Temat: Czy mogę ją odzyskać?

Witajcie
potrzebuje porady bo zwariuję od myślenia
mam 34 lata. Nie mogę sobie darować ostatniej relacji z kobietą i muszę poznać Wasze opinie w tej sprawie
otóż szedłem sobie chodnikiem pewnego poniedziałku a zza rogu wyszły dwie dziewczyny. Jedna od razu zaczęła na mnie patrzeć. No to ja na nią także. Idziemy w tym samym kierunku patrzymy na siebie uśmiechamy się i pomachałem jej a ona mi. Takim sposobem się zapoznaliśmy. Niesamowita laska. Nie miała wtedy czasu na dłuższe spotkanie więc zaczęliśmy sobie pisać przez messenger. Umówiliśmy się na niedzielę na spacer. Pisała, że bardzo dawno nie czuła czegoś takiego, że nie zapoznała nigdy faceta na ulicy, ale ja spodobałem się jej od pierwszego wejrzenia. No iście romantyczna sprawa i od razu jakby wpadłem jak śliwka. No ale do rzeczy. Niedziela spacer - dwie godziny byliśmy z jej psem na spacerze i gadaliśmy o różnych sprawach. Ona starsza ode mnie o dwa lata jakby co. Po spacerze powiedziała, że w środę mogę wpaść do niej na kawę. Przystałem na to. Napisała potem że nie mam się na nic nastawiać w zakresie seksu bo tak szybko do niego nie dojdzie. Pomyślałem sobie ok, przyjdzie czas będzie rada. Środa. Wpadam do niej. Siada obok mnie. Gadamy. Bawi się włosami. Działam zatem. Pierwsze pocałunki i poszło na całego. Bardzo napalona była jak i ja. Gdy zdejmowałem jej spodnie to zatrzymywała moje ręce i mówiła, że seksu nie będzie. Nie dałem za wygraną bo byłem nakręcony. W końcu poddała się i poszło. Po seksie jeszcze ją trochę miętoliłem i poszedłem do domu. Pisała, że czuje niedosyt, że chce więcej. Umówiliśmy się na sobotę do kina. Kupiłem winko dla niej i pojechałem po nią. Kazała wejść do środka bo mieliśmy jeszcze trochę czasu. Zaczęliśmy rozmawiać i tak nam zeszło pół godziny. Powiedziała, że mam zerknąć na zegarek która godzina a okazało się że już zaczął się film. Odparła, ze straciła poczucie czasu a tak bardzo chciała tam iść. Powiedziałem jej, że pójdziemy wówczas za tydzień a wieczór możemy i tak spędzić fajnie. Włączyła coś na netflixie. Gadaliśmy sporo i zaczęliśmy się całować. Gra wstępna i te sprawy. Byłem mniej napalony niż ostatnio ale gotowy do działania. Teraz stała się rzecz dziwna. Zaczęła mi robić ustami i mając kolczyka w języku powodowała, że nie czułem przyjemności a bardziej dyskomfort. No ale jej o tym nie mogłem powiedzieć bo by wszystko zostało zepsute. Robiła długo i mocno i skupiałem się tylko na tym aby być podjaranym więc bawiłem się jej cipką. Gdy przestała robić to założyłem gumkę i wszedłem w nią od razu na mocnym tempie. Nie zwolniłem nawet na chwilę. Było jej mega dobrze. Zmieniliśmy pozycję a potem po raz kolejny. Było intensywnie ale po kilkunastu minutach powietrze ze mnie uszło i erekcja opadła. Byłem zszokowany. Do tego strasznie zmęczony sam nie wiem dlaczego. Powiedziałem jej, że muszę odpocząć. Była zmieszana a ja przybity i zdruzgotany. Niestety chyba wtedy wszystko zepsułem ponieważ strasznie lamentowałem i przepraszałem ją że to moja wina. Mówiła, że nic się nie stało, ale ja widziałem, że czuła się niekomfortowo. Zamiast coś z tym zrobić to byłem pogrążony w apatii i siedzieliśmy w milczeniu pół godziny. Od czasu do czasu całowałem ją itp. W końcu powiedziała, że trzeba to spotkanie zakończyć i zebrać myśli. Poszedłem do domu. Powiedziałem jej jeszcze że bardzo mi zaczęło na niej zależeć. Chyba same błędy zrobiłem. Następnego dnia napisała że musi mieć trochę czasu na przemyślenia. Znów się tłumaczyłem jak idiota. Po dwóch dniach napisała, że sama erekcja to nie dramat, ale dramatem było to co potem się stało czyli moje lamentowanie. Dodała, ze gdybym obrócił to w żart, zamówił jedzenie itp to bym uratował noc. Dodała, że potrzebuje faceta przy którym będzie czuła się bezpiecznie a ja jej tego nie daje. Nie zrozumiałem tego określenia. Odpisałem jej, że czułem trochę stresu, poza tym pierwsza taka sytuacja z erekcją i że to absolutnie nie jej wina a moja i znów się jej tłumaczyłem. Zaproponowałem kino i rozmowę na rozładowanie emocji. Odpisała, że niestety ale już się nie spotkamy. Kurdę świat mi się zachwiał bo nie wiem sam dlaczego, ale przestać myśleć o niej nie mogę i czuję smutek. Wielki smutek. Coś chyba nakładłem sobie do głowy i teraz cierpię. Marzę znów by być obok niej, cokolwiek. Mija jutro trzeci tydzień od feralnej akcji. Skreśliła mnie
czy ja mogę coś zrobić jeszcze? a jeśli nie, to co robić na przyszłość by wyjść obronną ręką w ogóle jeżeli będą jakieś dziwne sytuacje z kobietami? chyba nie umiem postępować z nimi

dzięki 

jeszcze jedno - moja poprzednia dziewczyna od samego początku czekała tylko aż się zacznę do niej dobierać dlatego zaprosiła mnie do siebie usiadła obok i przybliżała stopniowo. No i poszło.  Jak już poszło to wymagała bym zawsze dobierał się do niej kiedy u niej będę bo gdy tego nie robiłem to uznawała że tracę zainteresowanie nią. Także co kobieta to wizja 

Zastanawiam się ile razy zwalileś gruchę od czasu założenia tego tematu xD


Krummel napisał(a):

Zastanawiam się ile razy zwalileś gruchę od czasu założenia tego tematu xD

ani razu ale zbiera się 

Despacitoo napisał(a):

matko, niektore to wszedzie widza gwalt.. to, ze mezczyzna stara sie przekonac kobiete do seksu to gwalt ?

Najwyraźniej. Śmiechu warte, serio. Jak nie chciała mogła stanowczo powiedzieć nie i go odepchnąć, widocznie widać było, że głowa mówi nie, a ciało tak i facet wyczuł, że może. Gdyby się poddał to pewnie by była zawiedziona, że niemęska ciapa.

Jak dla mnie kobieta powiedziała o co jej chodzi.. nie podobało jej się, że lamentowałeś, że ci opadł. Niestety dziś nie ma w świecie przyzwolenia dla męskich słabości.. facet nie ma prawa się złamać w taki sposób, bo jest uznawany za słabego i nie dającego jak to określiła poczucia bezpieczeństwa. Ona chce faceta, który nie będzie mówił o swoich słabościach nigdy żeby ona się czuła bezpiecznie. 

Nie wiem co ci poradzić. Może faktycznie to urażona męska duma, że nie dałeś rady? Przecież ty jej długo nie znałeś.. to jakieś zauroczenie bardziej plus trochę obsesji. 

W sumie nic nie tracisz jak jej napiszesz spotkamy się? Może się spotka jak jej pozawracasz tyłek, a może nie. Może ci przejdzie obsesja jak parę razy uda się wam seks.

Pasek wagi

roogirl napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

matko, niektore to wszedzie widza gwalt.. to, ze mezczyzna stara sie przekonac kobiete do seksu to gwalt ?

Najwyraźniej. Śmiechu warte, serio. Jak nie chciała mogła stanowczo powiedzieć nie i go odepchnąć, widocznie widać było, że głowa mówi nie, a ciało tak i facet wyczuł, że może. Gdyby się poddał to pewnie by była zawiedziona, że niemęska ciapa.

Jak dla mnie kobieta powiedziała o co jej chodzi.. nie podobało jej się, że lamentowałeś, że ci opadł. Niestety dziś nie ma w świecie przyzwolenia dla męskich słabości.. facet nie ma prawa się złamać w taki sposób, bo jest uznawany za słabego i nie dającego jak to określiła poczucia bezpieczeństwa. Ona chce faceta, który nie będzie mówił o swoich słabościach nigdy żeby ona się czuła bezpiecznie. 

Nie wiem co ci poradzić. Może faktycznie to urażona męska duma, że nie dałeś rady? Przecież ty jej długo nie znałeś.. to jakieś zauroczenie bardziej plus trochę obsesji. 

W sumie nic nie tracisz jak jej napiszesz spotkamy się? Może się spotka jak jej pozawracasz tyłek, a może nie. Może ci przejdzie obsesja jak parę razy uda się wam seks.

jeden rozsądny głos w tej dyskusji Chyba. Niestety masz rację.  Też tak to widzę. Pisałem 3 tygodnie temu i odpisała że nie spotkamy się już. Szkoda że nie da mi szansy bo jedna sytuacja nie może rzutować na całe dalsze życie. 

obsesja to dobre słowo niestety 

Chciała Cię przelecieć i przeleciała. Teraz następny szczęściarz czeka w kolejce. Kobiety biorą przykład z mężczyzn:) Jeśli zapraszała cię od razu do domu to wiadomo czego chciała. Wyślij jej kwiaty z zaproszeniem do kina, bez tlumaczen czy przeprosin i nie spotykaj się w domu.

Fantazje elektrycznego 😏

Pasek wagi

Angelofdeath napisał(a):

Fantazje elektrycznego ?

kolejny. Proszę konstruktywne opinie a nie coś takiego. Zaznaczam po raz drugi ze czasu nie marnowałbym tutaj na fantazje 

Jestes młodszy odemnie o rok, a czuję się jakbym czytała opowieść jakiegoś nastolatka, który drugi raz widział na żywo cycka. Też bym odpuściła. 

Niezły musiałeś dać popis jęczenia, jeśli cię pogoniła i powiedziała dokładnie za co. Daj jej spokój i przemysl oraz przepracuj sobie swoje reakcje, nie jesteś dzieckiem zeby przy pierwszej lepszej nieudanej erekcji odwalać coś na równi załamania nerwowego i oczekiwać ze wszyscy będą cię rozumieć i wspierać. Nic dziwnego ze 36latka jest uczulona na takich niestabilnych i słabych gogusiów.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.