Temat: facet rodzice pomocy

Mam narzeczonego, ale ostatnie czasy ciągle się kłócimy. On przychodząc z pracy włacza komp i może tak siedzieć do wieczora, mama mu wszystko zrobi wypierze i nagotuje. u mnie sytuacja jest inna moi rodzice mają gospodarstwo i ja wracając z pracy musze co nie co pomóc bo wiem że jest to moim obowiązkiem. Wkurza mnie to jak rodzice mi ciągle mówią "MUSISZ zrobic to... MUSISZ zrobić tamto...". Słowo musisz jest u nich jak Amen w pacierzu! Mój facet się o to wkurza że jestem ich parobkiem niewolnicą, że mało go odwiedzam (a staram się to robić średnio 2 razy w tygodniu, on też mnie odwiedza tyle samo). Co mam robić bo już naprawde nie wiem każdy robi mi pranie mózgu! Kto ma racje?
Pasek wagi
Łoo matko, a ja myślałam że tylko ja tak mam.
I tez nie wiem co z tym robić. Bez przerwy są o to awantury i czuję się jak pomiędzy młotem (rodzicami) a kowadłem (chłopak).
ty bedziesz zaradna i sobie w zyciu poradzisz a on przy najblizszej porazce sie zalamie bo mamusi nie bedzie ja syna tez wychowuje tak jak ciebie rodzice to dla jego dobra robie  , wiadomo nie do przesady zeby byl niewolnikiem ale cos musi umiec a nie jak niektorzy nie umia nawet jajka ugotowac
Mam podobnie, z tym, że wieczory mam wolne i tyle co się spotykamy. Staram się zachować umiar, nie zaniedbywać domu i rodziców, ale od kilku lat powoli i stopniowo im uświadamiam, że potrzebuję czasu dla siebie. Kradnę tak od lat po kilkanaście minut z obowiązków i coż niestety musze wysłuchiwać, że jestem leń, bo mama w moim wieku to...
Zastanów się z kim wolisz spędzać życie - z rodzicami czy narzeczonym ;)
bzianka
Ciągła praca w gospodarstwie i w najpiękniejszych latach pochylanie się przy robocie to nie to samo, co nauczenie dziecka (teraz juz nie) samodzielności. Niektórzy bez urabiania się od rana do nocy UMIEJĄ ugotować sobie jajko.
Co innego uczyć samodzielności, a co innego mówić dorosłej córce, że "musi" coś zrobić ...
Facet jak tak się przejmuje, że jesteś parobkiem, niech przyjedzie, pomoże Ci i spędzicie wówczas więcej czasu ;)
Pasek wagi
Ja nie nawidzę słowa MUSISZ! Jak ktos poprosi o coś chętnie pomogę ale jak słuszę MUSISZ to odrazu sie odechciewa. Bardzo nie lubie gdy rodzice zmuszją swoje dzieci do czegoś. Jasne mogą pomagać ale bez przesady. I chodzi mi tu o dzieciaki 10-15 lat gdzie wszystkie dzieci na dworze siedza a ta jedna bidulka musi sprztac cale mieszkanie.
sorry ale ty uciekaj od takiego faceta co sobie nawet majtek nie umie uprac albo kanapki zrobic!!! wszystko mama zrobi???

dziewczyno jak z nim zostaniesz to do[piero bedziesz miała piekło!!

wiem bo sama sobie takiego wziełam
To raczej chłopak ma problem, a nie Ty. Nic nie robi, tylko wszystko za niego mamusia robi - po ślubie Ty się staniesz taką jego mamusią właśnie. Gdyby tak bardzo przeszkadzało mu, że masz tyle obowiązków to by Cię w nich wyręczał zamiast siedzieć przy komputerze - i zbliżylibyście się do siebie i poznali od innej strony, bo jak na razie to wychodzi na to że będzie prała jego majteczki i zapierniczała z kanapeczkami pod komputer :] 
> To raczej chłopak ma problem, a nie Ty. Nic nie
> robi, tylko wszystko za niego mamusia robi - po
> ślubie Ty się staniesz taką jego mamusią właśnie.
> Gdyby tak bardzo przeszkadzało mu, że masz tyle
> obowiązków to by Cię w nich wyręczał zamiast
> siedzieć przy komputerze - i zbliżylibyście się do
> siebie i poznali od innej strony, bo jak na razie
> to wychodzi na to że będzie prała jego majteczki i
> zapierniczała z kanapeczkami pod komputer :] 

zgadzam się co do chłopaka
co do rodziców, to pogadaj z nimi o tym, że oczywiście będziesz im pomagać, ale że chciałabyś być też doceniana - Ty i Twoja pomoc. Mieszkasz z nimi. Nie napisałaś o tym, ale zakładam że Cię utrzymują, więc to nic dziwnego że chcą abyś im pomagała. Ale niech to będzie Twoja pomoc nie przymus.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.