Temat: Kryzys wieku średniego

Mam przyjaciela, który ma lat 40

przezywa ewidentny kryzys wieku średniego. Ciągle gada, że żona to tylko przyjaciółka, z emu się już nie podoba. Że gdyby nie dziecko to dawno by zostawił życie i wyprowadził się do innego miasta. Od miesiący gada że zmieni pracę bo ta mu zbrzydła, że w mieście w korpo jest dużo fajniejszych ludzi i kobiet, że jak będzie umierał to najbardziej mu będzie żal, że nie chodził na kobiety tylko tkwił z jedną kobietą. Odchudza się, zaczął biegać, ubierać się inaczej niż do tej pory. No mówię wam typowy kryzys.ale oczywiście on twierdzi, że to żaden kryzys, że kobiety sobie wymyśliły kryzys by jakoś tłumaczyć mężów zdrady. Strasznie ostatnio mi żal jego żony m, bo ich oboje lubię ale widzę, co się dzieje. Przecież ona tam płacze w domu.

teraz pytanie

Polećcie mi jakieś książkowe pozycje, najlepiej napisane przez mężczyzn, by uświadomić mu, że ma kryzys, że jeśli zrobi coś głupiego to straci i żonę i rodzinę dla kilku chwil przyjemności. Znacie jakieś takie książki? Wiem, że żonę oleje ale ode mnie książkę weźmie i przeczyta


Cyrica napisał(a):

bo jak ktoś jest fiutem to jest fiutem i zawsze nim był, tylko pewnie czuł sie panem sytuacji że zachowywał wzgledna lojalnośc w ramach cnót meskich ;) To tez podbija ego. Jak juz w kryzysie uswiadomi sobie że nikomu nie zaimponuje utrzymywaną wedle oczekiwań społecznych pozą to puszcza. Tylko właśnie, niektórzy zaczynają pisać wlbo grac na czymś, inni uprawiać sport, jeszcze inni zakładają knajpe własnych marzeń... a fiuty fiucieją ;)

Cyrica, wiele mężczyzn dojrzewa grubo po 30stce, koło 40stki lub nie dojrzewa wcale. Wielu tych "przedwcześnie dojrzałych" potem się frustruje, bo kolega ma młodszą, ładniejszą, mniej grubą. I oni też zaczynają szukać. A jak znajdują, to zaczynają szukać dalej. No facet jako gatunek ma za zadanie, jak najwięcej zaliczyć. Smutna i prawdziwa prawda. 



HeniaHeniova napisał(a):

Cyrica napisał(a):

bo jak ktoś jest fiutem to jest fiutem i zawsze nim był, tylko pewnie czuł sie panem sytuacji że zachowywał wzgledna lojalnośc w ramach cnót meskich ;) To tez podbija ego. Jak juz w kryzysie uswiadomi sobie że nikomu nie zaimponuje utrzymywaną wedle oczekiwań społecznych pozą to puszcza. Tylko właśnie, niektórzy zaczynają pisać wlbo grac na czymś, inni uprawiać sport, jeszcze inni zakładają knajpe własnych marzeń... a fiuty fiucieją ;)

Cyrica, wiele mężczyzn dojrzewa grubo po 30stce, koło 40stki lub nie dojrzewa wcale. Wielu tych "przedwcześnie dojrzałych" potem się frustruje, bo kolega ma młodszą, ładniejszą, mniej grubą. I oni też zaczynają szukać. A jak znajdują, to zaczynają szukać dalej. No facet jako gatunek ma za zadanie, jak najwięcej zaliczyć. Smutna i prawdziwa prawda. 

Nie lubię uogólniania. To tak jakby powiedzieć, że kobieta ma za zadanie jak najwięcej urodzić dzieci i każda tak chce

Asha. napisał(a):

HeniaHeniova napisał(a):

Cyrica napisał(a):

bo jak ktoś jest fiutem to jest fiutem i zawsze nim był, tylko pewnie czuł sie panem sytuacji że zachowywał wzgledna lojalnośc w ramach cnót meskich ;) To tez podbija ego. Jak juz w kryzysie uswiadomi sobie że nikomu nie zaimponuje utrzymywaną wedle oczekiwań społecznych pozą to puszcza. Tylko właśnie, niektórzy zaczynają pisać wlbo grac na czymś, inni uprawiać sport, jeszcze inni zakładają knajpe własnych marzeń... a fiuty fiucieją ;)

Cyrica, wiele mężczyzn dojrzewa grubo po 30stce, koło 40stki lub nie dojrzewa wcale. Wielu tych "przedwcześnie dojrzałych" potem się frustruje, bo kolega ma młodszą, ładniejszą, mniej grubą. I oni też zaczynają szukać. A jak znajdują, to zaczynają szukać dalej. No facet jako gatunek ma za zadanie, jak najwięcej zaliczyć. Smutna i prawdziwa prawda. 

Nie lubię uogólniania. To tak jakby powiedzieć, że kobieta ma za zadanie jak najwięcej urodzić dzieci i każda tak chce

To wszystko "zależy".

Szczerze watpie, by ksiazka dala oczekiwany rezultat.

Jesli to Twoja kolezanka to wyciagnelabym ja gdzies, niech sie swietnie bawi bez meza, niech nabierze dystansu (niech oboje nabiora), czasami to wystarczy, zeby na nowo odkryc druga osobe. A moze kazde z nich uwaza ten zwiazek za wypalony i oboje stwierdza, ze chca od zycia czegos innego?

Kryzys wieku sredniego to - obserwujac otoczenie - dosc niefajnie zapowiadajaca sie sytuacja, wiec mam nadzieje, ze kiedy zawita i do nas bedziemy mogli spojrzec na swoje zycie i czuc wzgledna satysfakcje z tego kim jestesmy.

Facet, ktory mysli czlonkiem, nie szanuje zony i chce ja zdradzac a w domu miec wyprane skarpety i gacie, pies ogrodnika, kawal uja... czyta ksiazke... i zaczyna traktowac zone jak czlowieka...  piekna bajka. Tacy ludzie to chyba najgorszy typ czlowieka. O ile kazdemu moze odwalic albo moze sie odkochac.. o tyle mozna sie rozwiesc i pozwolic drugiej osobie z czystych resztek przyzwoitosci pozwolic ulozyc sobie zycie. A Tu facet cwierka do znajomych o swoich planach i w najlepsze osmiesza zone. Co za czlonek, czlowiekiem go nazwac to zbyt wiele.

Pasek wagi

Angelofdeath napisał(a):

Facet, ktory mysli czlonkiem, nie szanuje zony i chce ja zdradzac a w domu miec wyprane skarpety i gacie, pies ogrodnika, kawal uja... czyta ksiazke... i zaczyna traktowac zone jak czlowieka...  piekna bajka. Tacy ludzie to chyba najgorszy typ czlowieka. O ile kazdemu moze odwalic albo moze sie odkochac.. o tyle mozna sie rozwiesc i pozwolic drugiej osobie z czystych resztek przyzwoitosci pozwolic ulozyc sobie zycie. A Tu facet cwierka do znajomych o swoich planach i w najlepsze osmiesza zone. Co za czlonek, czlowiekiem go nazwac to zbyt wiele.

On nie ośmiesza żony, on takim zachowaniem i mówieniem ośmiesza sam siebie. Brzmi jak osoba, ktorej wydaje sie ze ma ogromny potencjał a tkwi w zwiazku z jedna kobieta, w dodatku sredbia i zasluguje na kogos lepszego, tym samym rani swoja zone i wpedza ja w kompleksy. Trzeba gi wyprowadzic z bledu i ratowac przede wszystkim kobietę, zeby nabrala pewności siebie i zrozumiala ze ma ogromna wartosc. To moze go otrzezwi a jesli nie, to i tak ona poczuje sie pewniej. 

HeniaHeniova napisał(a):

Cyrica napisał(a):

bo jak ktoś jest fiutem to jest fiutem i zawsze nim był, tylko pewnie czuł sie panem sytuacji że zachowywał wzgledna lojalnośc w ramach cnót meskich ;) To tez podbija ego. Jak juz w kryzysie uswiadomi sobie że nikomu nie zaimponuje utrzymywaną wedle oczekiwań społecznych pozą to puszcza. Tylko właśnie, niektórzy zaczynają pisać wlbo grac na czymś, inni uprawiać sport, jeszcze inni zakładają knajpe własnych marzeń... a fiuty fiucieją ;)

Cyrica, wiele mężczyzn dojrzewa grubo po 30stce, koło 40stki lub nie dojrzewa wcale. Wielu tych "przedwcześnie dojrzałych" potem się frustruje, bo kolega ma młodszą, ładniejszą, mniej grubą. I oni też zaczynają szukać. A jak znajdują, to zaczynają szukać dalej. No facet jako gatunek ma za zadanie, jak najwięcej zaliczyć. Smutna i prawdziwa prawda. 

nie wiem skąd ich bierzesz, ale współczuję środowiska. 

zreszta, sama widzisz po swoim opisie na tin i jego popularności, że to nieprawda. Nie wiem kto Ci wbił to do głowy, ale musiał zrobić wrażenie skoro wierzysz i jeszcze powtarzasz ;)

sweeetdecember napisał(a):

Szczerze watpie, by ksiazka dala oczekiwany rezultat.

Jesli to Twoja kolezanka to wyciagnelabym ja gdzies, niech sie swietnie bawi bez meza, niech nabierze dystansu (niech oboje nabiora), czasami to wystarczy, zeby na nowo odkryc druga osobe. A moze kazde z nich uwaza ten zwiazek za wypalony i oboje stwierdza, ze chca od zycia czegos innego?

Kryzys wieku sredniego to - obserwujac otoczenie - dosc niefajnie zapowiadajaca sie sytuacja, wiec mam nadzieje, ze kiedy zawita i do nas bedziemy mogli spojrzec na swoje zycie i czuc wzgledna satysfakcje z tego kim jestesmy.

Jeśli to faktycznie kryzys wieku średniego, to problem jest bardziej złożony i nie do rozwiązania prostą lekturą.

Pewnie pan zrobił sobie - mniej lub bardziej świadomie - bilans życia (bo oto imho w tym kryzysie chodzi, o konfrontację z tych, co chcieliśmy vs. tym, co mamy) i efekty tego podsumowania mu nie do końca zaimponowały, więc wpadł na pomysł zmiany. A cóż łatwiejszego niż pociupcianie na boku i wmówienie towarzystwu, że żona to zła kobieta była?

Swędzący fiutek to zupełnie inna kategoria, niezależna od czwórki z przodu.

To, że mu się żona już nie podoba i szuka innej to nie jest oznaką kryzysu. Ludzie szukają innych i mając 20 lat. A są ludzie co kryzysy egzystencjalne maja, ale nie myślą wcale o zmianie partnera. 

A ty się w to nie wtrącaj lepiej. Ludzie nie lubią jak im się daje rady kiedy o to nie proszą i tak samo kiedy im się pomaga bez ich wyraźnej prośby. W większość przypadków kiedy ktos nawet pyta co ma robić to wcale nie chce rad, chce się tylko wygadać. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.