Temat: Relacja z matką...prośba o ocenę z boku.

Hej!

Od dawna mysłałam, zeby się komuś wygadać, ale znajomym przyjaciołom nie chcę na ten temat opowiadać. Chodzi o moją relację z matką. Mam wrażenie i mój brat też, że nasza mama jest toksyczną osobą. Jest osobą, której nigdy nie umiem dogodzić. Wg niej cokolwiek nie robię, robię źle. Przez jej ciągłe krytykowanie i narzekanie nie mam ochoty jej w ogóle pomagać, jeździć do domu rodzinnego. Mimo, ze mam 30 lat nie umiem nabrać pewności siebie, ciągle jej opinia i humory na mnie wpływają. Źle zamiatasz, źle zmywasz, źle stąpasz po ziemi i źle oddychasz. W dodatku potrafi tak skutecznie manipulować, np. ciągle mi dogryza, że mało zarabiam, że inni sobie tak świetnie radzą, Jak się okazało, że zaprosili mnie na rozmowę o pracę z super zarobkami to jest obrażona i dzwoni do mojego brata i go wychwala pod niebiosa itp...mam wrażenie, że ciągle chce żebym była zdołowana. Jak miałam okres, że wiodło mi się w pracy i były super premie to była bardzo oschłą jakby obrażona, jak sytuacja się pogorszyła to ewidentnie odczułam jej radość z tego powodu. Jak byłam gruba to robiła mi karczemne awantury, że się objadam, a jak schudłam to podtyka mi jedzenie i obraża się jak nie chcę jeść jej tłustych dań i słodyczy. Wciąż wychwala i zachwyca się innymi, chociaż wcale jakoś inaczej im się nie wiedzie. W dzieciństwie oczywiście dostawaliśmy lanie od niej dość często i bardzo mocno (może zasłużenie nie wiem), np w sytuacji gdy się czegoś nie nauczyliśmy. Często zdarzalo jej się ostentacyjnie brac przy nas leki uspokajające i obwiniac nas do czego ją doprowadzamy, że przez nas umrze. Kiedys w szale rzuciła się na tatę i też go pobiła. Potrafiła mnie wyzywać od K***ew gdy mialam kilka lat może 8. Mam do niej straszny dystans, nie umiem się do niej przekonać...ta sytuacja wykancza mnie emocjonalnie i szukam winy w sobie. Nie chce się od niej odcinać, bo jednak to bliska osoba. Miałyście może podobne doświadczenia? Może macie jakieś rady?

Tak Twoja mama jest toksyczna, jedyna rada to ograniczenie relacji, odetnij się na kilka miesięcy, zobaczysz jak Ci się poprawi, do tego psycholog i przepracowanie relacji z mama, praca nad pewnością siebie. Wiem o czym piszesz. Powodzenia

Ograniczenie kontaktu jest jedynym rozwiązaniem 

ostatnio czesto czyta sie takie historie i naprawde jest mi tak przykro to czytac, ze sie pobeczalam, koszmar. Takie panie nie powinny miec dzieci, nie powinny. Jestes dorosla, ogranicz kontakty do koniecznych i zacznij zyc, byc moze potrzebujesz pomocy by tej traumy z dziecinstwa sie pozbyc.

To nie jest bliska Ci osoba, lecz osoba blisko z Tobą spokrewniona. To zdecydowanie nie to samo. Nie widzę absolutnie żadnego powodu, dla którego miałabyś podtrzymywać znajomość z tą panią. 

ta kobieta jest ci bliska osoba tylko na papierze 

mozesz spróbować wprost z nią porozmawiać, nawet powiedzieć to co tu napisałaś, i spytać jej, jak ona to widzi, czy jest świadoma tego, jaka krzywdę ci sprawia - może sobie coś przemyśli, najdzie ja jakaś refleksja (choć to bardzo wątpliwe)

zerwanie kontaktu wydaje się być zatem jedynym wyjściem, poczujesz się lepiej 

Autorko, drastycznie ogranicz kontakty, postaw granice, nie pozwól się wtrącać w różne aspekty Twojego życia (za każdym razem ignoruj, gdy ignorowanie nie skutkuje - stanowczo i twardo mów, że to Twoja sprawa). Konsekwentnie podejmuj życiowe decyzje zgodnie ze swoją wolą/sumieniem/rozumem/intuicją. Na początku Twoja mama będzie próbowała wpędzić Cię w poczucie winy, grać Ci na emocjonach, kreować się na ofiarę. Wytrwaj. W końcu jej się znudzi, skapituluje. Za kilka lat takiej pracy nad relacją powinno być dużo lepiej. Życzę Ci wszystkiego dobrego. 

To dobrze, że już potrafisz realnie ocenić sytuację i zachowanie matki. Teraz czas na przerobienie sytuacji i poukładanie sobie w głowie, co powinnaś a czego nie powinnaś robić, słuchać czy czuć się winna w relacji z matką.

Na początku dobrze wyrobić sobie dystans do całej tej sytuacji. W Polsce relacje rodzinne zazwyczaj są w jakimś stopniu zaburzone - nikt nie uczył naszych babek i matek jak dobrze dbać i wychowywać dzieci, dlatego niewłaściwy przekaz idzie przez pokolenie. Jak ktoś to kiedyś ładnie ujął - wszyscy jesteśmy ofiarami ofiar.

W naszej kulturze funkcjonuje obraz Matki-Polki poświęcającej się dla swoich dzieci, tyle że za to poświęcenie mamusie lubią wystawiać wysoki rachunek. A biblia mówi, że takie długi spłaca się do przodu a nie wstecz - czyli masz ten wysiłek oddać własnym dzieciom.

Twoja mama, jak zapewne wszystkie matki, "chce dobrze", tyle że "dobrymi chęciami piekło brukowane". A przy okazji, jak każdy, ma na celu zaspokojenie własnych potrzeb. Uległe córki wpędzone w poczucie winy i podporządkowane są świetnym materiałem na zapewnienie sobie opieki i innych korzyści. Czy dasz się wpędzić w ten kierat i w jakim zakresie zależy tylko od Ciebie.Jeśli zdecydujesz się jej pomagać to nie pozwól odebrać sobie satysfakcji, nie czekaj na jej uznanie i sama siebie doceń bo to Ci się należy.

Przerób sobie w głowie co naprawdę jesteś winna własnej rodzicielce a wszystko inne odrzuć. Nie jesteś odpowiedzialna za jej samopoczucie, niepoukładane życie czy brak życiowej satysfakcji,  w tym z córki. Nie Ty masz dbać o jej zadowolenie z życia. To jej sprawa czy chce się cieszyć Twoimi osiągnięciami czy woli zamartwiać, że jeszcze nie jesteś kosmonautką. Ma prawo wybrać i tak się czuć, a Ty nie musisz tego brać na siebie.

Wiem, że każdy z nas chciałby mieć dom gdzie czeka ciepła i serdeczna osoba, która cieszy się naszą radością i martwi naszymi zmartwieniami. Niestety niewiele osób ma rodziców, którzy nie chcą nas poprawiać i udoskonalać (moja mama nadal chętnie dyktowałaby co mam robić i jak żyć, a z drugiej strony mam się nią opiekować i załatwiać sprawy życiowe bo już z wieloma sobie nie radzi - taki paradoks hehehe).

Zrzuć z siebie odpowiedzialność za jej humory, niespełnione marzenia czy zwiedzione nadzieje i nie pozwalaj się wpędzać w poczucie winy że z Twojego powodu traci zdrowie. Postawa agresywno - cierpiętnicza to bardzo sprytny sposób na manipulowanie ludźmi. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.