- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lipca 2019, 22:00
Tak jak w tytule niestety tego doświadczam... Ale do meritum. Podzielcie się proszę historiami jak Wy zakończyliście swoje związki/relacje i czy dochodziło do sytuacji, w której nie konfrontowaliście się z przyczynami, które powodowały powoli rozpad Waszych relacji. Trochę trudno mi z pogodzeniem się, że tak bez słowa wyjaśnień można dostać kopa w.. :P
17 lipca 2019, 22:44
Dalam raz kosza chłopakowi, bo 3 razy z rzedu byl w tej samej koszuli i jechalo z pod pach takim specyficznym zapachem, swiadczacym o tym, ze nie byla raczej prana, tzn byc moze nie chodzil w niej pomiedzy naszymi spotkaniami ale poprostu jej nie pral, byla nieswieza. Uznalam, ze slabo dba o higiene. A, ze nie byl jakis wyjatkowo super, to wiecej nie chcialam sie spotykać, nie podalam przyczyny co by nie wprawic go w zaklopotanie.
(Za komentarze, jaka to jestem beznadziejna itd dziekuje :)).
17 lipca 2019, 22:44
Mój były zwyzywał mnie raz po alkoholu. Przestał po tym sie do mnie odzywać na tydzień. Ja pisałam i dzwoniłam. Potem był jakis mały kontakt przez 2 tygodnie a potem znowu zero kontaktu z jego strony. Napisalam mu tylko esemesa czy to koniec. On odpisał ze tak. Bez wyjasnień i bez niczego. Chyba przez 5 miesięcy było mi sie z tym trudno pogodzić ale teraz myśle ze głupia byłam i to ja go dawno powinnam kopnąć w tyłek
17 lipca 2019, 23:24
Myślałam po tytule, że rozchodzi się o kosz na śmieci
18 lipca 2019, 00:32
Doświadczyłam kosza ale to był szczeniecy związek bez przyszłości i uczucia, po prosu tylko z nudów i to z chlopakiem, którego się wstydziłam. Po prostu raz zadzwonił że nie przyjedzie bo jest chory i tyle go widziałam (nie wiedziałam gdzie mieszka). Szczerze? Nie żałowałam tylko ukulo mnie że nawet nie próbował się przyznać że zrywa.
18 lipca 2019, 08:15
Dostałam kosza od kolesia byliśmy rok i w pewnym momencie nie przyszedł na umówione spotkanie strasznie nie mogłam się pozbierać. Ale nie żałuję z perspektywy czasu bo po tym rozstaniu poznałam mojego męża :)
18 lipca 2019, 09:57
Dalam raz kosza chłopakowi, bo 3 razy z rzedu byl w tej samej koszuli i jechalo z pod pach takim specyficznym zapachem, swiadczacym o tym, ze nie byla raczej prana, tzn byc moze nie chodzil w niej pomiedzy naszymi spotkaniami ale poprostu jej nie pral, byla nieswieza. Uznalam, ze slabo dba o higiene. A, ze nie byl jakis wyjatkowo super, to wiecej nie chcialam sie spotykać, nie podalam przyczyny co by nie wprawic go w zaklopotanie. (Za komentarze, jaka to jestem beznadziejna itd dziekuje :)).
Ja ci tylko wytkne 'z pod', bo co do reszty to masz racje, szkoda czasu na smierdzieli
18 lipca 2019, 13:27
trzeba byc wdziecznym za kosza. inaczej mozna spedzic lata w bylejakim zwiazku czy zostac zdradzonym. czasami trzeba takiego kopa do zmian nad soba.
moja lista jest bardzo dluga:
- nieuprzejme, chamskie traktowanie wlasnej matki i babci,
- odkrycie zdrady lub proby zdrady (1raz i koniec)
- praca od 9-21 aby zarabiac jak najwiecej kasy oraz historie jak to zamawial luksusowe panienki na telefon, ale juz sie zmienil.
- moze nie alkoholizm, ale w mojej ocenie naduzywanie alkoholu. jest okazja i od razu wjezdza alko na stol (tu sie dziwie kobietom, ze one tego "nie widza" i pakuja sie w zwiazek z kandydatem na alkoholika)
- zdenerwowal sie(tlumaczyl, ze to moja wina) i celowo popchnal krzeslo, na ktorym siedzialam. nic sie nie stalo, ale dla mnie to byl znak, ze nie panuje nad soba i ma problem z agresja. wybaczyalm, ale jak pozniej chcial mnie uderzyc(nie zrobil tego), to tylko poczekalam jak sie uspokoi aby zakonczyc ten zwiazek.
Kosz planowany w przyszlosci:
brak zareczyn. nie mam sie do czego przyczepic, ale nie odpowiada mi rola dziewczyny 40-latka.
Kosz jaki sama dostalam:
- nie chcialam dziecka
- nie spelnilam oczekiwan w lozku
18 lipca 2019, 14:55
Kosza dostałam raz, w gimnazjum. Bardzo podobał mi się kolega z równoległej klasy. Chodziliśmy we dwoje do kina, na spacery i nagle napisał mi na gadu gadu, że nie będzie między nami nic więcej, bo słuchany innej muzyki 😂
W dorosłym życiu nie miałam już takich sytuacji, ale z drugiej strony - mnie nigdy jakoś szczególnie faceci nie interesowali. Z pierwszym i drugim to ja zerwałam, z trzecim jestem do tej pory. W międzyczasie były jakieś randki, ale te znajomości rozchodziły się jakoś tak samoistnie, bez żadnych dram.