- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2021, 18:34
Nie mam dzieci, panna, partner po rozwodzie, dwojka nastoletnich dzieci i oczywiście byla zona. Bardzo często kłócimy się o jego stosunek do byłej żony. Nie potrafi oddzielić jej emocjonalnie od dzieci. Uwaza, ze jeżeli dzieciom cos sie należy, to byłej żonie również. Laczy ich w cqlosc. Po moich kłótniach partner zmienil strategie i przestal cokwiek mówić.
Zapomnial wspomnieć, że szuka większego apartamentu dla tamtej rodziny, i ze to on będzie za nie płacić. Zależało,mu tez na wygodzie byłej żony bo szukal 4 pokojowego mieszkania. Parter zajmuje się więcej dziećmi niż ich matka. On placi za zajęcia pozalekcyjne, kupuje wszystko na co mają.ochote, buty,ubrania, telefoy, wszystko wszystko. Teraz kupil meble do ich mieszkaniach, co zrowu wyprowadziłaby to Was z równowagi? Czy to jest normalne, ze były maz kupuje meble i sklada je do domu byłej żony?
25 lutego 2021, 08:50
W jakiś sposób ciężko rozdzielić zapewnianie dobrych warunków dzieciom i zonie. Zlozy kuchnie żonie? Czy dzieciom bo tez będą korzystac. 4 pokoje dla trzech osób -to trzy sypialnie i salon- czyli moim zdaniem normalne/optymalne warunki(jeśli kogoś stać oczywiście). Matka śpiąca w salonie w jakiś sposób zabiera ta wspólna przestrzeń dzieciom.
Wg mnie to dobrze świadczy o mężczyźnie że dba o dzieci. Pewnie faktycznie ma wyrzuty sumienia-bo może im dać sporo finansowo ale pełnego domu nie dał. To rekompensuje.
Pytanie jaka jest twoja pozycja. Rozumiem że jesteś zirytowana ale wiązać się z facetem z przeszłości trzeba się z takimi sytuacjami liczyc(dlatego wiele się nie zdecyduje). Osobiście prędzej bym się zdecydowała na dobrego ojca niż takiego który się na "stara" rodzinę wypiął.
Moze spróbuj spojrzeć na to obiektywnie-to jest Twoim kosztem? W stylu brakuje ci kasy, pokojów, jego uwagi itd
Moze inaczej patrzyłabym się na dana sytuacje, gdybym czula się ważna w związku. Zawsze była walka z mojej strony. Jego byla zona nie chce, abym miala kontakt z ich dziećmi, wiec co 2 weekend musze wynosić się z naszego mieszkania. Ona mnie nie zna, ale wie że jestem. My mamy 3 pokojowe mieszkanie (salon, nasza sypialnie i pokoj dzieci i to nie jest apartament), wiec poczułam się, ze chce zapewnić byłej żonie lepsze warunki niż my mamy. Każde swieta spedza z dzieci, beze mnie bo one są najważniejsze. Tłumaczyłam, ze sprawiedliwie byłoby jakbyśmy naprzemiennie mogli je spędzić to zawsze slysze nie, bo dzieci. I takich sytuacji jest mnóstwo. Ja mogę mówić, krzyczeć, robic wszystko, a on i tak swoje
cos tu sie placzesz. Wczesniej mowilas ze zajmuje sie dziecmi wiecej od niej a teraz co drugi weekend ...
Jednak u niej dzieci sa na co dziem i potrzebuja lepszych warunkow niz weekendowo u ojca
25 lutego 2021, 09:01
Opiiszcze szczegółowo jak bylo, gdy dzieci chodzily stacjonarnie do szkoły. Partner wstawal, podjeżdżał po dzieci i zawoził je do szkoły. Po szkole każdy miał zajęcia dodatkowe na które zawoził mój partner. Jeżeli trening zaplanowany był w sobotę, w weekend matki to i tak moj musiał zawieść go na zajęcia. Po zajęciach i tutaj jest jego wersja, dzieci wracały do dziadków (jego rodzicow) on też tam byl, oodrabiali tam prace domowa, siedzieli do 22. D matki wracali o 22 i wtedy dopiero wracal do naszego domu
25 lutego 2021, 09:35
Dramat. Mój mąż ma dziecko z poprzedniego małżeństwa, ale czegoś takiego bym nie zdzierżyła.
Ze swoją byłą nie rozmawiał od roku, kontakt ma jedynie z dzieckiem i to dla mnie bardzo satysfakcjonująca sytuacja.
Nie wyobrażam sobie, aby on kupował i pomagał skręcać meble, na opłaty za mieszkanie są alimenty, z jakiegoś powodu sąd ustala ich wysokość i nie jest to na podstawie "wydzimisię". Od czegoś mamusia ma swojego chłopaka.
Poza tym nie rozumiem tekstów, że dziecko na pierwszym miejscu. Ja z mężem mamy 1,5 rocznego syna, ale to mąż zawsze i na zawsze będzie dla mnie na pierwszym miejscu, to z nim będę do końca, a dziecko wiadomo, założy kiedyś swoją rodzinę.
Na Twoim miejscu wiałabym gdzie pieprz rośnie, widać, że on bardziej kocha swoją byłą niż Ciebie i z nią powinien tworzyć rodzinę, ty jesteś niepotrzebnym bagażem.
25 lutego 2021, 10:57
Chora sytuacja, mój mąż również jest rozwodnikiem, ma dzieci, ale to ja jestem na pierwszym miejscu. Tak, jak on dla mnie jest i będzie, gdy urodzi się nasze dziecko. Z resztą nie ma co porównywać relacji mąż-żona, a rodzic-dziecko, chyba dorosły człowiek potrafi to wszystko wypośrodkować. Nie wyobrażam sobie, żebym musiała wychodzić z własnego mieszkania, bo przychodzą dzieci. A czy mamusia ze swoim fagasem spotyka się tylko na mieście i bez dzieci? Żeby się z obcym typem nie spotykały? Wątpię. Twój partner to albo jakaś ciapa, która boi się swojej byłej i tańczy, jak ona mu zagra, albo wciąż coś do niej czuje i liczy na powrót, dlatego wciąż chce być w pobliżu. Do skręcania mebli mógł kogoś wynająć, skoro stać go na apartamenty, nie musiał tego robić osobiście. Nie będziesz szczęśliwa z tym mężczyzną, lepiej się wyplącz z tej toksycznej sytuacji.
Edytowany przez Hedone 25 lutego 2021, 10:58
25 lutego 2021, 13:07
stracilabym caly szacunek dla.siebie gdybym zgadzala sie na to, ze co 2gi weekend facet mowi mi- wypad z chaty bo moja rodzina przyjezdza 🤦♀️
25 lutego 2021, 13:18
Dramat. Mój mąż ma dziecko z poprzedniego małżeństwa, ale czegoś takiego bym nie zdzierżyła.
Ze swoją byłą nie rozmawiał od roku, kontakt ma jedynie z dzieckiem i to dla mnie bardzo satysfakcjonująca sytuacja.
Nie wyobrażam sobie, aby on kupował i pomagał skręcać meble, na opłaty za mieszkanie są alimenty, z jakiegoś powodu sąd ustala ich wysokość i nie jest to na podstawie "wydzimisię". Od czegoś mamusia ma swojego chłopaka.
Poza tym nie rozumiem tekstów, że dziecko na pierwszym miejscu. Ja z mężem mamy 1,5 rocznego syna, ale to mąż zawsze i na zawsze będzie dla mnie na pierwszym miejscu, to z nim będę do końca, a dziecko wiadomo, założy kiedyś swoją rodzinę.
Na Twoim miejscu wiałabym gdzie pieprz rośnie, widać, że on bardziej kocha swoją byłą niż Ciebie i z nią powinien tworzyć rodzinę, ty jesteś niepotrzebnym bagażem.
Serio to mąż jest dla ciebie ważniejszy niż własne dziecko ?czy będziecie razem do końca życia to tez różnie z tym bywa;)
25 lutego 2021, 16:08
Dramat. Mój mąż ma dziecko z poprzedniego małżeństwa, ale czegoś takiego bym nie zdzierżyła.
Ze swoją byłą nie rozmawiał od roku, kontakt ma jedynie z dzieckiem i to dla mnie bardzo satysfakcjonująca sytuacja.
Nie wyobrażam sobie, aby on kupował i pomagał skręcać meble, na opłaty za mieszkanie są alimenty, z jakiegoś powodu sąd ustala ich wysokość i nie jest to na podstawie "wydzimisię". Od czegoś mamusia ma swojego chłopaka.
Poza tym nie rozumiem tekstów, że dziecko na pierwszym miejscu. Ja z mężem mamy 1,5 rocznego syna, ale to mąż zawsze i na zawsze będzie dla mnie na pierwszym miejscu, to z nim będę do końca, a dziecko wiadomo, założy kiedyś swoją rodzinę.
Na Twoim miejscu wiałabym gdzie pieprz rośnie, widać, że on bardziej kocha swoją byłą niż Ciebie i z nią powinien tworzyć rodzinę, ty jesteś niepotrzebnym bagażem.
Serio to mąż jest dla ciebie ważniejszy niż własne dziecko ?czy będziecie razem do końca życia to tez różnie z tym bywa;)
Tak, mąż jest na pierwszym miejscu. To my jesteśmy fundamentem naszej rodziny.
25 lutego 2021, 16:27
dziecko jest dla mnie wazniejsze niz ja, moj sen, moje samopoczucie itd. (a wiec tez niz inni) kiedy jest male i niesamodzielne, kiedy jestem w pelni za wszystko odpowiedzialna. Za nastoletnie dzieci czuje sie rowniez odpowiedzialna i dolozylabym wszelkich staran by im bylo dobrze, ale myśląc poważnie o nowym związku uwzglednilabym w tych staraniach również partnera, czego twój nie robi. Sama musisz wiedzieć co z tym faktem zrobić ...
Edytowany przez Prosiatko.3 25 lutego 2021, 16:35
25 lutego 2021, 17:11
Czy ten facet jest jakiś magiczny, lepszy niż każdy inny, że z nim jesteś mimo, że tak Cię traktuje?
Serio jestem zszokowana, u mnie w domu chyba pies mialby wiecej do powiedzenia niz Ty, bo gdybym miała ważnych gości, to bym go nie wyrzuciła z mieszkania, bo np ktoś nie lubi psów albo coś. Lol
25 lutego 2021, 17:44
Jak sie bierze chopa z bagażem to się ten bagaż dźwiga razem z nim... chyba ze to jest chop okropny bez sumienia co ma bagaż gdzieś