- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 czerwca 2021, 10:49
Witam. 2,5 miesiąca temu mąż oznajmił mi,ze mnie zdradził. Rzekomo tylko się spotykali nie było żadnego zbliżenia ani nawet pocałunku ale uznał to za zdradę już, że się z nią spotyka i bajeruje. Odszedł po 5 dniach do kochanki. Mieszkają razem do tej pory. 9 lat związku i rok po ślubie. Mamy 9 miesięcznego syna. Teraz po tych 2,5 Msc on rzekomo zaczyna żałować ale od kochanki nadal się nie wyprowadził. Mąci mi okropnie w głowie, że nie chce się już żyć. Gdy się nie zjawiał, nie pisal jakoś się zbierałam, ale od tygodnia tymi smsami i żalami tak mi ryje głowę że brak słów. Chciałam wybaczyc tę zdradę, ratować małżeństwo i rodzinę. Proponowałam terapię dla par, ale wszystkie próby odrzucił. Nadal go kocham w końcu to było 10 lat. Żal mi tego czasu, wspomnień i tego że dziecko jest bez ojca. Pewnie gdyby chciał wrócił to przyjęłabym go z otwartymi ramionami. Ale on tutaj mówi, że ma metlik w głowie co z nami a tutaj nadal z nią mieszka. Jak to rozumieć? Co robić? Jak ogarnąć siebie, swoją psychikę? Bardzo mi ciężko. Inaczej jakbyśmy nie mieli dziecka, a tak musze mieć z num kontakt i patrzeć na niego czy chce czy nie. Jak myślicie wróci kiedyś? Miał ktoś podobną sytuację?
5 czerwca 2021, 18:43
Żeby cokolwiek radzić dobrze znać Twoje położenie. Czy Ty mieszkasz u teściowej w pokoiku męża z osobnym wejściem ? Jeśli dobrze kojarzę kiedyś o tym pisałaś, chyba, że pomyliłam Cię z inna Vitalijką. Jaka jest Twoja sytuacja mieszkaniowa i rodzinna, i na kogo w życiu możesz liczyć, gdy skończy Ci się roczny wychowawczy? Oczywiście pomijając niewiernego męża.
5 czerwca 2021, 18:46
Pewnie mu się z kochanką coś psuje. Moim zdaniem wróci, ale nie na długo, znowu odejdzie, albo będzie do niej jeździł w tajemnicy, znajdzie kolejną. Więc możecie być razem ale nie licz na to, że on będzie wierny. Ale to tylko moje postrzeganie tej sprawy.
Edytowany przez Użytkownik4304346 5 czerwca 2021, 18:47
5 czerwca 2021, 18:55
Twoj maz ma Zaburzenia osobowosci narcystyczne, za malo podbudzalas jego ego bo bylas zajeta dzieckiem i sobie znalazl kolejna kobiete zeby go wychwalala pod niebiosa, masz szczescie ze tylko odszedl a nie zabil bo I tak sie zdarza
5 czerwca 2021, 21:26
Kochana! Posłuchaj starszej koleżanki! To nie jest Twoja wina! Obowiązki w domu i przy dziecku powinniście wykonywać wspólnie, a nie że go o pomoc prosiłaś i to był powód odejścia. Jak można zostawić własne dziecko dla lepszego seksu - bo to jest ten główny powód. Nie wierz mu, że żałuje itp... Jak kochanka go wykopie - będzie miał gdzie wracać, sprytny typ :) Już sobie szykuje wyjście awaryjne, udobrucha cię i z głowy. Olej drania! Nie odpowiadaj na sms-y, a najlepiej zablokuj jego nr
5 czerwca 2021, 22:24
Ten związek od początku był chory (nie chce cię obrażać, na pewno mieliście tez dobre chwile), ale nie było to zdrowe współżycie dwojga ludzi. Jednak temu nie tylko on jest winny. Musisz tez zauważyć, ze miałaś taki zawiazek z tym a nie innym człowiekiem, bo tobie on pasował i nadal pasuje. Wszelkie zmiany można zacząć tylko od siebie.
Edytowany przez Prosiatko.3 5 czerwca 2021, 22:25
6 czerwca 2021, 21:51
Napisałam to w poprzednim temacie, napiszę i w tym - klasyczny przykład narcystycznego zaburzenia osobowości (u męża) i ofiary narcyza (u Ciebie, autorko).
Polecam zacząć rozmowę z psychologiem od tej właśnie strony.
I niech psycholog będzie kompetentny (życzę Ci tego, autorko).
7 czerwca 2021, 10:49
Eukaliptus, po co te posty skoro wiadomo ze facet pisnie i zaraz go bedziesz brac spowrotem, jeszcze mu podziekujesz ze wrocil. Od lat dajesz mu sie poniewierac, facet pluje ci w twarz a ty sie cieszysz ze wiosenny deszczyk spadl. Przestalam dawno wierzyc ze sie ogarniesz. Widzialam twoje dawne tematy.
25 czerwca 2021, 09:44
Żeby cokolwiek radzić dobrze znać Twoje położenie. Czy Ty mieszkasz u teściowej w pokoiku męża z osobnym wejściem ? Jeśli dobrze kojarzę kiedyś o tym pisałaś, chyba, że pomyliłam Cię z inna Vitalijką. Jaka jest Twoja sytuacja mieszkaniowa i rodzinna, i na kogo w życiu możesz liczyć, gdy skończy Ci się roczny wychowawczy? Oczywiście pomijając niewiernego męża.
Nie, mieszam w mieszkaniu spółdzielczym, na umowie jestem ja i mąż. Zostałam w nim z synem. Po urlopie macierzyńskim, nie długo muszę wrócić do pracy a dziecku ogarnąć żłobek. Mogę liczyć trochę na swoją mame i teściowa. Ale wiadomo jak to będzie z teściową, gdy jej syn otrzyma pozew.