- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 sierpnia 2019, 14:42
Mam mały problem i potrzebuję porady jak to wygląda z innej perspektywy. Najpierw krótki wstęp do historii, a na końcu pytanie na które potrzebuję odpowiedzi.
Historia:
Na samym początku wakacji rozstaliśmy się z dziewczyną po 5 latach związku. Niby razem podjęliśmy tą decyzję, ale teraz na to patrząc była to decyzja w trakcie dużego przypływu emocji, co prawda od kilku miesięcy się gorzej dogadywaliśmy ale chodziło raczej o jakieś błahe rzeczy. Nie było mowy o zdradzie, czy czymś podobnym. Po prostu cięższy okres, dziewczyna też zaczynała nową pracę i tak dalej. Po tym rozstaniu jakieś 5-7 dni później przemyślałem wszystko i dotarło do mnie, że to nie ma sensu. Nie możemy się rozejść przez takie duperele po 5 latach skoro kochamy się nad życie. Teraz jest gorzej, ale trzeba to przetrwać i porozmawiać kolejny raz. No i tutaj zaczęły się schody ponieważ, dziewczyna zamknęła się w sobie i stworzyła taką blokadę gdzie wypiera wszystko co dobre i stara się o mnie zapomnieć. To do niej nie podobne, bo raczej jako pierwsza zawsze byłą do godzenia i tego typu spraw, a tutaj nie piszę sama do mnie, nie chce się kontaktować, jest niemiła kiedy ja do niej napiszę i trwało to 2 miesiące. Praktycznie całe wakacje, kiedy ja dosłownie co kilka dni strasznie się starałem jej to wytłumaczyć pisząc, ale najważniejsze było spotkanie i porozmawianie. Wiadomym jest, że można dużo pisać ale na żywo jest zupełnie inaczej. Przez cały ten czas mnie olewała i nie chciała się spotkać. Kiedy przez jakieś 2 ostatnie tygodnie nic się nie odzywałem i jej nie męczyłem, 25 sierpnia dostałem wiadomość od niej w stylu: "Jeżeli dalej Ci zależy, żeby usłyszeć i wyjaśnić to wszystko na żywo, to mogę Cię wysłuchać. Tylko to i tak nic nie zmieni. Tak jak teraz jest, jest dla mnie dobrze. Powiem Ci to wszystko w twarz i mam nadzieję, że to zakończy tą sprawę".
Chciałem, żeby mi to powiedziała na żywo skoro nie chce być razem, ma mnie dość i tak dalej. No i teraz w przeciągu 2-3 dni mamy się spotkać i nie wiem jak to odbierać. Z jednej strony jasno zasugerowała, że mnie wysłucha ale tak na prawdę nie ma to znaczenia bo ona ma podjętą decyzję swoją. Z drugiej strony wiadome, że na żywo rozmowa to zupełnie coś innego niż pisanie, często też dziewczyny mówią jedno a potem wychodzi co innego. Tak jak wspomniałem, ona zbudowała sobie taki mur i wypiera wszystko co ze mną miała wspólnego i jest strasznie negatywnie nastawiona.
Pytania:
1.Jak wy to widzicie, czy tak jak ja sądzę jest tutaj cień szansy żeby ją przekonać żebyśmy spróbowali być dalej razem i to naprawili? W końcu nie mamy nic do stracenia już, oboje cierpimy i jest nam bardzo źle. A po dogadaniu może być tylko lepiej.
Jak mogę to przedstawić w sposób żeby zrozumiałą i żeby to do niej dotarło, że mimo wszystko warto spróbować, w końcu byliśmy razem 5 lat!?
2. Doradźcie mi jakie rzeczy, czy przytoczone przykłady mogą podziałać w takiej sytuacji, żeby nie rozwalać tego wszystkiego i próbować się dogadać. Strasznie ją kocham i nie wyobrażam sobie bez niej życia. Zrozumiałem to po kilku dniach jak się rozeszliśmy, ale ona w zaparte dalej mówi, że to nie ma sensu. Nigdy taka nie była, dlatego ostatnia szansa w tej rozmowie na żywo.
27 sierpnia 2019, 09:16
Szczera rozmowa, albo po prostu zwyczajnie odpuść.
27 sierpnia 2019, 09:43
gdybyście się kochali to byście razem byli i wszystkie problemy przeżywali razem i się w tym wspierali. ona Cię nie kocha i ta rozłąka jej to uświadomiła. jest jej dobrze bez Ciebie, układa sobie życie, a ma sentyment za te 5 lat to się z Tobą na chwilę spotka. nie obiecuj sobie wiele po tym spotkaniu.
i to nie argumenty mają sprawiać, że ludzie są razem tylko uczucia.
27 sierpnia 2019, 09:48
- " Niby razem podjęliśmy tą decyzję", nie wiem czemu, ale mam wrazenie, ze to rozstanie bylo twoim pomyslem.
- "dziewczyna też zaczynała nową pracę", znaczy duzy stres i nagle dziewczyna potrzebowala wsparcia, automatycznie jej uwaga skierowala sie na wlasne problemy, a dla ciebie byl to upadek z piedestalu, w jej oczach. Co cie wkurzylo i zabolalo, ale jej nie pomogles i ja zostawiles.
-" Teraz jest gorzej, ale trzeba to przetrwać i porozmawiać kolejny raz. No i tutaj zaczęły się schody ponieważ, dziewczyna zamknęła się w sobie i stworzyła taką blokadę gdzie wypiera wszystko co dobre i stara się o mnie zapomnieć. To do niej nie podobne, bo raczej jako pierwsza zawsze byłą do godzenia i tego typu spraw", znaczy dziewczyna zmadrzala i w koncu zuwazyla, ze nie ma co na ciebie liczyc w trudnych chwilach (strach pomyslec jakbys ja olal przy zajmowaniu sie dzieckiem). Wyrozniony tekst mowi o tym, ze ty nigdy nie dazyles do rozwiazania konfliktow, dbala o to twoja, teraz juz ex-dziewczyna i to ona zapewnila wam 5 lat zwiazku. Zapamietaj dobre chwile z waszej znajomosci. Wyciag wnioski z tego dla siebie i nie popelnial tych samych bledow nastepnym razem. Dziewczynie daj spokoj. Powodzenia
27 sierpnia 2019, 10:18
Wydaje mi się że ma kogoś i już jest w tej drugiej osobie zakochana, cokolwiek byś nie zrobił czy powiedział już do Ciebie nie wróci bo ona widzi swoją przyszłość już z tym drugim. Dziewczyna już nic do Ciebie nie czuję i chce żebyś odpuścił. Pomimo że ją kochasz to ona Ciebie już nie i niemożliwym jest zmuszenie kogoś do miłości. Narzucając się prędzej poczuje do Ciebie niechęć. Sorry, ale dla Ciebie jedyna opcją, jest to przeboleć i żyć swoim życiem, z czasem zapomnisz, pewnie sam poznasz nową dziewczynę i ułożysz sobie życie. Jedno jest pewne: nie rób sobie nadzieji.
ktoś tu siedzi bylej autora w głowie:)
28 sierpnia 2019, 19:49
Skoro napisała i chce się spotykać to według mnie coś w niej jeszcze siedzi .
10 września 2019, 00:34
po opisanym przez ciebie zachowaniu dziewczyny widac, ze ewidentnie nie masz co liczyc na powrot. poza tym przy tak długich zwiazkach takie dlugie rozstania nie rokują, zdecydowanie nie chce ci utrzeć nosa tylko pożegnała sie z toba. co zauważalne, twoja wypowiedz traca z twojej strony wyjatkowo naiwna glupawością - albo ukrywasz prawdziwy powod waszego rozstania, ktory byl powazny, zapewne z twojej winy i teraz grasz wariata, ze nie wiesz o co chodzi, albo serio rozstanie jest szyte grubymi nicmi i ona sobie znalazla jeszcze za twojej kadencji kolejnego bolca, ale ukrywa to przed toba.