Temat: Kolega, przyjaciel a może chłopak?

Pisałam tu kiedyś o pewnym chłopaku, którego poznałam na forum i przez dłuższy czas była to tylko znajomość wirtualna. W końcu się spotkaliśmy i było świetnie. Od tego czasu spotykamy się chociaż raz w tygodniu, ale zazwyczaj częściej (może teraz nie - przez wirusa). Jest fajnie, śmieszkujemy, chodzimy na zakupy, do kina, na kręgle czy lodowisko. Ze 2 razy byłam u jego znajomych na wieczorze planszówek. No ale ja nie wiem kim dla niego jestem. W ogóle nie inicjuje kontaktu fizycznego. Po prostu zero. Jak go przytulę to odwzajemni, ale sam z siebie nie. Oglądaliśmy film u mnie w domu to się do niego przytuliłam, ale on tylko oparł swoją głowę o moją i tyle. Pisze ze mną po kilka razy dziennie, zwierza się co u niego, u jego rodziny i znajomych. No ale totalnie nic z tego nie wynika. Nie jestem jakaś zajebiście piękna ale bez przesady, wyglądam jak większość kobiet na ulicy. Z resztą mówił mi różne komplementy, że mam ładną buzię, że lubi kiedy się uśmiecham. Nie wiem jak to rozegrać, bo koleś mi się podoba. No i jeszcze ten wirus, nie zaproszę go do domu, bo mieszkam z tatą a on oszalał na punkcie wirusa, natomiast ON wynajmuje pokój z kolegą więc nie byłoby intymności. I do tego momentu pomyślałabym, że się tylko kumplujemy i okej, ale robił mi już różne niespodzianki, które (w mojej ocenie) nie są przeznaczone tylko dla koleżanek. Raz zabrał mnie po praacy nic mi wcześniej nie mówiąc na piknik za miastem, zabrał mnie na koncert zespołu który uwielbiam choć on nie słucha takiej muzyki. No i z jednej strony widzę z jego strony jakieś znaki, ale jak patrzę na czyny to chyba nie bardzo i po prostu głupieję. Z racji wirusa nie widzieliśmy się od 3 tygodni i tak się zastanawiam co dalej. Napisał mi, że jego współlokator w niedzielę wyjeżdża na kilka dni więc mogłabym wpaść do niego się spotkać. Jest sens to dalej ciągnąć? Zauroczyłam się w nim, a czuję się jak jego siostra. Czy to ten słynny friendzone? 

Zapytaj go zamiast snuć domysły. 

Pasek wagi

porozmawiajcie :) Nie jesteśmy wróżkami, żeby wiedzieć co chłopak czuje. 

a skąd mamy wiedzieć, pogadaj z nim

Skoro zaprasza Cię, bo ma wolny kwadrat, to chyba można oczekiwać dalszych wydarzeń. Może w trakcie tego spotkania wszystko stanie się oczywiste ;) 

Pasek wagi

Ale Co mnie zawsze zastanawia - dazenie do kontaktu fizycznego, a opory przed szczera rozmowa.

Taki problém Z nim pogadac????  

A pozniej kolejny temat: "przespalismy sie, ale nie wiem czy ön cos czuje. Czy tó friends with benefits??? "

Chlopak traktuje Cie bardzo w porzadku, z szacunkiem.. byc moze jest troche niesmialy i z tego to wynika. Nie za bardzo rozumiem do czego sie spieszysz? To, ze sie na Ciebie nie rzucil jak pies na szynke nie znaczy, ze mu sie nie podobasz- adoruje Cie caly czas bo zabiera Cie w rozne miejsca, dzieli z Toba mase swojego czasu, dba o relacje, macie czas na poznanie sie a to kluczowa sprawa. Na Twoim miejscu tez bym to pielegnowala bo mozna powiedziec, ze jestescie w bardzo ciekawym miejscu "poczatkow"', "motylow w brzuchu", nie ma co na sile tego przyspieszac, dbajcie o relacje, jesli brakuje Ci czulosci to sama sie przytul i moze chlopak sie tez otworzy- te poczatki zwiazku sa pozniej pieknymi wspomnieniami. Ogolnie trafilas na kogos fajnego. Wiekszosc bez zalu by Cie zbajerowala, "uzyla" i puscila kantem- takich chlopakow jest calkiem sporo. Moze warto docenic w nim fakt, ze ma szacunek do Ciebie, siebie i ma dobre intencje zamiast szukac wad na sile? Cierpliwosci, rozmawiajcie duzo, pielegnuj to co masz i pamietaj, ze na wszystko przyjdzie czas.

Pasek wagi

Angelofdeath napisał(a):

Chlopak traktuje Cie bardzo w porzadku, z szacunkiem.. byc moze jest troche niesmialy i z tego to wynika. Nie za bardzo rozumiem do czego sie spieszysz? To, ze sie na Ciebie nie rzucil jak pies na szynke nie znaczy, ze mu sie nie podobasz- adoruje Cie caly czas bo zabiera Cie w rozne miejsca, dzieli z Toba mase swojego czasu, dba o relacje, macie czas na poznanie sie a to kluczowa sprawa. Na Twoim miejscu tez bym to pielegnowala bo mozna powiedziec, ze jestescie w bardzo ciekawym miejscu "poczatkow"', "motylow w brzuchu", nie ma co na sile tego przyspieszac, dbajcie o relacje, jesli brakuje Ci czulosci to sama sie przytul i moze chlopak sie tez otworzy- te poczatki zwiazku sa pozniej pieknymi wspomnieniami. Ogolnie trafilas na kogos fajnego. Wiekszosc bez zalu by Cie zbajerowala, "uzyla" i puscila kantem- takich chlopakow jest calkiem sporo. Moze warto docenic w nim fakt, ze ma szacunek do Ciebie, siebie i ma dobre intencje zamiast szukac wad na sile? Cierpliwosci, rozmawiajcie duzo, pielegnuj to co masz i pamietaj, ze na wszystko przyjdzie czas.

Lepiej bym tego nie ujęła

Może jest nieśmiały i boi się, że uciekniesz. Tak jak Angelofdeath  pisze, daj sobie czas. Lepiej kogoś poznać lepiej , niż wskakiwać od razu w związek.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.