Temat: Związek

Witam, mam duży problem mianowicie chodzi o to że byłem z dziewczyną 5 lat, pierwsze dwa lata były super później wprowadziliśmy się razem do mieszkania i przez około 2,5 roku były kłótnie nie było jakoś super źle ale zdarzały się kłótnie parę razy zrywaliśmy raz wyprowadziłem się na wieś do siebie. Ale teraz postanowiła zerwać ze mną ostatecznie, stwierdziła że od miesiąca już tak naprawdę nic nie czuję i że to już jest definitywnie koniec. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie czułem, stwierdziła że to już koniec i nie ma zamiaru więcej się na mnie zawieść dokładnie chodzi o to że nie zabierałem jej nigdzie bardzo często odmawiałem gdy chciała gdzieś razem wyjść lecz teraz to było jak taki kubeł zimnej wody i zrozumiałem jak bardzo ją kocham i że ją straciłem, od tej rozmowy minęły prawie dwa tygodnie w pierwszym tygodniu próbowałem powstrzymać się od łez ale czasami się nie udawało wydaje mi się że trochę zachowywałem się jak desperat żeby za wszelką cenę ją utrzymać przy sobie ale teraz wiem że to był błąd. Bardzo mi na niej zależy kocham ją najbardziej na świecie i nie wiem co robić, czasami mało rozmawialiśmy teraz piszemy non stop ostatnio zaproponowałem jej wspólne obejrzenie ostatniego odcinka serialu na netflixie i stwierdziła że mogłem do niej przyjechać po pracy to byśmy obejrzeli wiem żeby nie robić sobie nadziei ale czasami ona sama się robi w głowie następnego dnia umówiliśmy się i przyjechałem do niej kupiłem jedzenie obejrzeliśmy odcinek zjedliśmy chwilkę pogadaliśmy i miałem już wychodzić a ona powiedziała że jeżeli chce to mogę spać u niej tylko żeby mnie nie zawracał głowy żeby mnie patrzył cały czas na nią nie obserwował jej nie chodził za nią ciągle i zostałem na noc rano chodziliśmy po sklepach kupiliśmy mi parę ciuchów i dalej nie wiem co zrobić. To znaczy bardzo chcę się nią postarać bo zrozumiałem swoje błędy i chcę być lepszy i dla samego siebie i dla niej lecz nie wiem czy są jakiekolwiek szanse żebyśmy do siebie wrócili. Bo z jednej strony wiem że ona nie chce mi robić nadziei ale z drugiej strony takie zachowania jak na przykład wspólne oglądanie filmu czy to że miałem się wyprowadzić i wyprowadziłem się a teraz powiedziała że jeżeli chce to mogę nadal z nią mieszkać tylko jako koledzy mi jest bardzo z tym ciężko. Teraz będzie zbliżać się Halloween i wcześniej nie chodziłem z nią na żadne imprezy a ona lubi czasami sobie wyjść na imprezę z koleżankami i nie wiem za bardzo jak powiedzieć to że chcę z nią iść na tą imprezę przypuszczam że ona będzie wiedziała teraz że robię to specjalnie ale chcę się postarać dla samego siebie i dla niej żeby ją nigdy więcej nie zawieść chcę zacząć udzielać się społecznie zacząć chodzić na siłownię zacząć sobie spacerować czy wychodzisz na grzyby czy czy nawet wychodzić na imprezy czy do barów z nią nie wiem jak zacząć jej o tym mówić bo piszemy teraz non stop cały czas i wydaje mi się że jest okej jeżeli chodzi o stosunki między nami ale nie chcę żeby mi powiedziała że robię to specjalnie dla niej. Nie wiem co o tym myśleć i czy jest jakaś szansa że do siebie wrócimy bo mi jest z tym bardzo ciężko i widzę też jak na mnie patrzy bo dlugo ze sobą byliśmy. Proszę o jakąkolwiek opinię 

Powiedz jej, że chcesz się postarać i zapytaj czy jest szansa? Zrozumiałeś swój błąd, chcesz go naprawić. Reszta zależy od niej, od tego czy Ci znów zaufa. Ciężko być z kimś kto nigdzie nie wychodzi, nie podziela pasji... Nie dziwię się dziewczynie w sumie, że najpierw o to zabiegała a gdy nie było szans zrezygnowała. Porozmawiaj z nią szczerze o tym co do niej czujesz.

Pasek wagi

Mogę się mylić...

Wygląda to tak jakby dziewczyna przygarniała Cię do siebie z litości a nie z miłości. 

Jeśli jest wypalnie, zniechęcenie to nie naciskaj. Pozwól jej odetchnąć, daj jej przestrzeń również na przemyślenie związku. 

Ja trwałam w relacji "niepowiem  nie aby go nie zranić" 6lat. To okłamywanie siebie nawzajem.

Przemyślcie, przegadajcie jak dorośli ludzie i weźcie odpowiedzialność.

A co z tym mieszkaniem razem? jak mam to rozumieć i jak się zachować, z jednej strony boje się bo jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie i bedzie mi to sprawiało i radość i ból że razem mieszkamy ale że sobą nie jesteśmy a nawet nie wiem co ona o tej sytuacji między nami myśli, nie wiem np czy co myśli gdy zaprosiłem ją dzisiaj do kina na sobotę to pomyślała sobie że on takich rzeczy nigdy wcześniej nie robił a teraz zaczyna to robić i robi to specjalnie. Nie chcę być dla mnie z jednej strony specjalnie żebyśmy znowu spróbowali bo wiem że ją by to męczyło 

Może męczą ją takie długie zdania. Aż się spociłam dążąc do kropki.

kardiogodna napisał(a):

Może męczą ją takie długie zdania. Aż się spociłam dążąc do kropki.

:)

ja sie poddalam bo jak dojechalam do konca zdania nie wiedzialam o czym byl poczatek. 

Pasek wagi

jestes nudny jak flaki z olejem

wielkie poswiecenie, bo pojdziesz z nia (dla niej) na impreze - wow, oklaski

A na imprezie, pewnie po 15minutach skwaszona mina, bo ona ma swoich znajomych, z ktorymi umie sie bawic albo do kogos sie usmiechnie/zgada i wlaczy Ci sie jakas zazdrosc

przez 5 lat nie zaprosiles ja nawet do kina? to co razem robiliscie - siedzenie w domu i ogladanie seriali? 

Czasami emeryci maja wiecej zycia w sobie i pasji, niz Ty. 


Zmieniaj sie juz teraz, a nie dla niej. 



Może czas przestać być "Mateuszkiem", a stać się dorosłym Mateuszem. Obecna, lub przyszła partnerka zaczną pewnie traktować cię poważniej. Powodzenia!

cały czas tylko piszesz że chcesz zacząć to i owo, a nic nie zacząłeś. marnujesz czas na plany bez pokrycia, nic nie organizujesz tylko się użalasz nad sobą. po jej zachowaniu myślę ze masz jak najbardziej szanse na zejście się, ale musisz działać a nie gadać co byś chciał. i nie zniechęcaj się, nie naciskaj na nią byście się zeszli, po prostu zaporoś ją na konkretny dzień na niespodziankę, organizuj czas, przyjdź po nią i wspólnie spędźcie ten czas. tyle lat jesteście razem więc ona już cię zna i wie dobrze, że u ciebie się kończy tylko na gadaniu, więc musisz działać.

Mateuszeks napisał(a):

A co z tym mieszkaniem razem? jak mam to rozumieć i jak się zachować, z jednej strony boje się bo jest dla mnie najważniejszą osobą na świecie i bedzie mi to sprawiało i radość i ból że razem mieszkamy ale że sobą nie jesteśmy a nawet nie wiem co ona o tej sytuacji między nami myśli, nie wiem np czy co myśli gdy zaprosiłem ją dzisiaj do kina na sobotę to pomyślała sobie że on takich rzeczy nigdy wcześniej nie robił a teraz zaczyna to robić i robi to specjalnie. Nie chcę być dla mnie z jednej strony specjalnie żebyśmy znowu spróbowali bo wiem że ją by to męczyło 

chłopie, a może ty daj jednak tej dziewczynie spokój> skończ szkołę, dokształć się trochę, reprezentuj sobą jakiś minimalny poziom. nie potrafisz się komunikować pismem, fatalnie się czyta twoje wypociny. po podstawówce już powinieneś to potrafić, chyba że byłeś wybitnie kiepski i kolanem cię przecisnęli, bylebyś poszedł gdzieś dalej, najlepiej do łopaty i by nie musieli na ciebie patrzeć.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.