- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 lipca 2021, 18:24
Witam
Koleżanka zwróciła się do mnie z pytaniem - co bym zrobiła jakby mama męża nie chciała by się przeprowadzili do innego miasta bo w tym mieście jest praca itd. a właśnie ona ma szansę pracy w innym mieście a wie że dla niej to jest duża szansa by się usamodzielnić i zacząć wszystko od nowa bo mieszkają właśnie z mama męża i relacje są takie o ale raczej bardziej negatywne. Mąż tej koleżanki chce się przeprowadzić z nią ale widać na każdym kroku że właśnie jest tak jak nie powinno być że męża mama chce mieć go dla siebie i inne miasto by mieszkać nie wchodzi w grę
co byście poradzili w takiej sytuacji ?
Edytowany przez aniakrosno 11 lipca 2021, 18:14
10 lipca 2021, 22:44
Ta koleżanka to Ty? Masz zamiar być zależna finansowo od teściowej, nawet przez chwilę? Serio? Gdzie tu samodzielność? Najpierw odłóż tyle kasy, żeby starczyło na wynajem mieszkania a potem się przeprowadzaj. Dla mnie zastanawianie się, czy posłuchać teściowej, która nie pozwala młodym na wyprowadzkę to jakieś nieporozumienie. Kobieta nie powinna mieć NIC do gadania. Chyba, że was utrzymuje jak małe dzieci, wtedy może rządzić ile chce
dokladnie, jedynie nie nazywalabym to rzadzeniem, bo kojarzy sie raczej negatywnie a decydowaniem o wydawaniu wlasnych pieniedzy, w konsekwencji ci co nie samodzielni musza sie podporzadkowac i nie poglebiac kosztow.
10 lipca 2021, 23:51
przeciez sama napisalas ze ona jednak liczy na to ze na poczatku ktos ja mialby utrzymywac - ile to potrwa nie wie nikt, wiec o czym tu mowa, gdzie niby to usamodzielnianie??? Najpierw sie pracuje , odklada kase na samodzielne zycie jesli mieszka sie na koszt rodzica i jak ma sie juz mozliwosc to wychodzi sie z domu i zyje samodzielnie. Niechby sie wyprowadzili i zyli od razu na swoj rachunek to przypuszczam ze tesciowa nie mialaby nic przeciwko tej samodzielnosci, sama tez mialaby spokoj.
Ogólnie sprawa jest bardziej skomplikowana i powiem tylko tyle że oni się wyprowadzić chcą za praca do innego miasta bo po prostu lepiej by to wyszło i dla nich i dla jego mamy bo niestety ale nie mogą dojść do porozumienia i atmosfera jest u nich gęsta i stresowa
jego mama od początku się zgodziła by mieszkali w jej mieszkaniu a ona mieszkała gdzie indziej do pewnego czasu i od roku mieszkają razem i też minął czas mieszkania w tym mieszkaniu dlatego myślą o tym by pójść za praca do innego miasta bo jej mama wie jaka jest sytuacja i chce by chociaż przez miesiąc jej pomóc byleby stanęli na nogi bo przez epidemie już długi czas nie pracują a żeby dojeżdżać tam do pracy to nie dałaby rady bo kiepskie godziny autobusów. Dodam że do tej pory radzili sobie sami ale kiedyś i kasa się kończy i dlatego dla nowej pracy chcą zrobić wszystko nawet się przeprowadzić bo chcą mieć za co żyć ;) sorki że piszę chaotycznie ale ta sprawa jest bardzo skomplikowana
napisałam wcześniej że jeśli chodzi o pomoc to chodzi o miesiąc by przepracowac miesiąc i dostać pierwsza wypłatę bo później pójdzie z górki a praca już jest prawie pewna więc tylko by jechała jakby umowa była podpisana itd bo tak żeby jechać w ciemno i szukać tam pracy to nie bierze pod uwagę bo wie że to jest nie mądre
a co do tej osoby to ona jednak jest przeciwna temu małżeństwu bo każdy pomysł przeprowadzki jej nie pasuje chociaż to się jeszcze nie wydarzyło i chce mieć syna w tym samym mieście i koniec ja rozumiem że może ogólnie rodzic martwić się o dziecko itd ale jak np ma się usamodzielnić czy zmienić cokolwiek w życiu jak jest na nie a później mówi im że z gniazda niechca wyfrunąć trochę to nie logiczne
To jak koleżanka powinna zorganizować życie jak np podpisze umowę ale to będzie praca w innym miescie powinna dojeżdżać czy spróbować coś wynająć ?
11 lipca 2021, 01:06
Podsumuje, a Ty potwierdzisz lub zaprzeczysz.
1. Bylo sobie malzenstwo, ktore utrzymywalo sie samodzielnie przed pandemia (tak czy nie?)
2. Przez pandemie stracili prace ponad rok temu
3. Mama postanowila im pomoc i zaoferowac, ze moga mieszkac w jej mieszkaniu jakis czas (rok?) a ona bedzie przez ten czas mieszkac gdzie indziej
4. Ten czas minal, mama wrocila do swojego mieszkania, a oni dalej nie znalezli zadnej pracy
5. Atmosfera zrobila sie slaba
6. Kolezanka chce zeby jego mama zasponsorowala im poczatek w nowym miescie (czyli conajmniej pierwszy miesiac i kaucje za mieszkanie i rachunki i pewnie zycie typu jedzenie itd.)
7. Kolezanka jeszcze nie dostala zadnej pracy, ale i tak chce zeby sie tam przeprowadzili
8. Mama sie na to nie zgadza / nie podoba jej sie ten pomysl
Jesli dobrze sobie to ulozylam w glowie to niech sie lepiej kolezanka z kolega ogarna. Zadna to samodzielnosc. Po drugie (a moze i po pierwsze i najwazniejsze!) najpierw praca, pozniej ewentulanie rozmowa na temat pomocy na pierwszy miesiac, jesli tesciowa sie nie zgodzi (a ma pelno prawo) to dojazdy (a nie, ze leniuszek w dupce bo slabe godziny autobusow - tak w zyciu jest, ze czasami trzeba pozapierda*ac, jesli od roku nie pracuja to chyba zbyt przemeczona na takie dojazdy nie jest) jak sie uzbiera potrzebna kwota na przeprowadzke to wtedy nikt nie bedzie im bronil :) Odnosze nawet wrazenie, ze ta biedna kobieta sie ucieszy, ze bedzie miala ich z glowy 🙂
Edit. I wisienka na torcie - oczywiscie musza wynajac mieszkanie od razu? Przeciez moga tylko pokoj sobie ogarnac na poczatek jakby co. W kazdy razie najpierw praca.
Edytowany przez sweeetdecember 11 lipca 2021, 01:09
11 lipca 2021, 06:26
Podsumuje, a Ty potwierdzisz lub zaprzeczysz.
1. Bylo sobie malzenstwo, ktore utrzymywalo sie samodzielnie przed pandemia (tak czy nie?)
2. Przez pandemie stracili prace ponad rok temu
3. Mama postanowila im pomoc i zaoferowac, ze moga mieszkac w jej mieszkaniu jakis czas (rok?) a ona bedzie przez ten czas mieszkac gdzie indziej
4. Ten czas minal, mama wrocila do swojego mieszkania, a oni dalej nie znalezli zadnej pracy
5. Atmosfera zrobila sie slaba
6. Kolezanka chce zeby jego mama zasponsorowala im poczatek w nowym miescie (czyli conajmniej pierwszy miesiac i kaucje za mieszkanie i rachunki i pewnie zycie typu jedzenie itd.)
7. Kolezanka jeszcze nie dostala zadnej pracy, ale i tak chce zeby sie tam przeprowadzili
8. Mama sie na to nie zgadza / nie podoba jej sie ten pomysl
Jesli dobrze sobie to ulozylam w glowie to niech sie lepiej kolezanka z kolega ogarna. Zadna to samodzielnosc. Po drugie (a moze i po pierwsze i najwazniejsze!) najpierw praca, pozniej ewentulanie rozmowa na temat pomocy na pierwszy miesiac, jesli tesciowa sie nie zgodzi (a ma pelno prawo) to dojazdy (a nie, ze leniuszek w dupce bo slabe godziny autobusow - tak w zyciu jest, ze czasami trzeba pozapierda*ac, jesli od roku nie pracuja to chyba zbyt przemeczona na takie dojazdy nie jest) jak sie uzbiera potrzebna kwota na przeprowadzke to wtedy nikt nie bedzie im bronil :) Odnosze nawet wrazenie, ze ta biedna kobieta sie ucieszy, ze bedzie miala ich z glowy ?
Edit. I wisienka na torcie - oczywiscie musza wynajac mieszkanie od razu? Przeciez moga tylko pokoj sobie ogarnac na poczatek jakby co. W kazdy razie najpierw praca.
1 i 2 . Tak i utrzymywali sie przynajmniej do tego maja/czerwca w tym roku sami bo akurat na tyle im kasy starczylo bo prace stracili albo w maju albo w sierpniu
3.mieszkali od poczatku po slubie w mieszkaniu jego mamy a ona zamieszkala jak zaczela sie ta cala sytuacja na swiecie
4. Ten czas minal bo byla slowna umowa ze maja 5 lat mieszkac tam gdzie mieszkają
5. Tak ale nie tylko przez pomysły kolezanki ale ogolnie przez cala sytuacje
6. Tak ale tutaj wlasnie kolezanka chce poprosić swoja mame o pomoc bo od jego mamy nic nie chce bo wystarczy ze mieszkaja w jej mieszkaniu i tez ona nie lubi swojej mamy prosic o pomoc woli sobie sama radzic :)
7. Nie bo ona pierwsze chce miec prace a pozniej myslec co dalej a ze moze cos sie uda i bedzie praca to sie zastanawia jak to zrobic by bylo ok. Bo wie ze nie mozna w ich sytuacji isc w ciemno gdzieś i dopiero wtedy szukac pracy bo nie maja kasy na takie manewry
8. Jego mama nie akceptuje kazdego pomyslu jesli chodzi o wyprowadzke bo chce miec syna przy sobie a jak juz to kolezanka ma gdzies pracowac iitd wynajmowac jak juz cos sama
a tak od siebie dodam ze kolezanka jest zakrecona ale tez wie ze czas stanac na nogi swoje po tym czasie jak tylko bedzie stala praca i czas cos wynająć bo wie ze jednak za duzo jest negatywnych emocji przez to wszystko a chce ochłonąć od tego wszystkiego
No a mi sie wlasnie wydaje ze ta kobieta chce miec ja z głowy by syn mieszkał z nia a ona byla daleko bo nawet potrafi powiedziec ze jak tej kolezance zle to niech wroci do mamy ... ale masz racje ze pierwsza praca i albo dojazdy albo pokoj wynająć.kolezanka moze i jest wypoczeta ale ma metlik ww glowie i za duzo stresow ostatnio miala w zyciu i chce cos zmienic i nawet podjac prace w innym miescie by mogli wreszcie sie usamodzielnic tak naprawde bo mieszkanie w jej mieszkaniu wedlug kolezanki to. Zadna samodzielnosc
11 lipca 2021, 07:36
Czyli dwoje nieogarnietych dzieciakow bawi sie w dom i malzenstwo. Oczekuja od matki i tesciowej pomocy, a jak tesciowa ma rozsadniejszy pomysl i przestalo jej sie podobac sponsorowanie to “nie potrafi odciac pepowiny i chce miec syna przy sobie”.
Ogarnijcie buzdzet i podstawy, jak dorosli ludzie, a pozniej bawcie sie w dom.
Edytowany przez LinuxS 11 lipca 2021, 07:37
11 lipca 2021, 09:48
a czemu w ogóle brane jest tu pod uwagę zdanie matki męża? wysyłać CV, szukać pracy, jak coś znajdą to mieszkanie plus przeprowadzka i wtedy poinformować mamę o podjętej decyzji. nie rozumiem po co w ogóle ją angażować w sprawy małżeństwa, przecież nikt jej nigdzie nie każe jechać.
11 lipca 2021, 10:10
troche nie rozumiem negatywnych komentarzy. Lepiej zeby mieszkali z mama bez pracy niz im pomoc przez pierwszy miesiac w innym miescie?
Edytowany przez maharettt 11 lipca 2021, 10:10
11 lipca 2021, 10:16
troche nie rozumiem negatywnych komentarzy. Lepiej zeby mieszkali z mama bez pracy niz im pomoc przez pierwszy miesiac w innym miescie?
przeciez nikt tej pracy wogole nie ma, skad wiec pewnosc ze bylby to miesiac? przypuszczam ze to mogloby sie ladnie rozciagnac w czasie. Gdybys ty miala sponsorowac komus mieszkanie lub pozwolic pomieszkac u siebie zanim cos znajdzie - co wybralabys?
11 lipca 2021, 10:31
troche nie rozumiem negatywnych komentarzy. Lepiej zeby mieszkali z mama bez pracy niz im pomoc przez pierwszy miesiac w innym miescie?
przeciez nikt tej pracy wogole nie ma, skad wiec pewnosc ze bylby to miesiac? przypuszczam ze to mogloby sie ladnie rozciagnac w czasie. Gdybys ty miala sponsorowac komus mieszkanie lub pozwolic pomieszkac u siebie zanim cos znajdzie - co wybralabys?
bylo napisane ze praca jest pewna i chodzi tylko o miesiac do pierwszej wyplaty