- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 lipca 2020, 20:40
Jak dbacie o wasze związki, której już trwają kilka miesięcy i utrzymujecie pożądanie i zainteresowanie drugą stroną?
Poznając nowego faceta/kobietę w pracy, na wakacjach zawsze jest ten dreszczyk emocji /dlatego ludzie zdradzaja, koncza zwiazki/. Myślicie ze można tak analizowac swoje uczucia, tym bardziej ze jest to pierwszy poważny związek bądź drugi, na dobre i na złe?
/dopowiedzenie/ chodzi tutaj o radość poznawania nowych osób, nowych relacji
Wcześniej nie spotkało się tyle partnerów na swojej drodze żeby porównać swoje odczucia , uczucia i okreslić ze to jest miłość a nie to, że dany partner/partnerka jest "osiagalny" lub jest "receptą na samotność" i też zmienił sie poziom Waszej atrakcyjności.
P.S 1 nieodpowiednie słowa jak dbanie, utrzymanie kieruja temat na zły tor, zgadzam się, że bardziej pasują te słowa do związków kilkuletnich
Edytowany przez tommy_lee 3 lipca 2020, 15:11
2 lipca 2020, 20:45
Myślę, że jeśli po kilku miesiącach związku są dreszczyki na widok koleżanki czy kolegi z pracy, to zamiast wkładać wysiłek w dbanie o związek, należy się skupić na znalezieniu kogoś, kto nam się nie znudzi po jednym kwartale.
2 lipca 2020, 21:34
Jesli nawet po roku musiala bym wkladac w zwiazek jakikolwiek przemyslany wysilek to bym uznala ze to zwiazek nie wart kontynuacji. Udany zwiazek dlugo toczy sie sam i jest w nim napiecie erotyczne i wzajemna fascynacja i ja osobiscie to mam wspomnienia ze pierwsze 3 lata to nie myslalam ani razu nad niczym tylko wszystko bylo szalenie naturalne i samo sie toczylo w szalonym tepie i namietnie. Prace nad zwiazkiem to dla mnie sens jest wkladac jak sa rzeczywiscie trudne czy stresujace sytuacje typu kupno czy budowa domu, narodziny dzieci, problemy finansowe albo jest juz wieloletni staly zwiazek a w zycie wkradlo sie duzo rutyny ale to chyba po 10 czy kilkunastu latach?
Po kilku miesiacach znajomosci jesli cokolwiek opadlo lub trzeba dbac o podtrzymanie zainteresowania to znak ze to nie to i naturalnie wygasa i czas odejsc.
2 lipca 2020, 23:52
Myślę, że jeśli po kilku miesiącach związku są dreszczyki na widok koleżanki czy kolegi z pracy, to zamiast wkładać wysiłek w dbanie o związek, należy się skupić na znalezieniu kogoś, kto nam się nie znudzi po jednym kwartale.
To samo pomyślałam. Po kilku miesiącach to nadal jest świeża, ekscytująca znajomość. Jeśli taka znajomość wymaga jakiegoś wskrzeszania to może nie warto jej ciągnąć, bo co będzie potem?
Dla mnie po kilku latach mój mąż jest kimś kto budzi we mnie fizycznie pożądanie i z kim mogę nawijać wieczorem przez 3 godziny na kanapie- wiem że w druga stronę działa to tak samo- każde z nas dba o siebie fizycznie, każde ma jakieś zainteresowania, dbamy o czas razem- ale nie robimy razem jakiś niesamowitych rzeczy- w gruncie rzeczy chyba to wszystko opiera się na tym że się bardzo lubimy, jesteśmy przyjaciółmi po prostu i wzajemnie się sobie podobamy;)
3 lipca 2020, 00:44
Kiedy zaczęłam spotykać się z moim obecnie mężem (było to jakieś 15 lat temu) nie wkładałam jakiegoś wielkiego wysiłku, by utrzymać go przy Sobie. Po prostu szło. Myślę, że dużą rolę odegrało u nas oprócz pociągu fizycznego podobne podejście emocjonalne, a także fakt, że oprócz kochanków potrafiliśmy i nadal potrafimy być dla siebie przyjaciółmi.
3 lipca 2020, 09:14
Ja myślę, że teraz wiele osób szybko traci zainteresowanie drugą osobą, bo szybko się nudzi i potrzebuje nowych doznań, bez względu na to jak cudowny był by partner. Uczą nas tego filmy książki i gry. Wiec pytanie czy problem jest w Tobie czy partnerze.
Na pewno podstawa jest przyjaźń tak jak już inni pisali. Spędzanie dużo czasu razem. Może okazać się że to wystarczy 😎
Ja jestem 11 lat po ślubie i miłość z roku na rok jest silniejsza...
3 lipca 2020, 09:15
w gruncie rzeczy chyba to wszystko opiera się na tym że się bardzo lubimy, jesteśmy przyjaciółmi po prostu i wzajemnie się sobie podobamy;)
Sama nie wierzę, ale po raz kolejny zgadzam się z Sacrią :) Dla mnie najlepszą podstawą związku czy małżeństwa jest szacunek i fakt, że dwie osoby się po prostu lubią, ważne jest żeby chciały i lubiły ze sobą przebywać i w dalszym ciągu po prostu rozmawiać. Inne uczucia z czasem przygasają a to zostaje na zawsze. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że wstaję rano i nie mam ochoty odezwać się do męża lub nie mamy o czym rozmawiać. To już jest po związku. Tak samo jak czułości związek potrzebuje rozmowy. Z tego też powodu nigdy nie praktykowałam w domu np. cichych dni, bo to po pierwsze nie buduje relacji a oddala, no i łatwo się w tym z czasem zapętlić. U nas w sytuacjach zapalnych jest "burza" (wywoływana zwykle przeze mnie, bo temperamentna jestem od zawsze ) ale potem szybko następuje "deszcz" i oczyszczenie. Nie na darmo nasze babki mówiły, że małżonkowie nie powinni kłaść się spać pokłóceni.
3 lipca 2020, 10:15
Parę miesięcy to nie problem. Jeśli w pierwszym roku kusi zdrada to należy go zakończyć. Problemem jest chęć po 10 latach małżeństwa. Wtedy warto się sobie przyjrzeć i określić która potrzeba nie jest spełniona. W pociągu do obcej osoby może nie chodzić o orgazm jako taki a po prostu poczucie bliskości.
Edytowany przez 123456789W 3 lipca 2020, 10:17
3 lipca 2020, 10:42
jesli moj partner po kilku miesiacach zwiazku miałby dreszczyki na widok kolezanek to w moim interesie byloby jak najszybciej sie go pozbyc, a nie dbac o zwiazek. i tak bym zrobila. po paru latach tez. jak ktos szuka przygod poza zwiazkiem to nalezy sie rozstac albo samemu zaczac pracowac nad zwiazkiem.
3 lipca 2020, 11:01
Jesteś na etapie nastoletniego skakania z kwiatka na kwiatek. Marnujesz partnerce czas i zasoby emocjonalne, które mogłaby spożytkować lepiej. Pobaw się w klubach, tam są dziewczyny o takim samym podejściu, obędzie się krzywdzenia kogokolwiek.
Edytowany przez Haga. 3 lipca 2020, 11:02