściwie jego zachowanie.

Proszę, powiedźcie mi czy to ja jestem zlym człowiekiem czy też czuli byście się nieco poirytowani? 

Rozumiem, że zwierzak potrzebuje uwagi, ale czy to normalne? 

Nie umiem sobie poradzić z tym faktem, dręczy mnie on a często przebywam u partnera.

Może ktoś ma jakieś rady co zrobić w takiej sytuacji? 



Neverthinktwice napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

smiechlam, baba zazdrosna o psa 

poza zjadaniem że stolu pies zachowuje się całkiem normalnie , to z tobą jest coś nie tak i to ty jesteś obca w tym domu, to ty się wpychasz między psa,  a właściciela - tak to wygląda z punktu widzenia tego psa i wiele zwierzaków tak reaguje 

pomieszkasz z facetem kilka lat i staniesz się członkiem rodziny jak ten pies to problem minie 

P.s.

Dziwne jest to co piszesz skoro masz kota, bo koty zachowują się dokładnie tak samo , chyba że masz tylko powierzchowna relacje ze swoimi zwierzakami lub nigdy nie przyprowadziłas faceta do domu, tak aby kot się zorientował, że ten facet to dla ciebie ktoś ważny 

no ale seks w obecności psa, to jest obsceniczne, dałabyś radę? Spleść się ze swoim facetem w obecności psinki, która dyszy sobie gdzieś w nogach albo, co gorsza podlazi zaciekawiona, a nawet jeśli śpi, to serio nie byłoby ci jakoś nieswojo?

Hahaha jakie tutaj same cnotki na vitalii.

A co ten pies takiego robi? Wpycha się na 3 do trójkąta, czy co? 

Ludzie nie raz mieszkają/mieszkali na kupie w jednym pokoju, czy w jednoizbowym domu, kobiety zachodzą/zachodziły w ciążę i nikt nie przeżywal jak mrówka okres, że warunki do seksu są obsceniczne, tak samo rodzice nie rezygnują z seksu, aż dzieci wyprowadza się w domu, bo to niekomfortowo jak dziecko obok w łóżeczku śpi, albo jest za ścianą w pokoju, bo nie każdy ma 500 metrowa wille. Zresztą nigdy nie uprawiałas seksu w miejscu publicznym ... jak nie to zaluj, bo jest czego 😛seks też dopiero po zamieszkaniu na swoim i starodziewictwo, bo rodzice za ścianą 😛

.nonszalancja. napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

smiechlam, baba zazdrosna o psa 

poza zjadaniem że stolu pies zachowuje się całkiem normalnie , to z tobą jest coś nie tak i to ty jesteś obca w tym domu, to ty się wpychasz między psa,  a właściciela - tak to wygląda z punktu widzenia tego psa i wiele zwierzaków tak reaguje 

pomieszkasz z facetem kilka lat i staniesz się członkiem rodziny jak ten pies to problem minie 

P.s.

Dziwne jest to co piszesz skoro masz kota, bo koty zachowują się dokładnie tak samo , chyba że masz tylko powierzchowna relacje ze swoimi zwierzakami lub nigdy nie przyprowadziłas faceta do domu, tak aby kot się zorientował, że ten facet to dla ciebie ktoś ważny 

no ale seks w obecności psa, to jest obsceniczne, dałabyś radę? Spleść się ze swoim facetem w obecności psinki, która dyszy sobie gdzieś w nogach albo, co gorsza podlazi zaciekawiona, a nawet jeśli śpi, to serio nie byłoby ci jakoś nieswojo?

Hahaha jakie tutaj same cnotki na vitalii.

A co ten pies takiego robi? Wpycha się na 3 do trójkąta, czy co? 

Ludzie nie raz mieszkają/mieszkali na kupie w jednym pokoju, czy w jednoizbowym domu, kobiety zachodzą/zachodziły w ciążę i nikt nie przeżywal jak mrówka okres, że warunki do seksu są obsceniczne, tak samo rodzice nie rezygnują z seksu, aż dzieci wyprowadza się w domu, bo to niekomfortowo jak dziecko obok w łóżeczku śpi, albo jest za ścianą w pokoju, bo nie każdy ma 500 metrowa wille. Zresztą nigdy nie uprawiałas seksu w miejscu publicznym ... jak nie to zaluj, bo jest czego ?seks też dopiero po zamieszkaniu na swoim i starodziewictwo, bo rodzice za ścianą ?

dennie glupia wypowiedz i tyle na temat. Kazdy ma prawo do swoich odczuc w KAZDEJ dziedzinie zycia i tu jak zyly ludy pierwotne nie ma znaczenia. 

Swiat sie zmienia, nie kazdy zyje nadaj w mentalnej jaskini. I nie kazdemu potrzebny do szczescia  jest seks w miejscu publicznym.

Ale oczywiscie wszyscy inaczej myslacy niz nasza Vitaliowa gwiazda sa do tylu. 

Neverthinktwice napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

smiechlam, baba zazdrosna o psa 

poza zjadaniem że stolu pies zachowuje się całkiem normalnie , to z tobą jest coś nie tak i to ty jesteś obca w tym domu, to ty się wpychasz między psa,  a właściciela - tak to wygląda z punktu widzenia tego psa i wiele zwierzaków tak reaguje 

pomieszkasz z facetem kilka lat i staniesz się członkiem rodziny jak ten pies to problem minie 

P.s.

Dziwne jest to co piszesz skoro masz kota, bo koty zachowują się dokładnie tak samo , chyba że masz tylko powierzchowna relacje ze swoimi zwierzakami lub nigdy nie przyprowadziłas faceta do domu, tak aby kot się zorientował, że ten facet to dla ciebie ktoś ważny 

no ale seks w obecności psa, to jest obsceniczne, dałabyś radę? Spleść się ze swoim facetem w obecności psinki, która dyszy sobie gdzieś w nogach albo, co gorsza podlazi zaciekawiona, a nawet jeśli śpi, to serio nie byłoby ci jakoś nieswojo?

Seks w obecności psa jest obsceniczny 🤪? Co ja czytam xD 

Pani_Selerowa napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

smiechlam, baba zazdrosna o psa 

poza zjadaniem że stolu pies zachowuje się całkiem normalnie , to z tobą jest coś nie tak i to ty jesteś obca w tym domu, to ty się wpychasz między psa,  a właściciela - tak to wygląda z punktu widzenia tego psa i wiele zwierzaków tak reaguje 

pomieszkasz z facetem kilka lat i staniesz się członkiem rodziny jak ten pies to problem minie 

P.s.

Dziwne jest to co piszesz skoro masz kota, bo koty zachowują się dokładnie tak samo , chyba że masz tylko powierzchowna relacje ze swoimi zwierzakami lub nigdy nie przyprowadziłas faceta do domu, tak aby kot się zorientował, że ten facet to dla ciebie ktoś ważny 

no ale seks w obecności psa, to jest obsceniczne, dałabyś radę? Spleść się ze swoim facetem w obecności psinki, która dyszy sobie gdzieś w nogach albo, co gorsza podlazi zaciekawiona, a nawet jeśli śpi, to serio nie byłoby ci jakoś nieswojo?

Seks w obecności psa jest obsceniczny ?? Co ja czytam xD 

okreslenie jako obsceniczny tez uwazam za nieadekwatne. Chodzi tu bardziej o indywidualne samopoczucie w opisanej sytuacji. 

Berchen napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

smiechlam, baba zazdrosna o psa 

poza zjadaniem że stolu pies zachowuje się całkiem normalnie , to z tobą jest coś nie tak i to ty jesteś obca w tym domu, to ty się wpychasz między psa,  a właściciela - tak to wygląda z punktu widzenia tego psa i wiele zwierzaków tak reaguje 

pomieszkasz z facetem kilka lat i staniesz się członkiem rodziny jak ten pies to problem minie 

P.s.

Dziwne jest to co piszesz skoro masz kota, bo koty zachowują się dokładnie tak samo , chyba że masz tylko powierzchowna relacje ze swoimi zwierzakami lub nigdy nie przyprowadziłas faceta do domu, tak aby kot się zorientował, że ten facet to dla ciebie ktoś ważny 

no ale seks w obecności psa, to jest obsceniczne, dałabyś radę? Spleść się ze swoim facetem w obecności psinki, która dyszy sobie gdzieś w nogach albo, co gorsza podlazi zaciekawiona, a nawet jeśli śpi, to serio nie byłoby ci jakoś nieswojo?

Hahaha jakie tutaj same cnotki na vitalii.

A co ten pies takiego robi? Wpycha się na 3 do trójkąta, czy co? 

Ludzie nie raz mieszkają/mieszkali na kupie w jednym pokoju, czy w jednoizbowym domu, kobiety zachodzą/zachodziły w ciążę i nikt nie przeżywal jak mrówka okres, że warunki do seksu są obsceniczne, tak samo rodzice nie rezygnują z seksu, aż dzieci wyprowadza się w domu, bo to niekomfortowo jak dziecko obok w łóżeczku śpi, albo jest za ścianą w pokoju, bo nie każdy ma 500 metrowa wille. Zresztą nigdy nie uprawiałas seksu w miejscu publicznym ... jak nie to zaluj, bo jest czego ?seks też dopiero po zamieszkaniu na swoim i starodziewictwo, bo rodzice za ścianą ?

dennie glupia wypowiedz i tyle na temat. Kazdy ma prawo do swoich odczuc w KAZDEJ dziedzinie zycia i tu jak zyly ludy pierwotne nie ma znaczenia. 

Swiat sie zmienia, nie kazdy zyje nadaj w mentalnej jaskini. I nie kazdemu potrzebny do szczescia  jest seks w miejscu publicznym.

Ale oczywiscie wszyscy inaczej myslacy niz nasza Vitaliowa gwiazda sa do tylu. 


faktycznie świat się zmienia i idzie w kierunku większej swobody obyczajowej i seksualnej, tym bardziej nie ma co się bulwersować z powodu psa, który niczego złego nie robi,  bo właśnie to zajeżdża jaskinia mentalna 😛

.nonszalancja. napisał(a):

Berchen napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

smiechlam, baba zazdrosna o psa 

poza zjadaniem że stolu pies zachowuje się całkiem normalnie , to z tobą jest coś nie tak i to ty jesteś obca w tym domu, to ty się wpychasz między psa,  a właściciela - tak to wygląda z punktu widzenia tego psa i wiele zwierzaków tak reaguje 

pomieszkasz z facetem kilka lat i staniesz się członkiem rodziny jak ten pies to problem minie 

P.s.

Dziwne jest to co piszesz skoro masz kota, bo koty zachowują się dokładnie tak samo , chyba że masz tylko powierzchowna relacje ze swoimi zwierzakami lub nigdy nie przyprowadziłas faceta do domu, tak aby kot się zorientował, że ten facet to dla ciebie ktoś ważny 

no ale seks w obecności psa, to jest obsceniczne, dałabyś radę? Spleść się ze swoim facetem w obecności psinki, która dyszy sobie gdzieś w nogach albo, co gorsza podlazi zaciekawiona, a nawet jeśli śpi, to serio nie byłoby ci jakoś nieswojo?

Hahaha jakie tutaj same cnotki na vitalii.

A co ten pies takiego robi? Wpycha się na 3 do trójkąta, czy co? 

Ludzie nie raz mieszkają/mieszkali na kupie w jednym pokoju, czy w jednoizbowym domu, kobiety zachodzą/zachodziły w ciążę i nikt nie przeżywal jak mrówka okres, że warunki do seksu są obsceniczne, tak samo rodzice nie rezygnują z seksu, aż dzieci wyprowadza się w domu, bo to niekomfortowo jak dziecko obok w łóżeczku śpi, albo jest za ścianą w pokoju, bo nie każdy ma 500 metrowa wille. Zresztą nigdy nie uprawiałas seksu w miejscu publicznym ... jak nie to zaluj, bo jest czego ?seks też dopiero po zamieszkaniu na swoim i starodziewictwo, bo rodzice za ścianą ?

dennie glupia wypowiedz i tyle na temat. Kazdy ma prawo do swoich odczuc w KAZDEJ dziedzinie zycia i tu jak zyly ludy pierwotne nie ma znaczenia. 

Swiat sie zmienia, nie kazdy zyje nadaj w mentalnej jaskini. I nie kazdemu potrzebny do szczescia  jest seks w miejscu publicznym.

Ale oczywiscie wszyscy inaczej myslacy niz nasza Vitaliowa gwiazda sa do tylu. 

faktycznie świat się zmienia i idzie w kierunku większej swobody obyczajowej i seksualnej, tym bardziej nie ma co się bulwersować z powodu psa, który niczego złego nie robi,  bo właśnie to zajeżdża jaskinia mentalna ?

jaskinia mentalna to brak tolerancji i akceptacji innych z ich potrzebami i uczuciami. 

Berchen napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

smiechlam, baba zazdrosna o psa 

poza zjadaniem że stolu pies zachowuje się całkiem normalnie , to z tobą jest coś nie tak i to ty jesteś obca w tym domu, to ty się wpychasz między psa,  a właściciela - tak to wygląda z punktu widzenia tego psa i wiele zwierzaków tak reaguje 

pomieszkasz z facetem kilka lat i staniesz się członkiem rodziny jak ten pies to problem minie 

P.s.

Dziwne jest to co piszesz skoro masz kota, bo koty zachowują się dokładnie tak samo , chyba że masz tylko powierzchowna relacje ze swoimi zwierzakami lub nigdy nie przyprowadziłas faceta do domu, tak aby kot się zorientował, że ten facet to dla ciebie ktoś ważny 

no ale seks w obecności psa, to jest obsceniczne, dałabyś radę? Spleść się ze swoim facetem w obecności psinki, która dyszy sobie gdzieś w nogach albo, co gorsza podlazi zaciekawiona, a nawet jeśli śpi, to serio nie byłoby ci jakoś nieswojo?

Hahaha jakie tutaj same cnotki na vitalii.

A co ten pies takiego robi? Wpycha się na 3 do trójkąta, czy co? 

Ludzie nie raz mieszkają/mieszkali na kupie w jednym pokoju, czy w jednoizbowym domu, kobiety zachodzą/zachodziły w ciążę i nikt nie przeżywal jak mrówka okres, że warunki do seksu są obsceniczne, tak samo rodzice nie rezygnują z seksu, aż dzieci wyprowadza się w domu, bo to niekomfortowo jak dziecko obok w łóżeczku śpi, albo jest za ścianą w pokoju, bo nie każdy ma 500 metrowa wille. Zresztą nigdy nie uprawiałas seksu w miejscu publicznym ... jak nie to zaluj, bo jest czego ?seks też dopiero po zamieszkaniu na swoim i starodziewictwo, bo rodzice za ścianą ?

dennie glupia wypowiedz i tyle na temat. Kazdy ma prawo do swoich odczuc w KAZDEJ dziedzinie zycia i tu jak zyly ludy pierwotne nie ma znaczenia. 

Swiat sie zmienia, nie kazdy zyje nadaj w mentalnej jaskini. I nie kazdemu potrzebny do szczescia  jest seks w miejscu publicznym.

Ale oczywiscie wszyscy inaczej myslacy niz nasza Vitaliowa gwiazda sa do tylu. 

zgadzam się 👍🏻

Ekshibicjonizm, na jakimkolwiek poziomie, nie jest w moim przypadku czymś ekscytującym, więc nie podnieca mnie wizja seksu w miejscu publicznym

poza tym, mówimy o aktywnej obecności psa w łóżku, podczas seksu- nie wiem czy pies będzie się wpychał na trzeciego, to jest pies i nie da się przewidzieć jak zareaguje,

dla mnie seks z trzecią żywą istotą, jako obserwatorem, jest repulsywny, pies czy niemowlę, żadna różnica, jedno i drugie wyjazd z sypialni

Berchen napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Berchen napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

smiechlam, baba zazdrosna o psa 

poza zjadaniem że stolu pies zachowuje się całkiem normalnie , to z tobą jest coś nie tak i to ty jesteś obca w tym domu, to ty się wpychasz między psa,  a właściciela - tak to wygląda z punktu widzenia tego psa i wiele zwierzaków tak reaguje 

pomieszkasz z facetem kilka lat i staniesz się członkiem rodziny jak ten pies to problem minie 

P.s.

Dziwne jest to co piszesz skoro masz kota, bo koty zachowują się dokładnie tak samo , chyba że masz tylko powierzchowna relacje ze swoimi zwierzakami lub nigdy nie przyprowadziłas faceta do domu, tak aby kot się zorientował, że ten facet to dla ciebie ktoś ważny 

no ale seks w obecności psa, to jest obsceniczne, dałabyś radę? Spleść się ze swoim facetem w obecności psinki, która dyszy sobie gdzieś w nogach albo, co gorsza podlazi zaciekawiona, a nawet jeśli śpi, to serio nie byłoby ci jakoś nieswojo?

Hahaha jakie tutaj same cnotki na vitalii.

A co ten pies takiego robi? Wpycha się na 3 do trójkąta, czy co? 

Ludzie nie raz mieszkają/mieszkali na kupie w jednym pokoju, czy w jednoizbowym domu, kobiety zachodzą/zachodziły w ciążę i nikt nie przeżywal jak mrówka okres, że warunki do seksu są obsceniczne, tak samo rodzice nie rezygnują z seksu, aż dzieci wyprowadza się w domu, bo to niekomfortowo jak dziecko obok w łóżeczku śpi, albo jest za ścianą w pokoju, bo nie każdy ma 500 metrowa wille. Zresztą nigdy nie uprawiałas seksu w miejscu publicznym ... jak nie to zaluj, bo jest czego ?seks też dopiero po zamieszkaniu na swoim i starodziewictwo, bo rodzice za ścianą ?

dennie glupia wypowiedz i tyle na temat. Kazdy ma prawo do swoich odczuc w KAZDEJ dziedzinie zycia i tu jak zyly ludy pierwotne nie ma znaczenia. 

Swiat sie zmienia, nie kazdy zyje nadaj w mentalnej jaskini. I nie kazdemu potrzebny do szczescia  jest seks w miejscu publicznym.

Ale oczywiscie wszyscy inaczej myslacy niz nasza Vitaliowa gwiazda sa do tylu. 

faktycznie świat się zmienia i idzie w kierunku większej swobody obyczajowej i seksualnej, tym bardziej nie ma co się bulwersować z powodu psa, który niczego złego nie robi,  bo właśnie to zajeżdża jaskinia mentalna ?

jaskinia mentalna to brak tolerancji i akceptacji innych z ich potrzebami i uczuciami. 

tak? Wyczytalas te definicję w słowniku😛

Wydaje mi się, że przeszkadzają Ci nawyki psa, a nie sam pies. Ten problem może rozwiązać behawiorysta ( ale musi się to odbyć tylko i wyłącznie za zgodą właściciela psa). Z doświadczenia wiem, że jedzenie czekolady i ogółem słodyczy jest szkodliwe dla zwierząt. Może warto też o tym porozmawiać z partnerem. To nie jest dobre dla zdrowia psa. Uważam też , że to że nie chcesz zbliżeń przy psie nie jest nienormalne. Rozmawiałam z wieloma ludźmi na ten temat i każdy człowiek ma swoją strefę komfortu i ma do niej prawo. Innym nie będzie to przeszkadzało, innych będzie bawiło , a jeszcze innych blokowało. Nie ma w tym nic złego. Każdy ma swoje odczucia i inny stopień wrażliwości na bodźce w trakcie. Masz do nich prawo. Tak samo , jak ktoś inny ma prawo uważać, że mu to nie przeszkadza. Na chwilę obecną dla pieska jesteś swego rodzaju atrakcją, a jednocześnie zagrożeniem odnośnie ilości jego uwagi od właściciela. Myślę, że jak bardziej Cię pozna i oswoi z Tobą to już nie będzie tak chodził krok w krok. Przede wszystkim porozmawiaj z partnerem odnośnie nawyków pieska i poczytajcie wspólnie o zagrożeniach wynikająch z jedzenia przez zwierzęta słodyczy i ogółem jedzenia ,, ludzkiego ".


Nie koniecznie musiała to wiedzieć . Początki w związku są takie że na wszystko patrzysz przez różowe okulary a wielu rzeczy się po prostu nie zauważa . Sama jestem w związku z facetem którego psa nie znoszę , ale ten pies po prostu stracił w oczach po bliższym poznaniu . Gdy widywaliśmy się z doskoku on taki nie był a ja nie mogłam zauważyć rzeczy które w przyszłości tak mocno będą mnie wnerwiać . Obecnie mieszkamy razem od 4 lat , psa nadal nie znoszę ale traktuje jak powietrze . Doszlo w tej sprawie do rozmowy i decyzji ze to jego pies i on ma sie nim zajmować i nauczyć tego czego nie zrobił wcześniej … 

Anneli napisał(a):

Cóż, dla mnie problemem jesteś Ty a nie pies (oprócz zjadania ze stołu bo to jest dla mnie nieakceptowalne)

Mam dwa psy: jedna jest spokojniejsza, nie potrzebuje za dużo atencji ale obecności człowieka i owszem, a druga potrzebuję dużo atencji jak człowiek jest ale już jak go nie ma to jest spokojna i wyciszona. O ile oduczysz wskakiwania na stół i spania w łóżku to nie oduczysz psa jego pewnych potrzeb które wbrew pozorom te zwierzęta też posiadają 

Nie wiem w jakim wieku jest pies ALE prawdopodobnie bedzie zyl jeszcze dobrych kilka lat. Jezeli chodzi o moje doświadczenie to nie wyobrazam sobie na dluzsza mete związku z osoba ktora mialaby takie podejście do moich zwierząt. Ty sie meczysz, za chwile (jak nie juz) Twoj partner bedzie sie meczyl Twoim podejściem i srednio to wszystko widze w przyszlosci.

I każdy może sobie myśleć co chce ale ja z taką osobą jak ty, nawet ja "kochając", prędzej czy później bym się rozstała właśnie przez stosunek do moich zwierząt. Wiedziałaś że partner ma takiego a nie innego psa więc po co związek? Chyba że w relacje weszłaś tak na prawdę partnera nie znając. To tak jak wiązanie się z człowiekiem który nie chce dzieci a później oczekiwanie że partner się zmieni, bez szans jak dla mnie.

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.