Temat: Facet- przesadzam?

.

naceroth 

mam pełen dostęp do tel męża i nie ja o niego prosilam, jak mąż  jest zajęty odbieram tel które do niego dzwonią, albo czytam smsy które przychodzą i mu przekazuje , mam też dostęp do poczty , a jak on coś t robi w domu na tel  to ja jestem obok i czytam książkę, w pracy mają kamery i zakaz używania tel ,

I kolejna sprawa mój mąż jest równiez zasadniczy w tych kwestiach co ja😛 no w głowie się nie mieści prawda 😛😛

to jest dla nas zupełnie naturalne 😛

@Noma: mieści się w głowie, znam takich. Są w mniejszości, ale znam;) W takim razie dobrze się pod tym kątem dobraliście. Za to ciężko mi uwierzyć, że Twój mąż ma w pracy tylko i wyłącznie osoby o takim zasadniczym podejściu (chyba, że to jakieś specyficzne środowisko, albo relacje pomiędzy pracownikami wymagają zachowywania pewnych treści dla siebie, bo ktoś może na kogoś naskarżyć).

Pasek wagi

Może oglądać te filmiki zwyczajnie z ciekawości, może ma akurat fazę na oglądanie lasek wywijających tyłkiem I nie musi to oznaczać że ma erotyczne sny z nimi I marzy mu się taka dziewczyna. Ja też lubię spędzać czas na youtube, też różne dziwne rzeczy oglądam I nie chciałabym żeby ktoś zaczął przeglądać historię mojej wyszukiwarki bo to moja osobista rzecz, poczułabym się tak jakby ktoś wlazł w moją duszę i chciał odkrywać co we mnie siedzi. Pamiętam że lata temu przypadkiem natrafiłam na jakąś stronę gore z autentycznymi zdjęciami ofiar wypadków, morderst, zamachów itd, spędziłam trochę czasu przeglądając tę stronę, taka tam niezdrowa ciekawość a ktoś z boku mógłby pomyśleć że coś ze mną nie tak bo takie zdjęcia mnie jarają.

naceroth 

ma też współpracowników, którzy moim zdaniem mają nie pokolei w głowie , ale on utrzymuje tylko z nimi oficjalne kontakty, piszą jak chcą urlop itp. 

Noma,

dla Ciebie to jest super, dla mnie brzmi jak koszmar, nie znioslabym takiego braku jakiejkolwiek prywatnosci. No, ale niech kazdy zyje jak chce. Ja z porno problemu nie mam, jak chce niech oglada.

despacitoo

ja nie mam nic do ukrycia, niczego nie udaje, niczego nie muszę się wstydzić , nie widzę problemu żeby mąż widział z kim rozmawiam, o czym, co oglądam itd. nie robimy tego celowo nie przeglądamy sobie specjalnie takich rzeczy, ale mamy swobodny dostęp , jak coś potrzebuje poszukać w necie a akurat tel męża jest w pobliżu to sobie mogę skorzystać , nie muszę szukać swojego tel. Jak ktoś do nas pisze i np. kąpiemy się, czy  mamy zajęte ręce druga osoba bez problemu czyta i przekazuje 

prywatne to są rzeczy dla obcych ludzi, nie dla współmałżonka 

noma,

to Twoje zdanie, z ktorym sie nie zgadzam. Jesli ja pisze z moja siostra np to jest to moja prywatna korespondencja i tyle.

Noma nie wie co to prywatnosc, bo jej poprostu nie ma.  Jej maz jej zdaniem tez nie ma.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.