- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 października 2021, 14:20
Witajcie
potrzebuje porady bo zwariuję od myślenia
mam 34 lata. Nie mogę sobie darować ostatniej relacji z kobietą i muszę poznać Wasze opinie w tej sprawie
otóż szedłem sobie chodnikiem pewnego poniedziałku a zza rogu wyszły dwie dziewczyny. Jedna od razu zaczęła na mnie patrzeć. No to ja na nią także. Idziemy w tym samym kierunku patrzymy na siebie uśmiechamy się i pomachałem jej a ona mi. Takim sposobem się zapoznaliśmy. Niesamowita laska. Nie miała wtedy czasu na dłuższe spotkanie więc zaczęliśmy sobie pisać przez messenger. Umówiliśmy się na niedzielę na spacer. Pisała, że bardzo dawno nie czuła czegoś takiego, że nie zapoznała nigdy faceta na ulicy, ale ja spodobałem się jej od pierwszego wejrzenia. No iście romantyczna sprawa i od razu jakby wpadłem jak śliwka. No ale do rzeczy. Niedziela spacer - dwie godziny byliśmy z jej psem na spacerze i gadaliśmy o różnych sprawach. Ona starsza ode mnie o dwa lata jakby co. Po spacerze powiedziała, że w środę mogę wpaść do niej na kawę. Przystałem na to. Napisała potem że nie mam się na nic nastawiać w zakresie seksu bo tak szybko do niego nie dojdzie. Pomyślałem sobie ok, przyjdzie czas będzie rada. Środa. Wpadam do niej. Siada obok mnie. Gadamy. Bawi się włosami. Działam zatem. Pierwsze pocałunki i poszło na całego. Bardzo napalona była jak i ja. Gdy zdejmowałem jej spodnie to zatrzymywała moje ręce i mówiła, że seksu nie będzie. Nie dałem za wygraną bo byłem nakręcony. W końcu poddała się i poszło. Po seksie jeszcze ją trochę miętoliłem i poszedłem do domu. Pisała, że czuje niedosyt, że chce więcej. Umówiliśmy się na sobotę do kina. Kupiłem winko dla niej i pojechałem po nią. Kazała wejść do środka bo mieliśmy jeszcze trochę czasu. Zaczęliśmy rozmawiać i tak nam zeszło pół godziny. Powiedziała, że mam zerknąć na zegarek która godzina a okazało się że już zaczął się film. Odparła, ze straciła poczucie czasu a tak bardzo chciała tam iść. Powiedziałem jej, że pójdziemy wówczas za tydzień a wieczór możemy i tak spędzić fajnie. Włączyła coś na netflixie. Gadaliśmy sporo i zaczęliśmy się całować. Gra wstępna i te sprawy. Byłem mniej napalony niż ostatnio ale gotowy do działania. Teraz stała się rzecz dziwna. Zaczęła mi robić ustami i mając kolczyka w języku powodowała, że nie czułem przyjemności a bardziej dyskomfort. No ale jej o tym nie mogłem powiedzieć bo by wszystko zostało zepsute. Robiła długo i mocno i skupiałem się tylko na tym aby być podjaranym więc bawiłem się jej cipką. Gdy przestała robić to założyłem gumkę i wszedłem w nią od razu na mocnym tempie. Nie zwolniłem nawet na chwilę. Było jej mega dobrze. Zmieniliśmy pozycję a potem po raz kolejny. Było intensywnie ale po kilkunastu minutach powietrze ze mnie uszło i erekcja opadła. Byłem zszokowany. Do tego strasznie zmęczony sam nie wiem dlaczego. Powiedziałem jej, że muszę odpocząć. Była zmieszana a ja przybity i zdruzgotany. Niestety chyba wtedy wszystko zepsułem ponieważ strasznie lamentowałem i przepraszałem ją że to moja wina. Mówiła, że nic się nie stało, ale ja widziałem, że czuła się niekomfortowo. Zamiast coś z tym zrobić to byłem pogrążony w apatii i siedzieliśmy w milczeniu pół godziny. Od czasu do czasu całowałem ją itp. W końcu powiedziała, że trzeba to spotkanie zakończyć i zebrać myśli. Poszedłem do domu. Powiedziałem jej jeszcze że bardzo mi zaczęło na niej zależeć. Chyba same błędy zrobiłem. Następnego dnia napisała że musi mieć trochę czasu na przemyślenia. Znów się tłumaczyłem jak idiota. Po dwóch dniach napisała, że sama erekcja to nie dramat, ale dramatem było to co potem się stało czyli moje lamentowanie. Dodała, ze gdybym obrócił to w żart, zamówił jedzenie itp to bym uratował noc. Dodała, że potrzebuje faceta przy którym będzie czuła się bezpiecznie a ja jej tego nie daje. Nie zrozumiałem tego określenia. Odpisałem jej, że czułem trochę stresu, poza tym pierwsza taka sytuacja z erekcją i że to absolutnie nie jej wina a moja i znów się jej tłumaczyłem. Zaproponowałem kino i rozmowę na rozładowanie emocji. Odpisała, że niestety ale już się nie spotkamy. Kurdę świat mi się zachwiał bo nie wiem sam dlaczego, ale przestać myśleć o niej nie mogę i czuję smutek. Wielki smutek. Coś chyba nakładłem sobie do głowy i teraz cierpię. Marzę znów by być obok niej, cokolwiek. Mija jutro trzeci tydzień od feralnej akcji. Skreśliła mnie
czy ja mogę coś zrobić jeszcze? a jeśli nie, to co robić na przyszłość by wyjść obronną ręką w ogóle jeżeli będą jakieś dziwne sytuacje z kobietami? chyba nie umiem postępować z nimi
dzięki
16 października 2021, 14:35
Po seksie jeszcze ją trochę miętoliłem i poszedłem do domu :D
Tu się zaczęły problemy ;)
16 października 2021, 14:38
ale dlaczego ją chcesz odzyskać? z tego co piszesz, to szybko poszło i w sumie nie znasz laski, więc raczej brakuje ci nie jej a sexu.
16 października 2021, 14:42
ale dlaczego ją chcesz odzyskać? z tego co piszesz, to szybko poszło i w sumie nie znasz laski, więc raczej brakuje ci nie jej a sexu.
no właśnie nie. Dlaczego non stop o niej myślę wobec tego? Sprawdzam fb czy kogoś nie poznała etc. Śni mi się praktycznie każdej nocy. Nie rozumiem tego
16 października 2021, 14:46
ale dlaczego ją chcesz odzyskać? z tego co piszesz, to szybko poszło i w sumie nie znasz laski, więc raczej brakuje ci nie jej a sexu.
no właśnie nie. Dlaczego non stop o niej myślę wobec tego? Sprawdzam fb czy kogoś nie poznała etc. Śni mi się praktycznie każdej nocy. Nie rozumiem tego
to tylko ego faceta, który "nie stanął na wysokości zadania". ogólnie słabo zacząłeś, nie dałeś szansy zbudowania jakiejkolwiek więzi. laska ci mówi, że sexu nie będzie więc udowodniłeś, że będzie ale straciłeś coś innego, co jest ważniejsze do budowania związku. faceci tego nie rozumieją ale to w ich interesie jest również opóźnienie "momentu" jesli chcą czegoś wartościowego. tutaj nic wartościowego się nie wydażyło, nie miało szansy. w sumie podejrzewam, że było jej na rękę się ciebie pozbyć.
16 października 2021, 14:51
ale dlaczego ją chcesz odzyskać? z tego co piszesz, to szybko poszło i w sumie nie znasz laski, więc raczej brakuje ci nie jej a sexu.
no właśnie nie. Dlaczego non stop o niej myślę wobec tego? Sprawdzam fb czy kogoś nie poznała etc. Śni mi się praktycznie każdej nocy. Nie rozumiem tego
to tylko ego faceta, który "nie stanął na wysokości zadania". ogólnie słabo zacząłeś, nie dałeś szansy zbudowania jakiejkolwiek więzi. laska ci mówi, że sexu nie będzie więc udowodniłeś, że będzie ale straciłeś coś innego, co jest ważniejsze do budowania związku. faceci tego nie rozumieją ale to w ich interesie jest również opóźnienie "momentu" jesli chcą czegoś wartościowego. tutaj nic wartościowego się nie wydażyło, nie miało szansy. w sumie podejrzewam, że było jej na rękę się ciebie pozbyć.
wiem że chciała tego seksu tylko robiła grę. Gdybym nie zadziałał wcale to by pewnie podziękowała i potraktowała jak kolegę. Pierwszy raz był udany. Dopiero po tych trzech dniach drugie podejście spartoliłem. Myślałem że da mi szansę a tu cisza. Zapomniała że istniałem a po pierwszym spotkaniu pisała że jestem wyjątkowym facetem. Nienormalne
16 października 2021, 16:06
Dobry sen, elektryczny, dobry ??
👍
16 października 2021, 17:37
nie widze w tym opisie nic romantycznego za to stosunek do kobiet rzeczywiscie jak elektryczny. "wiem że chciała tego seksu tylko robiła grę" "Nie dałem za wygraną bo byłem nakręcony. W końcu poddała się i poszło. Po seksie jeszcze ją trochę miętoliłem i poszedłem do domu" - okropne i tez bym nie chciala miec nic z toba wspolnego. czy jak ty nie masz ochoty na seks (niewazne z jakich przyczyn) to tez tylko robisz gre i trzeba cie przycisnac na sile? Mozna byc podnieconym (to czysta fizjologia) ale podjac swiadoma decyzje ze seksu sie nie chce jeszcze uprawiac bo chce sie poczuc bardziej komfortowo emocjonalnie. Ty tej jej decyzji nie uszanowales wiec nie poczula sie komfortowo emocjonalnie i dlatego nie ma zapalu na kontynuacje. ty rowniez nie dales sobie szansy na poczucie sie komfortowo emocjonalnie bo jak bys dal to bys nie musial opisywac takich przykrych i dizwnych sytuacji " Zaczęła mi robić ustami i mając kolczyka w języku powodowała, że nie czułem przyjemności a bardziej dyskomfort. No ale jej o tym nie mogłem powiedzieć bo by wszystko zostało zepsute." Tylko znalazl bys sposob zeby jej dac znac ze cos ci nie sprawia przyjemnosci, tak robia ludzie ktorzy sa pewni siebie ale i dali sobie czas na poznanie partnera i znalezienie wspolnego jezyka.
Wydaje sie ze tak desperacko chciales ja zadowolic, zatrzymac udowadaniajac swoja meskaosc ze nie sluchales jej i nie zwracales uwagi na to czego ona naprawde chce. a chciala zupelnie czego innego niz jej dales. W dodatku tak sie na tym zafiksowales i na swojej porazce ze zrobiles sie jawnie zdesperowany a to nie jest atrkacyjne dla nikogo. Popracuj nad pwenoscia siebie, sluchaj partnera i nie ignoruj tego co mowi. I zaloz ze jesli ktos sie z toba umawia i mowi ci mile slowa to jest toba zainteresowany i mu sie podobasz i nie musisz tak desperacko udowadniac swojej wartosci jako ogier/facet czy co tam ci w glowie siedzi. Sluchaj, nie spiesz sie i nic na sile a zwlaszcza w intymnych sytuacjach bo to odrzuca wiekszosc kobiet (albo inaczej - wszystkie niezaburzone).
Edytowany przez Powabna.Wrozka 16 października 2021, 17:40