- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 października 2020, 19:00
Witajcie,od 5 lat jestesmy razem.
Jestesmy okolo trzydziestki.
Ostatnio naszlo mnie na przemyślenia,czy nie powinniśmy wybrac sie na terapie dla par.
Wypisalam wszystkie za i przeciw co do mojego partnera.
Proszę powiedzcie mi co o tym sądzicie i jak byście postąpiły. W zwiazku to ja jestem ta słabszą i spokojną osobą.
Za
-kocha -wspiera -rozpieszcza - tematy do rozmow się nie kończą - zgadza się na wszystko co chce -pomaga - do innych mowi o mnie z szacunkiem,dobrze mi w jego towarzystwie,rozsmiesza,moge na niego liczyc
Przeciw -
nerwowy , -podczas klotni wyzywa mnie od najgorszych,broni swojej matki alkoholiczki,lekka ręka do pieniędzy,slomiany zapal,nie mowi ze mnie kocha (byc moze przez dziecinstwo z ta matka),nie mogę z nim często rozmawiac na powazne tematy,bo wszystko obraca w zart,chce spędzać ze mną każdą wolną minute (jeśli jestem zmeczona po pracy i chce wrócić prosto do domu to sie obraża.
Nie mieszkamy razem,lecz rozglądamy sie juz nad kupnem mieszkania.
Wiem,ze mnie kocha bo okazauje mi to,nie mowi w prost ale w to wierze. Ja rowniez go kocham. Myślicie,ze facet moze miec takie schizy i nie beda one szkodliwe na starość?
26 października 2020, 13:36
Facet sobie nie radzi z emocjami, moze ze wzgledu na przeszlosc. Jak ktos wczesniej to napisal wybralabym sie, sama po porade i pozniej ewentualnie z nim. Jesli jest taki zaborczy ze obraza sie gdy jestes zmeczona albo wyzywa w klotni po latach bedzie tylko gorzej.
19 listopada 2020, 09:41
przy takich wadach to zamiast nie najpierw rozglądać za kupnem mieszkania to wynajmijcie coś razem na rok-dwa i pomieszkajcie wspólnie.