- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 kwietnia 2021, 16:04
Jakie macie doświadczenia? Można przy okazji poznać kogoś fajnego? Czy raczej nikt czasu nie ma na przyjaznie? Mowi sie, ze jak nie poznasz przyjaciol w szkole to potem trudno. My mamy znajomych, rodzinę ale chcialabym poznac kogos nowego, duzo falszywych ludzi jest i interesownych.
8 kwietnia 2021, 16:30
na okres przedszkola corki miałam dosc dobry i czesty kontakt z kilkoma matkami, ale to nie były przyjaźnie, może tez dlatego, że ja mozliwosci nawiazania bliższych więzi unikałam. Wraz z zakończeniem przedszkola urwaly się też kontakty. Ale w każdym okresie życia można poznać przyjaciół, więc także w przedszkolu dziecka ;)
8 kwietnia 2021, 16:30
Tak, my rozszerzyliśmy grono znajomych dzięki przedszkolnym przyjaźniom córki.
8 kwietnia 2021, 16:35
Jakie macie doświadczenia? Można przy okazji poznać kogoś fajnego? Czy raczej nikt czasu nie ma na przyjaznie? Mowi sie, ze jak nie poznasz przyjaciol w szkole to potem trudno. My mamy znajomych, rodzinę ale chcialabym poznac kogos nowego, duzo falszywych ludzi jest i interesownych.
ja to poznałam dużo fajnych dziewczyn kiedy leżałam w szpitalu, okazało się że niektóre mieszkają nawet niedaleko, fajne osoby poznałam też chodząc z dzieckiem na plac, natomiast nie znam żadnego rodzica dziecka, które chodzi z córką do przedszkola - chyba wynika to z faktu rodzaju zatrudnienia, są to osoby pracujące głównie w fabrykach, odbierają dzieci po 14 i potem zostają z nimi na placu obok, zrobiła się taka zamknięta grupka , ja przychodzę po dziecko po 16 i oni już swoje powoli zabierają do domu, drugą sprawa podejrzani mi się widzieli niektórzy rodzice i faktycznie miałam rację , tam gdzie pracuje wiele się o tych ludziach niefajnych rzeczy dowiedziałam
8 kwietnia 2021, 16:48
Jakie macie doświadczenia? Można przy okazji poznać kogoś fajnego? Czy raczej nikt czasu nie ma na przyjaznie? Mowi sie, ze jak nie poznasz przyjaciol w szkole to potem trudno. My mamy znajomych, rodzinę ale chcialabym poznac kogos nowego, duzo falszywych ludzi jest i interesownych.
ja to poznałam dużo fajnych dziewczyn kiedy leżałam w szpitalu, okazało się że niektóre mieszkają nawet niedaleko, fajne osoby poznałam też chodząc z dzieckiem na plac, natomiast nie znam żadnego rodzica dziecka, które chodzi z córką do przedszkola - chyba wynika to z faktu rodzaju zatrudnienia, są to osoby pracujące głównie w fabrykach, odbierają dzieci po 14 i potem zostają z nimi na placu obok, zrobiła się taka zamknięta grupka , ja przychodzę po dziecko po 16 i oni już swoje powoli zabierają do domu, drugą sprawa podejrzani mi się widzieli niektórzy rodzice i faktycznie miałam rację , tam gdzie pracuje wiele się o tych ludziach niefajnych rzeczy dowiedziałam
w sumie mialam spytac, czy nie ma u was jakichs ogniski integracyjnych, ze nikogo nie znasz ale w dobie pandemii pewnie to zawiesili (u nas sa przewidziane takie atrakcje) albo np kumplowanie sie dzieci poza przedszkolem, odwiedzanie sie w domu? W sumie jesli trafimy na jakichs podejrzanych ludzi, to tez nie bede miala ochoty na jakies towarzyskie relacje. Co do grupek to faktycznie siw tworzą, slyszalam rozmowę kiedys na wiejskim placu zabaw, jedne nadawały na drugie ;)
8 kwietnia 2021, 16:54
Jakie macie doświadczenia? Można przy okazji poznać kogoś fajnego? Czy raczej nikt czasu nie ma na przyjaznie? Mowi sie, ze jak nie poznasz przyjaciol w szkole to potem trudno. My mamy znajomych, rodzinę ale chcialabym poznac kogos nowego, duzo falszywych ludzi jest i interesownych.
ja to poznałam dużo fajnych dziewczyn kiedy leżałam w szpitalu, okazało się że niektóre mieszkają nawet niedaleko, fajne osoby poznałam też chodząc z dzieckiem na plac, natomiast nie znam żadnego rodzica dziecka, które chodzi z córką do przedszkola - chyba wynika to z faktu rodzaju zatrudnienia, są to osoby pracujące głównie w fabrykach, odbierają dzieci po 14 i potem zostają z nimi na placu obok, zrobiła się taka zamknięta grupka , ja przychodzę po dziecko po 16 i oni już swoje powoli zabierają do domu, drugą sprawa podejrzani mi się widzieli niektórzy rodzice i faktycznie miałam rację , tam gdzie pracuje wiele się o tych ludziach niefajnych rzeczy dowiedziałam
w sumie mialam spytac, czy nie ma u was jakichs ogniski integracyjnych, ze nikogo nie znasz ale w dobie pandemii pewnie to zawiesili (u nas sa przewidziane takie atrakcje) albo np kumplowanie sie dzieci poza przedszkolem, odwiedzanie sie w domu? W sumie jesli trafimy na jakichs podejrzanych ludzi, to tez nie bede miala ochoty na jakies towarzyskie relacje. Co do grupek to faktycznie siw tworzą, slyszalam rozmowę kiedys na wiejskim placu zabaw, jedne nadawały na drugie ;)
corka przygodę z przedszkolem zaczęła 3 lata temu i nigdy spotkań integracyjnych nie było
8 kwietnia 2021, 16:56
Tak, zaprzyjaźniliśmy się z rodzicami najlepszej kumpeli córki. Ale to tak dopiero w 4-5 latkach, jak one się bardziej zakumplowały. Inne matki znam, często gadałyśmy, ale tak żeby podtrzymywać znajomości poza przedszkolem to raczej nie. Syn chodzi do 4-latków i w sumie średnio znam rodziców innych dzieci (pewnie też trochę przez COVID).
8 kwietnia 2021, 17:13
Poznalam kilka fajnych matek. Jakoś lepszy kontakt był z rodzicami z grupy córki, z grupy syna już jest to mniejszy kontakt. Owszem pogadamy i tyle. Jeśli chodzi o przyjaźnie to może za dużo powiedziane, ale złapaliśmy fajny kontakt z jednymi rodzicami na tyle, że spotykamy się na domowych 'imprezkach' i zaliczyliśmy 3 wspólne wyjazdy. Także można poznac nowych, fajnych ludzi dzięki dzieciom,
8 kwietnia 2021, 17:26
Zgadałam się z kilkoma rodzicami z grupy córki - z jednymi dlatego, że mają dziadków w moim bliskim sąsiedztwie, więc wpadaliśmy na siebie jeszcze przed przedszkolem, z drugimi dlatego, że ich córka jest bardzo dobrą koleżanką mojej córki. Ale to nie jest jakaś wielka zażyłość - gadamy praktycznie tylko wtedy, kiedy na siebie wpadniemy. Z kilkoma zgadałam się jeszcze nieco bliżej na jedynej imprezie urodzinowej, na której córka była przed pandemią - są w porządku.
W grupie córki część rodziców też trzyma się razem - to jeszcze szkolne znajomości. Kiedyś miał być wyjazd integracyjny - dzieci z rodzicami - ale z jakiegoś powodu nie pykło. A teraz nie ma akademii, festynów i nawet zebrań, więc ciężko spotkać się z kimś poza szatnią (w której też wszyscy przebierają się na wyścigi ze względu na ograniczoną liczbę osób w pomieszczeniu).
9 kwietnia 2021, 11:38
Przyjazn to za duze slowo, ale mam numery telefonow do kilku mam (sasiadki, mamy kolegow/kolezanek dzieci z przedszkola) i spotykamy sie poza przedszkolem w domu, w ogrodku, na placu zabaw, na rower. Teraz mniej, bo wiadomo..