Temat: Prezenty w związku

jak często wasi mężowie/ partnerzy robią wam prezenty? I co wam kupują? 

Z każdej wizyty w mieście mój mąż przywozi mi nadziewane churro, które uwielbiam. :D Poza tym w ogóle nie kupujemy sobie prezentów, bo jeśli coś chcemy mieć, to sobie to po prostu sami kupujemy. Wszelkie okazje celebrujemy najprzyjemniej jak się da i to nas w pełni satysfakcjonuje. 

Ja bez okazji dostaje głównie kwiaty i książki ;) ale nie zwracam uwagi na to, jak czesto to jest.

Pasek wagi

Ja nie dostawalam zwykle caly rok nic, oprocz Walentynek (wtedy stabilizowana roza) i urodzin (bizu, perfumy). 

Za to na Swieta wysyp prezentow, pod choinka mialam ich zwykle 20-25 (od skarpetek i kosmetykow przez blendery i ubrania po telefony i laptopy, calosc wychodzila pewnie na 4-5 tys). 

Pasek wagi

Odkad jestesmy malzenstwem, kase mamy wspolna to prezenty nabraly innego znaczenia. Jak cos potrzebujemy czy  chcemy to kupujemy, nie czekamy na specjalna okazje. Dla mnie to nie prezent jeśli mowie co chce i jeszcze wysylam do konkretnego sklepu albo sama sobie kupuje. Dla mnie prezent to przede wszystkim niespodzianka. Maz mi dawal kwiaty ale daje juz rzadziej od kiedy powiedziałam że skoro juz chce dawac to niech daje doniczkowe ;-)

Pasek wagi

Nie mamy już kategorii "prezent" ja mam tak dużo zachcianek, podobajek i "potrzeb" że aż głupio jest mi oczekiwać prezentów jakichś. Teraz znów wypatrzyłam coś w sklepie i pewnie z 5 stów na to pójdzie. To jeszcze prezentów oczekiwać?? A co konkretnie mi kupuje? Wszystko. Z każdej dosłownie kategorii.

mąż bardzo czesto przynosi kwiaty, jakies rafaello etc. Nigdy nie zapomina o rocznicy etc.

Na urodziny bielizne/bizuterie, na walentynki i dzien kobiet kwiaty. Na swieta fundujemy sobie po wczesniejszym ustaleniu jakies drozsze prezenty np portfele, zegarki, perfumy etc. Na rocznice slubu idziemy do restauracji i kina

Nieczęsto. Na urodziny jakieś dziwne kwiaty czasem, raz wiązankę z brokułem w środku - to mnie rozczuliło najbardziej, bo uwielbiam brokuły :D. Na boże narodzenie robi mi czasem super prezenty, ale ja od razu mówię, że nie wymagam, ale robi, raz trafione innym razem - niewypały, ale wybaczam wszystko! Dodatkowo zawsze dokłada mi się po połowie do nowego telefonu, do zakupu auta dla mnie. To nie mój pomysł, naprawdę - to jego oferta, więc się zgadzam :). Za paliwo w moim aucie płaci on, choć ja jeżdżę nim tylko w niedziele, więc to chyba uzasadnione.Stawia mi kawki w kawiarence, czasem coś kupi spontanicznie w sklepie ze zdrową żywnością, choć ja nie proszę, ale jak poproszę o coś - tak z przekory, to wyłazi z niego harpagon i ... skąpi (smiech) ... to mnie śmieszy, bo ja lubię go tak podpuszczać troszeczkę i obserwować jego reakcje.

rzadko kiedy prezenty dostaje bez okazji, a jak tak jest to jakiś batonik lub kwiatki, a jesli chodzi o urodziny, wigilię to ja sobie wybieram życzenie co chcę :) na dzień kobiet, walentynki to mnie zaprasza np. zjeść do restauracji. 

Pasek wagi

Mój na dzień kobiet przysyła bukiet pocztą kwiatową, o walentynkach nie pamięta, mówi że to kiczowate święto ;) Do tego prezenty na urodziny, rocznice, święta, ale pyta wprost co bym chciała i dobrze bo przynajmniej jestem zadowolona

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.