Temat: Chęć zdrady

hej,

Od  1.5 roku jestem szczęśliwą mężatką (naprawdę szczęśliwą), a od kilku miesięcy także mamą. Dobrze mi z mężem pod każdym względem, czuję się kochana, on troszczy się o mnie, w łóżku też jest super. Ale mimo to mam problem. Otóż mój mąż jest moim pierwszym i jedynym partnerem. Od jakiegoś czasu nie mogę się opędzić od myśli, snów i fantazji jakby to było z innym (chodzi również o seks, a chyba zwłaszcza o seks).

Jako nastolatka byłam typem "szarej myszki", cicha, spokojna, bez szaleństw, bez imprez... Teraz czuję i widzę po sobie, że nabrałam seksapilu, stałam się bardziej kobieca i czuję, że się innym podobam. Mimo że całym sercem jestem z mężem, to ciągle mnie "kusi", żeby spróbować z innym (taki cichy "niewinny" romans). A kusi mnie ostatnio kolega z pracy, czuję że mnie podrywa i najgorsze jest to że bardzo mi się to podoba. W sumie jedno moje słowo i lądujemy w łóżku. 

Naprawdę nie wiem, co mam ze sobą zrobić. Pogubiłam się, nie chcę nikogo skrzywdzić. Ale ta moja ciekawość dosłownie mnie zżera... 

Postawcie mnie proszę do pionu, nie chcę zniszczyć naszego życia.

Noma_ napisał(a):

mlodapanna2020 napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Użytkownik4096549 napisał(a):

Śmieszy mnie większość komentarzy ludzi, którzy krytykują autorkę posta, a jestem pewna, że każdy miał chwilę w których myślał o kimś innym niż swój partner/partnerka i to normalne. Wydaje mi się, że najważniejsze, żeby postarać się samemu nie nakręcać i chwilę zastanowić. Zdać sobie sprawę, że to prawdopodobnie to tylko nasze wyobrażenie o kimś innym jest takie idealne, a w rzeczywistości nie byłoby to wszystko takie fantastyczne. Zawsze chcemy mieć to czego nie mamy, a jak już to osiągniemy to się okazuje, że nie było to tego wszystkiego warte. 
Chciec to można kolejna torebkę, a nie kolejnego penisa. Małżeństwo to nie zabawa, a maz to nie zabawka, żeby myśleć o innym.Mnie to śmieszą takie komentarze jak twoje, bo to nie jest normalne co piszesz , to jest próbą usprawiedliwiania zdrady. 
Tutaj znowu bedzie taka dyskuja jak w tematach o porno. Ja napisze, ze porno jest spoko, nawet gdy ogladaja osoby bedace w zwiazku, a ty napiszesz, ze to zdrada. Ja napisze, ze sama fantazja nie jest niczym zlym, a ty napiszesz, ze to juz powod do rozwodu.Kazdy inaczej na to patrzy. Autorka ma wyrzuty sumienia bo mysli jak wyglada seks z innym, a prawdopodobienstwo, ze jej facet oglada filmy porno, albo obraca sie za ladna kelnerka w mini, jest spore.
Ona chciałaby seksu z tym konkretnym facetem nie jest to jakas mglista fantazja tylko konkretną myśl nakierowana na konkretna osobe,  tak w ten sposob można zdradzić. Nie trzeba stosunku do zdrady.  Najlepsza rada to niech zrobi o czym marzy i po sprawie.Poza tym to o z tobą dyskutowałam i tym, że sama byś zdradziła , ale boisz sie konsekwencji ,wiec coz nie mamy o czym rozmawiać i nic dziwnego, że usprawiedliwiasz.
a jeśli kobieta ma dildo i się zabawia podczas gdy faceta nie ma w domu to tez zdrada jest?

Pasek wagi

Noma_ napisał(a):

RapsberryAnn napisał(a):

szkoda że nie mogę do cb napisać priv, bo zaraz jakieś karyny będą komentować i cytowac mój komentarz pewnie ;P Mi też przeszło to przez myśl, sytuację życiową mam podobną jak ty , czyli zajebisty partner i udane życie łóżkowe, ale umówmy się nawet jak masz udane życie łóżkowe to nic nie zastąpi już nigdy ekscytacji "pierwszego razu" , no seks już nigdy nie będzie taki jak w 1 mc związku , będzie udany ale INNY ;D Albo też to że oczywiście wiesz że dla męża jesteś najpiękniejsza na świecie, ale fajnie usłyszeć jakiś inny komplement, sformułowany w inny sposób którego się nie spodziewasz ;D Więc droga autorko wątku ja tam Cię rozumiem, i też mam takie pokusy, ale zawsze staram sie myśleć czy naprawdę dla tych kilku chwil warto niszczyć to co mam ;) i też zawsze sobie zadaję pytanie jak ja bym się czuła gdyby mój partner to zrobił z takich samych pobudek ;* 
Biedna ty jesteś .... Udaj się po pomoc.

Ja tam uważam Ciebie za osobę biedną o zamkniętym umyśle ;) ale na szczeście nie musimy się zgadzać, a co jeszcze lepsze nie musimy rozmawiać, a co najlepsze mama nadzieje że się nigdy nie spotkamy :D 

SUperLaska24 napisał(a):

ten facet którym się zauroczyłaś ...mhm...to chyba o nim powinien być temat a nie o Tobie. On ciebie chce zaliczyć. po prostu. Czy ty tego nie widzisz? Kolejne trofeum a potem wróci do swojej laseczki. ... Chce być dla Ciebie tym, czym ty dla niego - przygodą. Czy warto- zdecyduj sama. 

Oczywiście, że tak jest. Ja doskonale wiem, że on jest w związku a on wie, że ja mam rodzine. Nie obiecuje mi związku, dla niego jestem zapewne bezpieczną opcją bo przecież jako mężatka będę na pewno siedziała cicho, niż jakaś wolna dziewczyna która mogłaby się zauroczyć i zniszczyć mu związek. 

I wiem, że nie warto. I wiem też, że nie zaryzykuję. Tylko dlaczego tak bardzo tego chcę :) problem jest we mnie. Nie w jakimś gościu, który sypnął kilka komplementów żeby mnie zdobyć.  To ja w to chce wierzyć i to ja mam namieszane w głowie. 

Noma_ napisał(a):

RapsberryAnn napisał(a):

szkoda że nie mogę do cb napisać priv, bo zaraz jakieś karyny będą komentować i cytowac mój komentarz pewnie ;P Mi też przeszło to przez myśl, sytuację życiową mam podobną jak ty , czyli zajebisty partner i udane życie łóżkowe, ale umówmy się nawet jak masz udane życie łóżkowe to nic nie zastąpi już nigdy ekscytacji "pierwszego razu" , no seks już nigdy nie będzie taki jak w 1 mc związku , będzie udany ale INNY ;D Albo też to że oczywiście wiesz że dla męża jesteś najpiękniejsza na świecie, ale fajnie usłyszeć jakiś inny komplement, sformułowany w inny sposób którego się nie spodziewasz ;D Więc droga autorko wątku ja tam Cię rozumiem, i też mam takie pokusy, ale zawsze staram sie myśleć czy naprawdę dla tych kilku chwil warto niszczyć to co mam ;) i też zawsze sobie zadaję pytanie jak ja bym się czuła gdyby mój partner to zrobił z takich samych pobudek ;* 
Biedna ty jesteś .... Udaj się po pomoc.

Dziękuję za wspaniałą radę ;) już biegnę po pomoc! :D

Noma_ napisał(a):

DzulieT napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Noma_ napisał(a):

Ale czemu mężowi o tym nie powiesz tylko na vitalii się rozpisujesz, zdobądź się chociaż na szczerość.
I czemu niby miałaby służyć ta szczerość ???
Temu, żeby facet mógł poszukać sobie lojalnej i wiernej żony.
Wydawało mi się że jesteś osobą wierzącą? To małżeństwo się tak łatwo przekreśla? Takie to proste jeszcze mając dziecko? 
Nie jestem wierząca to po 1 . Po 2 autorka sama już je przekreśliła. Zdrady siebie wybacza, to co robi autorka to już jest zdrada. 


HAHAHAHAHAHAHA, dobre :D Jakby się wszyscy mięli brać rozwód ze względu na taką "zdradę", to wszyscy Wasi mężowie by Was zostawili. Weźcie, trochę wrzućcie na luz, kobity. Same idealne żony, pewne siebie kobiety bez skazy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.