Temat: Pies partnera

Witam, mam pewien problem, otóż nie lubię psa swojego partnera. Próbuję zwalczyć złe emocje, które czuje do tego zwierzaka, ale z marnym skutkiem. 

Od początku naszej znajomość, gdy tylko zaczęliśmy spędzać czas w jego mieszkaniu, pies był ciągle razem z nami. Gdzie byliśmy my, tam byl i pies. Leżał w tym samym łóżku co my, ciągle przebywał w tym samy pokoju, rozkładał się pomiędzy nas. Partner nie upominał go do momentu, aż zwróciłam mu uwagę. 

Był z nami dosłownie zawsze i czułam, że mnie to przyłącza. Nawet podczas jakiej bliskości pies leżał w tym samym łóżku. 

Jeśli partner zamykał drzwi do pokoju, to pies cały czas piszczał, jęczał co było równie frustrujące. 

Pupil partnera potrzebował ciągłej uwagi, chciał, aby całw uwaga była poświęcona właśnie jemu. 

Na szczęście udało się odzwyczaić czworonoga od przebywania w tym samym pokoju i leżenia w tym samym łóżku, ale i tak po pewnym czasie pies piszczy i stoi pod drzwiami. Bardzo głośno jęczy, wymusza w ten sposób uwagę partnera. 

Nie można przy nim zostawić jedzenia ma stole, bo wskakuje na krzesło i wszystko zjada. To też doprowadza mnie do szaleństwa...  Partner przyzwyczaił czworonoga do jedzenia wszystkiego co ma pod ręką. Począwszy od słodyczy kończąc na warzywach. Ostatnio nawet wypił kawę jak partner zostawił ją na stoliku a sam wyszedł do łazienki. 

Nie jestem osobą, która mie lubi zwierząt. Wprost przeciwnie, kocham zwierzaki. 

Sama mam kota i królika, ale ten pies mnie bardzo irytuje a właściwie jego zachowanie.

Proszę, powiedźcie mi czy to ja jestem zlym człowiekiem czy też czuli byście się nieco poirytowani? 

Rozumiem, że zwierzak potrzebuje uwagi, ale czy to normalne? 

Nie umiem sobie poradzić z tym faktem, dręczy mnie on a często przebywam u partnera.

Może ktoś ma jakieś rady co zrobić w takiej sytuacji? 



GreenApple2022 napisał(a):

Anneli napisał(a):

GreenApple2022 napisał(a):

ruda.lisiczka napisał(a):

Tojotka napisał(a):

Serio niektórym nie przeszkadza seks przy psie leżącym obok na łóżku czy drapiącym w drzwi?

Mi tam nie przeszkadza jak kot leży obok podczas seksu.  Przecież on nie rozumie, co robimy. Czasem jest z tego sporo śmiechu. 

To chyba jakieś zboczenie :D

Zabawne jest to, że piesek rządzi, jest u siebie i ma takie prawo i może robić co chce... ale gdyby to nie był pies, tylko małe dziecko, większość by tu wyzywała od gówniaka :D Psie MaDki

Gdyby tu dziewczyna napisała, że dziecko ją wkurza i chce żeby było w innym pokoju to już widzę tą burzę madek ?? a ile jest tutaj madek które się oburzają na samo słowo gówniak ??? zamień w tym poście słowo pies na dziecko i zastanów jakie byłyby odpowiedzi, Vitalia zapłonełaby ogniem piekielnym

Tak,  dla niektórych zwierzaki są fajniejsze niż dzieci i niektórzy muszą to przełknąć 

Tak, byłaby zabawna dyskusja do czytania, ale jednak dziecko ma więcej praw niż pies, to fakt i tego nie zmienisz. A na vitalii jest pełno zwierzęcych maDek, które nie lubią i obrażają dzieci już za samo istnienie i to, że są dziećmi, a nie urodziły się dorosłe :D Mnie śmieszą i maDki dzieci i maDki zwierząt :P ani jedne ani drugie nie zauważają, że maDkami są. 

Ale przecież to nie jest temat o Madkach ani prawach dzieci/zwierząt i nie o tym dyskutujemy ;) temat jest zgoła inny, więc nie ma co manipulować retoryką

To, że obcy dla autorki ludzie - my forumowicze powiemy, że to nienormalne, że pies pije z filiżanki kawę i zajada się bagietką kompletnie nic nie da, to zachowanie na poziomie dziecka, które wymaga aprobaty i pogłaskania po głowie, o rzeczach trzeba do skutku rozmawiać z partnerem, zwłaszcza tych problematycznych.

temat do zamknięcia, niech autorka poszuka lupką było na forum milion razy 

Pani_Selerowa napisał(a):

maharettt napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Isia2 napisał(a):

Anneli napisał(a):

Cóż, dla mnie problemem jesteś Ty a nie pies (oprócz zjadania ze stołu bo to jest dla mnie nieakceptowalne)

Mam dwa psy: jedna jest spokojniejsza, nie potrzebuje za dużo atencji ale obecności człowieka i owszem, a druga potrzebuję dużo atencji jak człowiek jest ale już jak go nie ma to jest spokojna i wyciszona. O ile oduczysz wskakiwania na stół i spania w łóżku to nie oduczysz psa jego pewnych potrzeb które wbrew pozorom te zwierzęta też posiadają 

Nie wiem w jakim wieku jest pies ALE prawdopodobnie bedzie zyl jeszcze dobrych kilka lat. Jezeli chodzi o moje doświadczenie to nie wyobrazam sobie na dluzsza mete związku z osoba ktora mialaby takie podejście do moich zwierząt. Ty sie meczysz, za chwile (jak nie juz) Twoj partner bedzie sie meczyl Twoim podejściem i srednio to wszystko widze w przyszlosci.

I każdy może sobie myśleć co chce ale ja z taką osobą jak ty, nawet ja "kochając", prędzej czy później bym się rozstała właśnie przez stosunek do moich zwierząt. Wiedziałaś że partner ma takiego a nie innego psa więc po co związek? Chyba że w relacje weszłaś tak na prawdę partnera nie znając. To tak jak wiązanie się z człowiekiem który nie chce dzieci a później oczekiwanie że partner się zmieni, bez szans jak dla mnie.

Niestety nie wiedziałam, że partner ma psa. Tylko ja też nie mam nic przeciwko temu czworonogowi, lubię zwierzęta i zawsze lubiłam. Tutaj zachowanie pupila mnie irytuje i niekiedy wkurza. Moi znajomi mają psy, w rodzinie też jest pies i wszystko jest w porządku, ale z takim zachowaniem spotykam się 1 raz. 

ale jak to nie wiedziałaś że twój facet ma psa?????

tez miewałam w życiu psy i żaden nie spał ze mną w łóżku ani nie pił kawy z mojego kubka że stolu

A co jest złego w spaniu z psem w łóżku? Tu akurat uważam, ze to nie świadczy o braku wychowania psa. Ktoś przecież może takie zasady sobie ustalić. Natomiast co do wypadania jedzenia to inna inszosc.

no ja bym nie chciała spac z psem w łóżku. I nie dlatego że go nie lubie. Zwyczajnie to dla mnie niedopuszczalne. Można mu zrobić przecież fajne posłanie. 

Pasek wagi

mam podobny problem, tylko że my będąc razem przygarnęliśmy psa. I trochę mnie to denerwuje, bo rzeczywiście pies szuka ciągle uwagi, często jak się przytulamy i okazujemy sobie czułość to siedzi koło nas piszczy i stęka, co z kolei moi zdaniem psuje atmosferę i rozprasza. W szczególności mnie to denerwuje, bo facet uwaza, że "to pies i on nie rozumie takich rzeczy". 

domaga się też spania z nami w łóżku, co mnie kolosalnie irytuje, bo psuje nasze zbliżenia, a wcześniej robiliśmy to bardzo często, to teraz ze względu na psa już rzadziej. Ja zresztą nie umiem się wyluzować i zachęcić do czegoś więcej jak on siedzi z nami w łóżku, także staramy się zamykać pokój ale wtedy tak jak u was, siedzi pod drzwiami piszczy i stęka. Potrafi nawet pół nocy stękać pod drzwiami aż go nie wpuścimy. Od samego początku jak go wzięliby to była zasada że nie śpi z nami w łóżku, ale jego piszczenie oczywiście wygrało z naszymi postanowieniami. 



Pasek wagi

Gnojuwa napisał(a):

mam podobny problem, tylko że my będąc razem przygarnęliśmy psa. I trochę mnie to denerwuje, bo rzeczywiście pies szuka ciągle uwagi, często jak się przytulamy i okazujemy sobie czułość to siedzi koło nas piszczy i stęka, co z kolei moi zdaniem psuje atmosferę i rozprasza. W szczególności mnie to denerwuje, bo facet uwaza, że "to pies i on nie rozumie takich rzeczy". 

domaga się też spania z nami w łóżku, co mnie kolosalnie irytuje, bo psuje nasze zbliżenia, a wcześniej robiliśmy to bardzo często, to teraz ze względu na psa już rzadziej. Ja zresztą nie umiem się wyluzować i zachęcić do czegoś więcej jak on siedzi z nami w łóżku, także staramy się zamykać pokój ale wtedy tak jak u was, siedzi pod drzwiami piszczy i stęka. Potrafi nawet pół nocy stękać pod drzwiami aż go nie wpuścimy. Od samego początku jak go wzięliby to była zasada że nie śpi z nami w łóżku, ale jego piszczenie oczywiście wygrało z naszymi postanowieniami. 

nie możecie mu zrobić posłania obok łóżka ? 

Pasek wagi

Himawari napisał(a):

Wilena napisał(a):

Sama mam psa, kocham psy, a dla mnie wiele z tego co opisujesz, nie jest normalne. Mój śpi z nami w łóżku, ale wystarczy mu raz powiedzieć, i schodzi na swoje posłanie. Spanie to jedno, seks to drugie - i nie wyobrażam sobie, że pies się wtedy między nas wpycha, albo drapie w drzwi, bo chce wrócić na łóżko. No nie. Już pomijając ten aspekt, to naprawdę warto psa nauczyć, że są momenty kiedy musi posłuchać i przenieść się gdzie indziej. Jak nasz się raz wytarzał w jakimś paskudztwie i śmierdział pomimo trzykrotnego mycia, to naprawdę się przydało to, że spał na swoim posłaniu. Też jak raz był chory i wymiotował w nocy - i tak przy nim czuwałam, a nie poszłam się wylegiwać wygodnie. Ale łatwiej było mi potem wyprać jego posłanie, niż nasz wielki materac. No i jedzenie wszystkiego, wyjadanie ze stołu - to jest fatalne głównie dla samego psa, bo to jemu może zaszkodzić, on je rzeczy których psy absolutnie nie powinny tykać (kawa, słodycze, to chyba najgorsze co może być, jeszcze tylko brakuje żeby zaczął piwo tak wypijać). Nawet kwestia nie Waszego komfortu, tylko psiego zdrowia. 

To się da przepracować. Tylko kwestia wytrwałości, bo jak pies na już tak utrwalone nawyki, to nie będzie to kwestia tygodnia, może nawet nie miesiąca. Ale pracować się nad tym da. Pytanie czy chłopak będzie chciał i dostrzega problemy - czy należy do tych właścicieli zwierząt, którzy twierdzą, że tak swoje kochają, że tym wszystko wolno (moim zdaniem to wcale nie jest miłość, tylko lenistwo, bo łatwiej machnąć ręką i nie musieć psa niczego uczyć). 

chciałam napisać post, ale Wilena omówiła wszystkie punkty, które chciałam poruszyć, także daje +1 :)

tez sie podepne, jak zwykle bardzo konkretna i madra wypoiedz. Jestem serio zdziwiona ze niektorym by pies nie przeszkadzal w lozku podczas seksu. Chyba nie bylo tez powiedziane jaki to pies, przypuszczam ze nie ratlerek czy inny maluch ktory gdzies z brzegu przycupnal. Pisalam juz wczesniej ze mialam psy i lubie psy jednak jakiegos ociekajacego slina buldoga w lozku miedzy nami nie umiem sobie wyobrazic.

maharettt napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

maharettt napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Isia2 napisał(a):

Anneli napisał(a):

Cóż, dla mnie problemem jesteś Ty a nie pies (oprócz zjadania ze stołu bo to jest dla mnie nieakceptowalne)

Mam dwa psy: jedna jest spokojniejsza, nie potrzebuje za dużo atencji ale obecności człowieka i owszem, a druga potrzebuję dużo atencji jak człowiek jest ale już jak go nie ma to jest spokojna i wyciszona. O ile oduczysz wskakiwania na stół i spania w łóżku to nie oduczysz psa jego pewnych potrzeb które wbrew pozorom te zwierzęta też posiadają 

Nie wiem w jakim wieku jest pies ALE prawdopodobnie bedzie zyl jeszcze dobrych kilka lat. Jezeli chodzi o moje doświadczenie to nie wyobrazam sobie na dluzsza mete związku z osoba ktora mialaby takie podejście do moich zwierząt. Ty sie meczysz, za chwile (jak nie juz) Twoj partner bedzie sie meczyl Twoim podejściem i srednio to wszystko widze w przyszlosci.

I każdy może sobie myśleć co chce ale ja z taką osobą jak ty, nawet ja "kochając", prędzej czy później bym się rozstała właśnie przez stosunek do moich zwierząt. Wiedziałaś że partner ma takiego a nie innego psa więc po co związek? Chyba że w relacje weszłaś tak na prawdę partnera nie znając. To tak jak wiązanie się z człowiekiem który nie chce dzieci a później oczekiwanie że partner się zmieni, bez szans jak dla mnie.

Niestety nie wiedziałam, że partner ma psa. Tylko ja też nie mam nic przeciwko temu czworonogowi, lubię zwierzęta i zawsze lubiłam. Tutaj zachowanie pupila mnie irytuje i niekiedy wkurza. Moi znajomi mają psy, w rodzinie też jest pies i wszystko jest w porządku, ale z takim zachowaniem spotykam się 1 raz. 

ale jak to nie wiedziałaś że twój facet ma psa?????

tez miewałam w życiu psy i żaden nie spał ze mną w łóżku ani nie pił kawy z mojego kubka że stolu

A co jest złego w spaniu z psem w łóżku? Tu akurat uważam, ze to nie świadczy o braku wychowania psa. Ktoś przecież może takie zasady sobie ustalić. Natomiast co do wypadania jedzenia to inna inszosc.

no ja bym nie chciała spac z psem w łóżku. I nie dlatego że go nie lubie. Zwyczajnie to dla mnie niedopuszczalne. Można mu zrobić przecież fajne posłanie. 

Ja to rozumiem, bo każdy co innego toleruje. Ale nie rozumiem co to ma do tego czy pies jest wychowany czy nie? Bo Twój komentarz odebrałam tak jakbyś uważała, że dobrze ułożony pies w łóżku nie śpi.

Pani_Selerowa napisał(a):

maharettt napisał(a):

Pani_Selerowa napisał(a):

maharettt napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Isia2 napisał(a):

Anneli napisał(a):

Cóż, dla mnie problemem jesteś Ty a nie pies (oprócz zjadania ze stołu bo to jest dla mnie nieakceptowalne)

Mam dwa psy: jedna jest spokojniejsza, nie potrzebuje za dużo atencji ale obecności człowieka i owszem, a druga potrzebuję dużo atencji jak człowiek jest ale już jak go nie ma to jest spokojna i wyciszona. O ile oduczysz wskakiwania na stół i spania w łóżku to nie oduczysz psa jego pewnych potrzeb które wbrew pozorom te zwierzęta też posiadają 

Nie wiem w jakim wieku jest pies ALE prawdopodobnie bedzie zyl jeszcze dobrych kilka lat. Jezeli chodzi o moje doświadczenie to nie wyobrazam sobie na dluzsza mete związku z osoba ktora mialaby takie podejście do moich zwierząt. Ty sie meczysz, za chwile (jak nie juz) Twoj partner bedzie sie meczyl Twoim podejściem i srednio to wszystko widze w przyszlosci.

I każdy może sobie myśleć co chce ale ja z taką osobą jak ty, nawet ja "kochając", prędzej czy później bym się rozstała właśnie przez stosunek do moich zwierząt. Wiedziałaś że partner ma takiego a nie innego psa więc po co związek? Chyba że w relacje weszłaś tak na prawdę partnera nie znając. To tak jak wiązanie się z człowiekiem który nie chce dzieci a później oczekiwanie że partner się zmieni, bez szans jak dla mnie.

Niestety nie wiedziałam, że partner ma psa. Tylko ja też nie mam nic przeciwko temu czworonogowi, lubię zwierzęta i zawsze lubiłam. Tutaj zachowanie pupila mnie irytuje i niekiedy wkurza. Moi znajomi mają psy, w rodzinie też jest pies i wszystko jest w porządku, ale z takim zachowaniem spotykam się 1 raz. 

ale jak to nie wiedziałaś że twój facet ma psa?????

tez miewałam w życiu psy i żaden nie spał ze mną w łóżku ani nie pił kawy z mojego kubka że stolu

A co jest złego w spaniu z psem w łóżku? Tu akurat uważam, ze to nie świadczy o braku wychowania psa. Ktoś przecież może takie zasady sobie ustalić. Natomiast co do wypadania jedzenia to inna inszosc.

no ja bym nie chciała spac z psem w łóżku. I nie dlatego że go nie lubie. Zwyczajnie to dla mnie niedopuszczalne. Można mu zrobić przecież fajne posłanie. 

Ja to rozumiem, bo każdy co innego toleruje. Ale nie rozumiem co to ma do tego czy pies jest wychowany czy nie? Bo Twój komentarz odebrałam tak jakbyś uważała, że dobrze ułożony pies w łóżku nie śpi.

nie. No jak komuś to nie przeszkadza to nic mi do tego . Ale myślę że to czy pies śpi w łóżku czy nie to też jest kwestia wychowanka( nie oceniam czy złego czy dobrego kwestia co kto woli) Ale tutaj niektórzy tak komentują jakby autorka była zła i egoistyczna osoba bo nie chce mieć psa w łóżku ani jego paszczy w talerzu . 

Pasek wagi

Ja bym w ogóle nie mogła mieszkać z psem, więc ci się nie dziwię. Może da się go oduczyć niektórych zachowań, często ktoś wspomina o psich behawiorystach. 

maharettt napisał(a):

Gnojuwa napisał(a):

mam podobny problem, tylko że my będąc razem przygarnęliśmy psa. I trochę mnie to denerwuje, bo rzeczywiście pies szuka ciągle uwagi, często jak się przytulamy i okazujemy sobie czułość to siedzi koło nas piszczy i stęka, co z kolei moi zdaniem psuje atmosferę i rozprasza. W szczególności mnie to denerwuje, bo facet uwaza, że "to pies i on nie rozumie takich rzeczy". 

domaga się też spania z nami w łóżku, co mnie kolosalnie irytuje, bo psuje nasze zbliżenia, a wcześniej robiliśmy to bardzo często, to teraz ze względu na psa już rzadziej. Ja zresztą nie umiem się wyluzować i zachęcić do czegoś więcej jak on siedzi z nami w łóżku, także staramy się zamykać pokój ale wtedy tak jak u was, siedzi pod drzwiami piszczy i stęka. Potrafi nawet pół nocy stękać pod drzwiami aż go nie wpuścimy. Od samego początku jak go wzięliby to była zasada że nie śpi z nami w łóżku, ale jego piszczenie oczywiście wygrało z naszymi postanowieniami. 

nie możecie mu zrobić posłania obok łóżka ? 

ma posłanie swoje w kuchni i tam miał docelowo spać, kiedy my zamykamy pokój. Próbowaliśmy też koło łóżka, ale tam wytrzyma góra 3 minuty i odrazu pakuje się na łóżko. 


Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.