Temat: Przemoc psychiczna

Jak pomóc ofierze przemocy psychicznej? Jak nakłonić ofiarę do ucieczki od oprawcy? Tłumaczenia i prośby nic nie dają. Ta osoba twierdzi że tkwi w tym związku dla dziecka. Boje się, że to skończy się tragedią, ponieważ już dochodziło tam do rękoczynów. 

cancri napisał(a):

A umowa najmu jest na kogo? Jesli na niego, to nie ma sie czym martwic, bo nie ma rowniez czegos takiego, ze ojciec musi zostawic mieszkanie matce z dzieckiem. Stety - niestety. Tak naprawde moze ja wyrzucic w kazdym momencie na bruk.

Ale takie decyzje nie sa latwe, a jesli facet jest od niej w pewien sposob uzalezniony, to kiepsko. 

Problem jest taki że on nie zna dobrze języka a ona bardzo dobrze, bo mieszka tu wiele lat. I na początku związku mu wszystko załatwiała i mówiła, żeby się nie martwi ona to zrobi, i poszedł se na łatwiznę, bo po co ma się uczyć jak dziewczyna mu wszystko załatwi. Także z tego co wiem to mieszkanie jest na nią wynajęte. Tak samo auto, on wziął na raty, bo ona potrzebuje, ale że ma niższe składki zarejestrowali na nią a on raty płaci, ale ona mu nie da jeździć ( chyba że ją wozi). To jej powiedział to se płać za raty, to mu powiedziała, że ma jej auto zostawić jak odejdzie a on ma płacić. My mu tłumaczymy żeby się nie bał, że mu pomożemy to wyprostować. Ale ona go szantażuje. To jak jej się postwi, że to czy tamto da się tak załatwić to nagle ona potulnieje, i godzi się z nim. A on jest szczęśliwy. I za parę dni od nowa szantażuje i gnoi. I tak od pół roku. 

ZimowaMalina napisał(a):

cancri napisał(a):

A umowa najmu jest na kogo? Jesli na niego, to nie ma sie czym martwic, bo nie ma rowniez czegos takiego, ze ojciec musi zostawic mieszkanie matce z dzieckiem. Stety - niestety. Tak naprawde moze ja wyrzucic w kazdym momencie na bruk.

Ale takie decyzje nie sa latwe, a jesli facet jest od niej w pewien sposob uzalezniony, to kiepsko. 

Problem jest taki że on nie zna dobrze języka a ona bardzo dobrze, bo mieszka tu wiele lat. I na początku związku mu wszystko załatwiała i mówiła, żeby się nie martwi ona to zrobi, i poszedł se na łatwiznę, bo po co ma się uczyć jak dziewczyna mu wszystko załatwi. Także z tego co wiem to mieszkanie jest na nią wynajęte. Tak samo auto, on wziął na raty, bo ona potrzebuje, ale że ma niższe składki zarejestrowali na nią a on raty płaci, ale ona mu nie da jeździć ( chyba że ją wozi). To jej powiedział to se płać za raty, to mu powiedziała, że ma jej auto zostawić jak odejdzie a on ma płacić. My mu tłumaczymy żeby się nie bał, że mu pomożemy to wyprostować. Ale ona go szantażuje. To jak jej się postwi, że to czy tamto da się tak załatwić to nagle ona potulnieje, i godzi się z nim. A on jest szczęśliwy. I za parę dni od nowa szantażuje i gnoi. I tak od pół roku. 

No najlepiej gdyby się wyprowadził i sam zaczął wynajmować. Powinien ubiegać się o pełne prawa. Dobrze jeśli ma wokół siebie przyjaciół, wspierajcie go, mówcie że zawsze mu pomożecie. Tylko facet musi zacząć myśleć głową a nie główką....

ZimowaMalina napisał(a):

cancri napisał(a):

A umowa najmu jest na kogo? Jesli na niego, to nie ma sie czym martwic, bo nie ma rowniez czegos takiego, ze ojciec musi zostawic mieszkanie matce z dzieckiem. Stety - niestety. Tak naprawde moze ja wyrzucic w kazdym momencie na bruk.

Ale takie decyzje nie sa latwe, a jesli facet jest od niej w pewien sposob uzalezniony, to kiepsko. 

Problem jest taki że on nie zna dobrze języka a ona bardzo dobrze, bo mieszka tu wiele lat. I na początku związku mu wszystko załatwiała i mówiła, żeby się nie martwi ona to zrobi, i poszedł se na łatwiznę, bo po co ma się uczyć jak dziewczyna mu wszystko załatwi. Także z tego co wiem to mieszkanie jest na nią wynajęte. Tak samo auto, on wziął na raty, bo ona potrzebuje, ale że ma niższe składki zarejestrowali na nią a on raty płaci, ale ona mu nie da jeździć ( chyba że ją wozi). To jej powiedział to se płać za raty, to mu powiedziała, że ma jej auto zostawić jak odejdzie a on ma płacić. My mu tłumaczymy żeby się nie bał, że mu pomożemy to wyprostować. Ale ona go szantażuje. To jak jej się postwi, że to czy tamto da się tak załatwić to nagle ona potulnieje, i godzi się z nim. A on jest szczęśliwy. I za parę dni od nowa szantażuje i gnoi. I tak od pół roku. 

A w sądzie nie dostanie jakiegoś tłumacza? Poszukajcie mu jeszcze jakiegoś psychologa. 

Nie no ale ta kobieta to potrafi się ustawić :)

Znam takie kobiety w Polsce. Szargały szantażowały dzieckiem. W 6 na 10 przypadków ojciec po ok 1- 2 latach płaczu i walki , zawalczył o własną godność i pogodził się z faktem że nie będzie uczestniczył w życiu dziecka. Oni pozakładali nowe rodziny, one siedzą zgorzkniałe i dziecku wmawiają jak to ojciec się nim nigdy nie interesował...

Smutne.

nie sypia z nią o co ona też ma wielkie pretensje.... Wogole nie rozumiemy po co z nią jest, czego się boi jak odejdzie. On pierze córce ubrania, sprząta dom, pracuje, sam sobie gotuje. Ona mu daje dziecko na noc, więc on wstaje w nocy. Dlatego mówimy mu żeby odszedł i walczył o dziecko. To jest ciężki przypadek. Obiecałam mu, że go przygarnę na początku, żeby tylko odszedł. Że o dziecko będziemy walczyć. Proszę żeby nagrywał jak go gnoi. Szedl na obdukcję jak go pobije. Ale on przeczeka to u nas a potem wraca do niej i ona go tak ,,kocha"..... A ja nie mogę patrzeć jak z mojego brata zostaje cień człowieka. Najgorsze jest, że ma zakaz kontaktowania się z nami. Więc nie mogę do niego po prostu zadzwonić czy się spotkać bo go nie puści a telefon ma regularnie sprawdziany. Postanowiłam, że pójdę do adwokata, nakreślę sytuację i może on podpowie jak go zmusić, żeby od niej odszedł. Może jak zobaczy, że ma szanse walczyć o dziecko to weźmie się w siebie i zacznie działać.

Jakby Wam jeszcze jakieś pomysły wpadły do głowy to napiszcie. Dziękuję

Sorry, ale po opisie widac, ze facet nie umie na swoim postawic. Nie ma jaj. Piesek na posylki. Tak przy okazji, on jest pewny, ze jest biologicznym ojcem>????

Czasami trzeba odpuscic. Skoro matka dziecka nie ma pracy, to moze w sadzie wystapic o pelna opieke nad dzieckiem, jako, ze ma warunki i zalezy mu na dobru dziecka. Kiszenie sie z ta patola pod jednym dachem niczego dobrego nie wrozy. Ani dla niego, ani dla dziecka.

Znam sytuacje, gdzie ojciec przejal opieke nad dzieckiem, a matka dziecko odiwedzala od czasu do czasu jak miala przerwe w 'zwiazkach'.

Z tego co piszesz wcale nie chodzi tutaj o dziecko tylko facet jest uzależniony od tej kobiety emocjonalnie i robi wszystko jak mu pokaże palcem.. nie wierz w historie ze z nią nie sypia i zależy mu tylo na dziecku. Gdyby tak było to próbowałby znaleźć prawne rozwiązania żeby wybrnąć z tej sytuacji i mieć prawa do dziecka - a on po prostu lata za ta kobietą i tyle.każde wasze propozycje pomocy zbywa, sam nie podjął prób kontaktu z jakimś adwokatem żeby rozeznać się w swojej sytuacji. Także sam sobie zaprzecza, ze chodzi o dziecko. Ciężko pomoc takiej osobie jeśli sama nie chce tej pomocy a co gorsza sama się oszukuje i ludzi, którzy chcą pomóc.. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.