Temat: Prosze o pomoc...

Jestem z chłopiekiem ponad dwa lata. Jak to bywa w związkach są te lepsze i te gorsze chwile. Nie wiem ale ostatnio wydaje mi się że w pewnym sensie już mu nie zależy tak jak kiedyś właściwie mówi i pisze że mnie Kocha jak się nie widujemy (choć zdarza sie to bardzo rzadko bo pracuje z moim tatą i ewentualnie jak musi być w domu a ja  nie mogę do niego jechać to wtedy spędzamy czas osobno do następnego dnia) to mówi że tęskni... ale jakoś ostatnio mam dziwne wrażenie. Właściwie to od czasu kiedy się pokłuciliśmy bo dostał smsa i mnie okłamał. Powiedział, że dostał go od operatora sieci a to była dziewczyna naszego wspólnego znajomego i ja ją też znam tylko nie ma pewności bo przecież nie jedna dziewczyna ma to samo imię i jak tylko zobaczył kto to to go usunał. Tłumaczył się tym że bał się jak zareaguje. Wcześniej było tak że prawie z nim zerwałam ale wypłakał i wybłagał mnie na kolanach żebym do niego wróciła. Kiedyś byłam też u niego na naszej klasie. Sam podał mi swoje hasło i widziałam, że też pisał z koleżanką (którą widziałam dwa razy). I zawsze właściwie kiedy tylko się pokłucimy nawet troszkę zaraz do jakiejś dziewczyny pisze i się żali. Zauważyłam zresztą że nie jest już jak było kiedyś. Ja wiem wszystko się zmienia z czasem to nie są nasze początki, ale nie raz bywa tak że jest w stanie mi powiedzieć że nie przyjedzie do mnie bo dojedzie na 21 (choć wcześniej się umawialiśmy) bo to za późno. Wiem że ja wobec niego też byłam czasami nie w porządku. Czepiałam się o byle co, zaczynałam kłutnie bo mi coś tam nie pasowało. Staram się ograniczać w tym wszystkim. Ale do czego zmierzam. Ostatnio była taka sytuacja miałam problemy kobiece. I on do mnie mówi tak : Wiesz mam pomysł co zrobić żeby Ci się okres wyregulował? Ja mówię no co? a on: może tak przez miesiąc byśmy się nie kochali? Więc ja z uśmiechem na twarzy mówie: A Ty będziesz chodził na bok? No chyba że już byłeś? A on w tym momencie zrobił się czerwony i powiedział tylko  że teraz powinnien się obrazić. Po czym za chwilę zmienił temat. Zresztą zauwazyłam że jak mówię o zdradzie czy czymś podobnym to odpowie coś tam i zaraz zmienia temat. Nie wiem może ja staję się przewrażliwiona...  Przez to wszystko co się działo. Albo on mnie zdradził. Tylko jak spędzamy nieraz nawet dwa tygodnie razem to myślę że coś dało by jakiś znak. Chociaż nie jeden sms czy co kolwiek innego... Chyba że on się teraz odgrywa na mnie i nie pokazuje aż tak bardzo jak kiedyś że mnie kocha... Nie jest taki czuły. Ja wiem pracuje ma prawo też być zmęczony. Pomyślałam sobie że powiem mu że robiłam błąd czepiając sie wszystkiego i poprostu mu powiem że mi zależy na naszym związku i na nim i zapytam wprost czy on też tego chce. Tylko nie wiem czy to dobry pomysł bo jak pokaże że mi bardzo zalezy to on może właśnie pokazywać że jemu coraz mniej już sie tak nie angażować ;( Nie wiem prosze pomóżcie doradzcie coś.... Powiedzieć mu o tym ?? Czy czekać co przyniesie kolejny dzień :(

Moim zdaniem powinnaś pogadać z jego znajomymi - z pracy, osiedla, sąsiadami. Po prostu, z kumplami. Zapytać skromnie czy ostatnio nie byli czasem na jakiejś imprezie, albo co u niego w pracy, bo się pokłóciliście i narazie nie utrzymujecie kontaktu i poprosić o dyskrecję. Wiesz jacy są faceci - najpierw robią, potem myślą. A nuż któryś się wygada, że Twój chłopak był ostatnio na ciastku z koleżanką z pracy po godzinach etc.? 

Poza tym, to wszystkiego najlepszego. :)

mysle ze przydala by sie wam szczera rozmowa, powiedz mu o swoich uczuciach i obawach. Jestescie ze soba dosc dlugo wiec powiedz mu co ci siedzi na sercu moze okaze sie ze nie potrzebnie sie martwisz, wiesz ludzka wyobraznia jest ogromna wiec moze sama ukladasz sobie jakies niestworzone scenariusze w glowie ktore w realu nie maja potwierdzenia. trzymam kciuki!:-)
Zszokowala mnie idea zaprzestania kochania sie w celu uregulowania spraw kobiecych. A co ma piernik do wiatraka??

Dziwnie sie zachowuje. Porozmawiaj z nim szczerze. Powiedz czego oczekujesz, dlaczego jestes nieszczesliwa. Nie mow " ty, bo tamto twoje zachowanie, zrobiles, sklamales" skup sie na sobie i na waszym zwiazku. Ja jestem nieszczesliwa, zalezy mi zebysmy rozwijali ten zwiazek itp.

A zdrady bez sensu sie doszukiwac bo jeszcze ja wykraczesz.

On u mnie zostaje na noc więc spędzamy czas razem nieraz dwa tygodnie po jego i mojej pracy. Możliwe, że tak ale najprędzej dowiedziałabym się tego od jego taty... A jego tata mi kiedyś powiedział bo rozmawialiśmy na temat jego kłamania i kręcenia że kręcić to będzie ale nigdy nie zdradzi.... Zawsze jak jedzie do domu to rozmawiamy wieczorem przez tel. nieraz nawet dwie godziny i kończymy koło 11 czy po 11 więc ciastko odpada no chyba że impreza albo zaproszenie do domu.

Dziękuje:)

On u mnie zostaje na noc więc spędzamy czas razem nieraz dwa tygodnie po jego i mojej pracy. Możliwe, że tak ale najprędzej dowiedziałabym się tego od jego taty... A jego tata mi kiedyś powiedział bo rozmawialiśmy na temat jego kłamania i kręcenia że kręcić to będzie ale nigdy nie zdradzi.... Zawsze jak jedzie do domu to rozmawiamy wieczorem przez tel. nieraz nawet dwie godziny i kończymy koło 11 czy po 11 więc ciastko odpada no chyba że impreza albo zaproszenie do domu.

Dziękuje:)

Pozostaje wam tylko szczera rozmowa. Ewentualnie metoda mniej humanitarna, czyli przetrzepanie jego telefonu, maila itd., ale tego drugiego nie polecam tak naprawdę. Pogadajcie na serio.

> Zszokowala mnie idea zaprzestania kochania sie w
> celu uregulowania spraw kobiecych. A co ma piernik
> do wiatraka??Dziwnie sie zachowuje. Porozmawiaj z
> nim szczerze. Powiedz czego oczekujesz, dlaczego
> jestes nieszczesliwa. Nie mow " ty, bo tamto twoje
> zachowanie, zrobiles, sklamales" skup sie na sobie
> i na waszym zwiazku. Ja jestem nieszczesliwa,
> zalezy mi zebysmy rozwijali ten zwiazek itp.A
> zdrady bez sensu sie doszukiwac bo jeszcze ja
> wykraczesz.

Może i racja że nie powinnam się tego doszukiwać ja właściwie o tym tak pomyślałam z jednego względu. Przecież wiem że ma koleżanki tak jak ja kolegów i większość tych koleżanek znam. Ale dlaczeog robi tak że usuwa smsa i mówi że to ktoś inny... To mi dało do myślenia...

> Pozostaje wam tylko szczera rozmowa. Ewentualnie
> metoda mniej humanitarna, czyli przetrzepanie jego
> telefonu, maila itd., ale tego drugiego nie
> polecam tak naprawdę. Pogadajcie na serio.

Właściwie bez bólu się przyznam ze zaglądałam mu czasami do telefonu.... Ale nic tam nie ma.... Czasami były jakieś dziwne numery ale wiem że wtedy szukał pracy...

Dziękuję bardzo za rady:) Spróbuje dziś może z nim o tym porozmawiać :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.