Temat: Koronawirus. Myślicie, że był wcześniej?

Wczoraj trafiłam na artykuł pod , którym  ludzie pisali, że w styczniu/lutym przechodzili grypę życia - nigdy tak nie chorowali. Wszyscy opisywali objawy korony. Ja od 24 stycznia miałam gorączkę, problemy z oddychaniem, nudności, biegunkę, kaszel i byłam słaba jak nigdy. W pewnym momencie dzwoniłam na pomoc doraźną zapytać co robić, bo nie mogłam załapać oddechu a nikogo nie było w domu. Byłam przekonana, że mam zapalenie oskrzeli. Lekarz rodzinny po wizycie kazał mi brać antybiotyk.  To trwało ponad 4 tygodnie. Przed antybiotykiem wypróbowałam wszystkie dostępne leki na przeziębienie i grypę. Trochę pomagały, ale jak je odstawiałam to było jeszcze gorzej.  Mąż i dzieciaki przeszli to w miarę łagodnie, chociaż dzieciaki miały pierwszy raz w życiu inhalacje i chorowały po 3 tygodnie każda! Mój tata też się bardzo rozchorował i długo nie mógł dojść do siebie. Nasz internista i pediatra mówili, że w styczniu i lutym mieli tylu pacjentów co nigdy! Ludzie całymi rodzinami przychodzili (rodzice do internisty a dzieci do pediatry). Teraz się zastanawiam czy może to już wtedy była korona? W Chinach pojawiła się w grudniu, moze wcześniej a ludzie przecież podróżowali. Znajomy z Belgii (lekarz) też pisał, ze nigdy nie miał tylu pacjentów  z tak silnymi objawami, ale wtedy nikt nie myślał, ze to może być Koronawirus. 

Pasek wagi

Ja i moja przyjaciółka też byłyśmy bardzo ciężko chore pod koniec lutego. Wszystko zaczęło się od osłabienia i przenikliwego zimna. Potem suchy, wyrywający płuca kaszel, gorączka, ból głowy. Ja już nie pamiętam czy miałam rozwolnienie, ale przez trzy dni leżałyśmy jak nieżywe. Moja przyjaciółka miała sensacje żołądkowo-jelitowe. Nie byłyśmy w stanie nawet telewizji oglądać. Mnie rozłożyło w piątek, a moją przyjaciółkę w niedzielę. Dojście do kuchni i zrobienie herbaty było ogromnym wysiłkiem. Po kilku dniach, gdy poczułam się odrobinę lepiej, zabrałam się za ugotowanie szybkiej, prostej, ciepłej kolacji. Dokonałam tego siłą woli, bo to zadanie przekroczyło moje siły fizyczne. Nigdy w życiu nie byłam taka chora. U nas stwierdzono wirus grypy typu A, ale wtedy nie robiono testów na COVID-19. Szukałam zdjęć wirusa grypy typu A i COVID-19 to co znalazłam jak dla mnie wygląda tak samo... Uważam, że obie przeszłyśmy tę zarazę. Moja przyjaciółka jest już w pełni zdrowa. Ja przed chorobą byłam osłabiona i jeszcze do siebie dochodzę. Ale czuję się już znacznie lepiej. 

Mieszkamy w Niemczech. Do domu przyszły papiery do wypełnienia odnośnie choroby. Po zwykłej grypie, nigdy, nikt żadnych papierów nie wypełniał.

Od 2 stycznia do końca stycznia byłam chora, jak nigdy dotąd. Gorączka, ból mięśni, stawów, biegunka, duszności - mój facet nawet w nocy dzwonił na karetkę, bo nie mogłam oddychać. 4 bliskie mi osoby w podobnym czasie miały podobne objawy. Nie chcę nic dopowiadać i wymyślać, no ale..

Pasek wagi

W styczniu zmarła znajoma - osoba po 60. Miała jak mowi rodzina - grypę. Dostala dusznosci, reanimowano ją bezskutecznie. Od kilku dni się zastanawiam czy to nie było to... 

Pasek wagi

Na pewno były wcześniej przypadki. Śmieszy mnie wyszukiwanie pacjenta zero, jakby to od niego faktycznie się pozarazali.

Ja się też zastanawiam czy u nas mogłby być ten wirus. U nas zaraz na początku marca syn dostał tak nagle gorączki 39.5 stopnia (energii miał niestety tyle co zawsze.  Przy czym zero kataru (zawsze jest) I trwało to 2-3 dni. Później ja byłam mega słaba przez 2 dni (kilka dni wcześniej też było lekkie oslabienie), jednego dnia cały dzień się z łóżka nie ruszyłam. Gorączka i ból gardła, też bez kataru. No i na koniec corka też 2-3 dni gorączki i koniec choroby. Dodam, ze pracuje we włoskiej firmie. Codziennie przyjeżdżalo kilkanaście transportów ze strefy czerwonej Włoch. 

Pasek wagi

W Anglii uważają, że wirus mógł tu szaleć już od połowy stycznia. Więc w Polsce pewnie podobnie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.