- Dołączył: 2011-04-03
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 612
18 maja 2011, 13:04
Byliśmy ze sobą 2 lata... Wszystko ładnie pięknie. Pokazywał mi że mnie kocha. Liczą się czyny, nie będę teraz pisać jakie jednak udowadniał to. Zaczęło się psuć. Powiedział że wszystko ode mnie zależy czy będziemy dalej razem. Jednak ja coś popsułam, byłam zbyt nachalna i zdenerwowałam go do tego stopnia swoimi pytaniami, że powiedział iż z nami koniec. W głosie pełno złości - i te słowa, nigdy Cię nie kochałem, straciłem tylko nasz czas i że nie chce ze mną kontaktu. Co ja mam o tym myśleć? Że przyjął postawę skurczybyka by tak najłatwiej skończyć? By mnie te słowa zabolały? Skoro mnie nie kochał poświęcał by się przez te 2 lata? Liczę na to że się opamięta i że zrobił to specjalnie, bym i ja on pomyślała nad swoim zachowaniem... Widzicie po czymś takim szansę na dalszy udany związek? Pomóżcie...
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
18 maja 2011, 13:08
jasne jest szansa na udany związek
Z kimś innym, moze ja jestem inna ale gdybym była w podobnej sytuacji to nawet jakbysmy sie pogodzili to juz zawsze w glowie słyszałabym to "nie kocham Cię" trzeba bedzie sie pozbierać i szukac szczęscia gdzie indziej.
- Dołączył: 2006-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2300
18 maja 2011, 13:12
moze bylas zbyt nachalna??? w nerwach to powiedzial.. zacznie tesknic i moze sie znow zejdziecie..kto wie?
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2055
18 maja 2011, 13:14
czesto sie zdarza ze czlowiek w zlosci palnie cos niemiłego musicie ochlonac i dac sobie czas moze jesli przemyslicie swoje zachowanie wszystko sie ulozy...nie wydaje mi sie ze przez 2 lata on by sie spotykal ot tak z nudow takze czas czas czas...wszystko pokaze
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Sydney
- Liczba postów: 677
18 maja 2011, 13:25
Pokaż mu, że nie jest jedynym facetem na Ziemi. Spotykaj się z innymi. Pokaż mu co stracił i niech załuje. Po jakimś czasie o nim zapomnisz.
18 maja 2011, 13:36
Wiesz, trudno nam określić jak się sprawa ma, bo nie znamy osobiście ani Ciebie, ani jego. Nie wiemy jakie macie charaktery, jak wyglądał wasz związek, ale "nigdy Cię nie kochałem"? Sorry, ale takich rzeczy się nie mówi nawet w złości :/
Zbyt nachalna? To dlaczego nie mógł z Tobą porozmawiać jeśli mu to przeszkadzało?
Ciężko CI będzie się pozbierać, ale chyba lepiej jak dasz sobie spokój- taka moja rada, po tym po przeczytałam. Ale oczywiście decyzja należy do Ciebie, bo tylko Ty i Twój partner znacie całą tą sytuację. Jeśli Ci zależy na nim, to możesz spróbować z nim pogadać, za jakiś czas, jak emocje opadną.
- Dołączył: 2008-01-04
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2072
18 maja 2011, 13:39
Jestem z takim cholerykiem, ze slowa wypowiadane w zlosci juz nauczylam sie wypuszczac drugim uchem. Fakt, ze bola i pozniej slyszy sie je jakis czas, ale jak zaczyna byc w zwiazku wszystko na nowo poukladane, to takie chwile odchodza w zapomnienie.
Ja bym trzymala, ze go kochalam i kocham, zamiast robic na zlosc. Nie buduje sie zwiazku wzajemnymi docinkami. Poczekaj, moze ochlonie i sie dogadacie. Powodzenia :)
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto:
- Liczba postów: 826
18 maja 2011, 13:47
ja bym dala sobie spokuj,jak by moj chlopak mi powiedziaj ze nigdy mnie nie kochal to ze wszystkich sil probowala bym o nim zapomniec
18 maja 2011, 13:48
co znaczy zbyt nachalna? jak w związku można być zbyt nachalną?
za dużo zadawałaś pytań, były dla niego niewygodne czy jak? bo ja tego nie rozumiem...
widocznie on nie wie o co chodzi w związku, jeśli nie umie rozmawiać i Twoje pytania go denerwują to coś jest nie tak, gdzie tu miłość i zrozumienie?
Edytowany przez 93fb1dc71429587e67ec6ef1a1069b43 18 maja 2011, 13:49
- Dołączył: 2011-04-03
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 612
18 maja 2011, 13:52
> co znaczy zbyt nachalna? jak w związku można być
> zbyt nachalną?za dużo zadawałaś pytań, były dla
> niego niewygodne czy jak? bo ja tego nie
> rozumiem...widocznie on nie wie o co chodzi w
> związku, jeśli nie umie rozmawiać i Twoje pytania
> go denerwują to coś jest nie tak, gdzie tu miłość
> i zrozumienie?
Właśnie tak... Zbyt nachalna, za dużo pytałam o to samo, a być może powinnam dać mu czas na przemyślenia a nie tylko na siłę się dopytywać... Ja też zawiniłam