- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 stycznia 2020, 00:15
...
Edytowany przez 12 kwietnia 2020, 13:23
29 stycznia 2020, 15:23
no nie ma wartości takich jak szacunekwiernośćlojalnośćmoralnośćgodnośćmało?i przy okazji robi z gęby dupęnie,ale zycie nie jest czarno białe.nie kazdy kto raz zdradzi ,jest człowiekiem bez "kręgosłupa moralnego" nie mającym w sobie żadnych wartosci .a co znaczy być złym człowiekiem?tylko kogoś zabić?jak większosc ludzi,na to wynika .zdradza wiele osób ,ja nie popieram ,bo to okropne ,ale nie osądzajmy .jestesmy tylko ludzmi ,kazdemu sie moze przydarzyć bład-to nie znaczy ,od razu ze jest złym człowiekiem .jesteś małym słabym człowieczkiem bez kręgosłupa moralnego
Zgadzam się.
A najlepsze sa teksty, ze takie czasy, ze masa ludzi zdradza. To jest żenujące...
Powinien wystawić Ci walizki przed drzwi jeszcze tego samego dnia
29 stycznia 2020, 15:59
Zgadzam się. A najlepsze sa teksty, ze takie czasy, ze masa ludzi zdradza. To jest żenujące... Powinien wystawić Ci walizki przed drzwi jeszcze tego samego dniano nie ma wartości takich jak szacunekwiernośćlojalnośćmoralnośćgodnośćmało?i przy okazji robi z gęby dupęnie,ale zycie nie jest czarno białe.nie kazdy kto raz zdradzi ,jest człowiekiem bez "kręgosłupa moralnego" nie mającym w sobie żadnych wartosci .a co znaczy być złym człowiekiem?tylko kogoś zabić?jak większosc ludzi,na to wynika .zdradza wiele osób ,ja nie popieram ,bo to okropne ,ale nie osądzajmy .jestesmy tylko ludzmi ,kazdemu sie moze przydarzyć bład-to nie znaczy ,od razu ze jest złym człowiekiem .jesteś małym słabym człowieczkiem bez kręgosłupa moralnego
zenujace to jest wsadzanie każdego do jednego wora i uogólnianie .bo ludzie sa tylko dobrzy i zlli .ale nie ma co dyskytowac ,każdy ma inne spojrzenie na pewne kwestie.I
29 stycznia 2020, 16:11
zenujace to jest wsadzanie każdego do jednego wora i uogólnianie .bo ludzie sa tylko dobrzy i zlli .ale nie ma co dyskytowac ,każdy ma inne spojrzenie na pewne kwestie.IZgadzam się. A najlepsze sa teksty, ze takie czasy, ze masa ludzi zdradza. To jest żenujące... Powinien wystawić Ci walizki przed drzwi jeszcze tego samego dniano nie ma wartości takich jak szacunekwiernośćlojalnośćmoralnośćgodnośćmało?i przy okazji robi z gęby dupęnie,ale zycie nie jest czarno białe.nie kazdy kto raz zdradzi ,jest człowiekiem bez "kręgosłupa moralnego" nie mającym w sobie żadnych wartosci .a co znaczy być złym człowiekiem?tylko kogoś zabić?jak większosc ludzi,na to wynika .zdradza wiele osób ,ja nie popieram ,bo to okropne ,ale nie osądzajmy .jestesmy tylko ludzmi ,kazdemu sie moze przydarzyć bład-to nie znaczy ,od razu ze jest złym człowiekiem .jesteś małym słabym człowieczkiem bez kręgosłupa moralnego
30 stycznia 2020, 06:39
zenujace to jest wsadzanie każdego do jednego wora i uogólnianie .bo ludzie sa tylko dobrzy i zlli .ale nie ma co dyskytowac ,każdy ma inne spojrzenie na pewne kwestie.IZgadzam się. A najlepsze sa teksty, ze takie czasy, ze masa ludzi zdradza. To jest żenujące... Powinien wystawić Ci walizki przed drzwi jeszcze tego samego dniano nie ma wartości takich jak szacunekwiernośćlojalnośćmoralnośćgodnośćmało?i przy okazji robi z gęby dupęnie,ale zycie nie jest czarno białe.nie kazdy kto raz zdradzi ,jest człowiekiem bez "kręgosłupa moralnego" nie mającym w sobie żadnych wartosci .a co znaczy być złym człowiekiem?tylko kogoś zabić?jak większosc ludzi,na to wynika .zdradza wiele osób ,ja nie popieram ,bo to okropne ,ale nie osądzajmy .jestesmy tylko ludzmi ,kazdemu sie moze przydarzyć bład-to nie znaczy ,od razu ze jest złym człowiekiem .jesteś małym słabym człowieczkiem bez kręgosłupa moralnego
Tak, ale jak się kogoś naprawdę kocha to się nie zdradzi i tyle w temacie. Co to za tłumaczenie - bo ludzie zdradzaja ??? To my też musimy ???
Zdradzajacy tylko się usprawiedliwiaja, że czuli się źle, samotnie bla bla ... a może czasami wystarczy ruszyć głowa a nie dupa i zwyczajnie porozmawiać z druga strona o tym, co nas boli, gryzie, z czym mamy problem ?
30 stycznia 2020, 07:42
On nie chce słyszeć o terapii, mówi że to dla osób które wspolnie chca odbudowac związek. ale on nie daje jasnej odpowiedzi czy chce. I niektore z Was mysla ze jemu chce sie ciagle seksu itp ale tak nie jest bo czasem w ogóle nie wychodzi.... Wiem ze mu jest ciezko tak jak piszecie bo widzialam jego łzy ale on widocznie nie chce się do tego przyznać. Oczywiscie powiedzialam mu że ja nie chcę żeby tak mnie traktował ale on zawsze mówi, że z kochankiem pewnie mi się podobało. Najgorsze jest rowniez to iż czasem nie przyjezdza na noc i wtedy przychodza mi do glowy najczarniejsze mysli ale on mowi ze nie mam prawa pytac i ze ja kiedys wychodziłam nic nie mowiac. On ciagle do tego wraca.... Wiem ze moja corka nie zasluguje na coś takiego ale on jest swietnym ojcem i spedza z nia duzo czasu ale wtedy gdy mnie nie ma w poblizu. Ciesze sie ze chociaz tyle.
A co do zdradt to nie umiałam sie nie przyznać, to nawet nie miało by sensu. I dziekuje niektórym z Was za mile slowa. Ten który zdradził nie oznacza złego człowieka. Zawsze kochałam męża i nigdy nie zdradziłam go emocjonalnie. Mam ogromne wyrzuty sumienia i przez caly rok staralam sie o nasze malżeństwo więc teraz też będę to robić. Tak jak i u Was tak i w moim srodowisku jest mnostwo par, w których doszlo do zdrady ale są nadal bo umiały zbudować to wszystko od nowa. Z resztą u nas juz nie ma klamstw. Dziekuje za wszystkie odpowiedzi.
30 stycznia 2020, 10:39
Ja Ci wierzę w każde słowo, bo byłam traktowana tak samo. On Cię każe. On walczy sam ze sobą. Kocha Cię i nienawidzi. Oczekuje, że będziesz o niego zabiegać i czekać na wybaczenie. I nie ufa Ci. Nie wierzy w Twoje uczucie. Msci się. Co robi kiedy nie ma co całą noc nie wiem...
Mój partner traktował mnie po zdradzie jak szmatę (zasluzylam). Nigdy nie uderzył, ale co parę dni mieliśmy dzikie awantury z najgorszymi wyzwiskami i obelgami, parę razy szarpalismy się i oplul mnie. Nie mamy dzieci i nie jesteśmy małżeństwem, więc po paru miesiącach postanowiłam się wyprowadzić, bo był wciąż tak zimny i obojętny, płakałam nocami a on udawał że śpi. Łączył nas seks i awantury. Były chwile gdy było dobrze jak kiedyś, ale trwały góra 1-2 dni... Pojechałam sama z plecakiem w Bieszczady, bo kiedy wiele razy prosilam i pytalam nie chciał jechać nawet jako znajomi, a 5 minut przed moim wyjściem zostałam zasypana pretensjami i wyrzutami, powiedział że jak pojadę to już nie mam po co wracać... Po powrocie zaczęłam się pakować, gdy zobaczył kartony płakał i błagał bym się nie wprowadzała... Po 3 miesiącach sytuacja się powtórzyła, nie mogliśmy wytrzymać że sobą i wciąż wybuchaly awantury pelne wypominania sobie wszystkiego. Powiedział że jak się wyprowadzę to mam o nim zapomnieć, nigdy już nie będziemy razem. Wyprowadziłam się. A on przyjeżdża niemal codziennie, zabiera na randki, pisze i dzwoni, pomaga mi ze wszystkim. Nigdy nie dogadywalismy sie tak dobrze jak teraz, kiedy nie ma tego ciągłego napięcia i codziennych oczekiwań. Kupił mieszkanie, od razu zaczął remont i pyta mnie o zdanie w każdym aspekcie. Pragnie bym wróciła i może za parę miesięcy tak się stanie... Sugerowałam nie raz, by znalazl sobie kogos i zaczal od nowa zdrowy zwiazek, jest przystojny, wysportowany, dobrze zarabia... A on nie chce, mówi że nie zapomni o mnie i nie da rady poczuć czegoś do obcej kobiety.
Mezczyzni też czasami mówią jedno, myślą drugie, a robią trzecie... Mój miał ciężkie dzieciństwo i bardzo trudną przeszłość. A ja dopiero z dystansu zaczęłam go rozumiec i widzieć masę swoich błędów, nie tylko zdradę :(... I wybaczylam mu jego drobne kłamstwa w durnych sprawach, kiedy po prostu bal się powiedzieć mi prawdę, a które zawsze tak bardzo doprowadzaly mnie do szału i ktorymi usprawiedliwialam sobie potem swoją nielojalnosc :-(... Kiedy był ze mną nieszczery nie wierzyłam że mnie kocha, a on dlatego właśnie kłamał, bo kochal.