- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 lipca 2021, 20:37
Hej!
Od dawna mysłałam, zeby się komuś wygadać, ale znajomym przyjaciołom nie chcę na ten temat opowiadać. Chodzi o moją relację z matką. Mam wrażenie i mój brat też, że nasza mama jest toksyczną osobą. Jest osobą, której nigdy nie umiem dogodzić. Wg niej cokolwiek nie robię, robię źle. Przez jej ciągłe krytykowanie i narzekanie nie mam ochoty jej w ogóle pomagać, jeździć do domu rodzinnego. Mimo, ze mam 30 lat nie umiem nabrać pewności siebie, ciągle jej opinia i humory na mnie wpływają. Źle zamiatasz, źle zmywasz, źle stąpasz po ziemi i źle oddychasz. W dodatku potrafi tak skutecznie manipulować, np. ciągle mi dogryza, że mało zarabiam, że inni sobie tak świetnie radzą, Jak się okazało, że zaprosili mnie na rozmowę o pracę z super zarobkami to jest obrażona i dzwoni do mojego brata i go wychwala pod niebiosa itp...mam wrażenie, że ciągle chce żebym była zdołowana. Jak miałam okres, że wiodło mi się w pracy i były super premie to była bardzo oschłą jakby obrażona, jak sytuacja się pogorszyła to ewidentnie odczułam jej radość z tego powodu. Jak byłam gruba to robiła mi karczemne awantury, że się objadam, a jak schudłam to podtyka mi jedzenie i obraża się jak nie chcę jeść jej tłustych dań i słodyczy. Wciąż wychwala i zachwyca się innymi, chociaż wcale jakoś inaczej im się nie wiedzie. W dzieciństwie oczywiście dostawaliśmy lanie od niej dość często i bardzo mocno (może zasłużenie nie wiem), np w sytuacji gdy się czegoś nie nauczyliśmy. Często zdarzalo jej się ostentacyjnie brac przy nas leki uspokajające i obwiniac nas do czego ją doprowadzamy, że przez nas umrze. Kiedys w szale rzuciła się na tatę i też go pobiła. Potrafiła mnie wyzywać od K***ew gdy mialam kilka lat może 8. Mam do niej straszny dystans, nie umiem się do niej przekonać...ta sytuacja wykancza mnie emocjonalnie i szukam winy w sobie. Nie chce się od niej odcinać, bo jednak to bliska osoba. Miałyście może podobne doświadczenia? Może macie jakieś rady?
26 lipca 2021, 20:42
Tak Twoja mama jest toksyczna, jedyna rada to ograniczenie relacji, odetnij się na kilka miesięcy, zobaczysz jak Ci się poprawi, do tego psycholog i przepracowanie relacji z mama, praca nad pewnością siebie. Wiem o czym piszesz. Powodzenia
26 lipca 2021, 21:14
ostatnio czesto czyta sie takie historie i naprawde jest mi tak przykro to czytac, ze sie pobeczalam, koszmar. Takie panie nie powinny miec dzieci, nie powinny. Jestes dorosla, ogranicz kontakty do koniecznych i zacznij zyc, byc moze potrzebujesz pomocy by tej traumy z dziecinstwa sie pozbyc.
26 lipca 2021, 21:20
To nie jest bliska Ci osoba, lecz osoba blisko z Tobą spokrewniona. To zdecydowanie nie to samo. Nie widzę absolutnie żadnego powodu, dla którego miałabyś podtrzymywać znajomość z tą panią.
26 lipca 2021, 21:22
ta kobieta jest ci bliska osoba tylko na papierze
mozesz spróbować wprost z nią porozmawiać, nawet powiedzieć to co tu napisałaś, i spytać jej, jak ona to widzi, czy jest świadoma tego, jaka krzywdę ci sprawia - może sobie coś przemyśli, najdzie ja jakaś refleksja (choć to bardzo wątpliwe)
zerwanie kontaktu wydaje się być zatem jedynym wyjściem, poczujesz się lepiej
26 lipca 2021, 21:32
Autorko, drastycznie ogranicz kontakty, postaw granice, nie pozwól się wtrącać w różne aspekty Twojego życia (za każdym razem ignoruj, gdy ignorowanie nie skutkuje - stanowczo i twardo mów, że to Twoja sprawa). Konsekwentnie podejmuj życiowe decyzje zgodnie ze swoją wolą/sumieniem/rozumem/intuicją. Na początku Twoja mama będzie próbowała wpędzić Cię w poczucie winy, grać Ci na emocjonach, kreować się na ofiarę. Wytrwaj. W końcu jej się znudzi, skapituluje. Za kilka lat takiej pracy nad relacją powinno być dużo lepiej. Życzę Ci wszystkiego dobrego.
26 lipca 2021, 21:41
To dobrze, że już potrafisz realnie ocenić sytuację i zachowanie matki. Teraz czas na przerobienie sytuacji i poukładanie sobie w głowie, co powinnaś a czego nie powinnaś robić, słuchać czy czuć się winna w relacji z matką.
Na początku dobrze wyrobić sobie dystans do całej tej sytuacji. W Polsce relacje rodzinne zazwyczaj są w jakimś stopniu zaburzone - nikt nie uczył naszych babek i matek jak dobrze dbać i wychowywać dzieci, dlatego niewłaściwy przekaz idzie przez pokolenie. Jak ktoś to kiedyś ładnie ujął - wszyscy jesteśmy ofiarami ofiar.
W naszej kulturze funkcjonuje obraz Matki-Polki poświęcającej się dla swoich dzieci, tyle że za to poświęcenie mamusie lubią wystawiać wysoki rachunek. A biblia mówi, że takie długi spłaca się do przodu a nie wstecz - czyli masz ten wysiłek oddać własnym dzieciom.
Twoja mama, jak zapewne wszystkie matki, "chce dobrze", tyle że "dobrymi chęciami piekło brukowane". A przy okazji, jak każdy, ma na celu zaspokojenie własnych potrzeb. Uległe córki wpędzone w poczucie winy i podporządkowane są świetnym materiałem na zapewnienie sobie opieki i innych korzyści. Czy dasz się wpędzić w ten kierat i w jakim zakresie zależy tylko od Ciebie.Jeśli zdecydujesz się jej pomagać to nie pozwól odebrać sobie satysfakcji, nie czekaj na jej uznanie i sama siebie doceń bo to Ci się należy.
Przerób sobie w głowie co naprawdę jesteś winna własnej rodzicielce a wszystko inne odrzuć. Nie jesteś odpowiedzialna za jej samopoczucie, niepoukładane życie czy brak życiowej satysfakcji, w tym z córki. Nie Ty masz dbać o jej zadowolenie z życia. To jej sprawa czy chce się cieszyć Twoimi osiągnięciami czy woli zamartwiać, że jeszcze nie jesteś kosmonautką. Ma prawo wybrać i tak się czuć, a Ty nie musisz tego brać na siebie.
Wiem, że każdy z nas chciałby mieć dom gdzie czeka ciepła i serdeczna osoba, która cieszy się naszą radością i martwi naszymi zmartwieniami. Niestety niewiele osób ma rodziców, którzy nie chcą nas poprawiać i udoskonalać (moja mama nadal chętnie dyktowałaby co mam robić i jak żyć, a z drugiej strony mam się nią opiekować i załatwiać sprawy życiowe bo już z wieloma sobie nie radzi - taki paradoks hehehe).
Zrzuć z siebie odpowiedzialność za jej humory, niespełnione marzenia czy zwiedzione nadzieje i nie pozwalaj się wpędzać w poczucie winy że z Twojego powodu traci zdrowie. Postawa agresywno - cierpiętnicza to bardzo sprytny sposób na manipulowanie ludźmi.