Temat: Ile to bedzie

o

Clarks napisał(a):

WYPROWADZIŁABYM SIĘ!!!  ewentualnie postawiłabym MATCE TERRORYSTCE ultimatum -> albo dasz mi żyć po mojemu i nie niszczysz mi życia zakazami/ szantażami/ lamentami ALBO wyprowadzam się stąd i żyję godnie BEZ TWOICH JAZD!!Sorry, wybacz -> matka uzależniła Cię emocjonalnie od siebie, zniewoliła psychicznie, a tetaz jeździ jak po łysej kobyle. ... z zawodu jestem terapeutą - myślę, że to ważne w kontekście mojej powyżej wypowiedzi. 

Terapeutą nie jestem, ale też to miałam napisać, jedyne słuszne rozwiązanie.

Pasek wagi

Warto poświęcać swoje szczęście i życie dla poklasku despotycznej matki? Będziesz tak trwać w tym układzie aż w końcu obudzisz się w wieku 40 lat, samotna (ewentulnie z kotem u boku) i tak samo zdziwaczała jak ona.

Jeśli matka nie akceptuje że jesteś dorosła i masz prawo podejmować własne wybory to jak na moje oko jest to najwyzsza pora żeby wiać. Wspierać ją możesz również mieszkając oddzielnie. 

Nie martw się.  Podjelas dobra decyzję.  Dobro wraca.  Z mama sobie poradzisz. Na koniec życia trzeba dać tym ludziom troszkę szczęścia,  można ustąpić.  Ja to wogole czasami próbuje tak nakierowac jakąś osobę żeby to ona zechciala tego co ja chciałam  (nie mówiąc jej wcześniej o tym). Wtedy wilk syty i owca cała. Czasami się nie da i wolę wtedy ustąpić niż kłócić się bez końca. Zawsze jest jakiś sposób np: "Mamo chciałabym zasadzic drzewo, drzewo jest takie piękne ma tyle życia w sobie, i wogole przypomina mi Ciebie. Chciałabym się budzić co rano i patrzeć na takie drzewo i myśleć ze jest symbolem życia,  i że jest wspaniałe i takie piękne i dobre jak ty mamo "  myślisz ze by odmówiła? 

Marisca napisał(a):

yuratka napisał(a):

Jedyne co moge Ci napisac - okaz jej serce, Ty tez jako dziecko bylas absorbujaca.Gdyby to była zdrowa osoba, rozwiazanie byloby proste. Ale nie jest.
Proszę Cię matka autorki nie jest chora psychicznie itp. ani nie jest małym  dzieckiem poznającym dopiero świat i uczącym się wzajemnych relacji  jest zdrową na umyśle dorosłą kobietą, która odpowiada za swoje zachowania i czyny . 

no musisz uważać Marisca, zebys podobna matka nie byla, bo tez lubisz na swoim postawic

Moim zdaniem wszelkie próby wytłumaczenia nie będą zbyt owocne, ponieważ dziewczyny to doradzają zakładając, że mama wysłucha i zrozumie. Jednak ona została wychowana i żyje w zupełnie innym świecie, i trzeba mieć to na uwadze. Nie to, że ją usprawiedliwiam, bo z tego co napisałaś jest niezwykle trudnym człowiekiem we współżyciu, ale nie pokładałabym w tym wielkiej nadziei. 

Mama się ewidentnie boi, że zostanie sama, co jest naturalne, bo jest starą osobą, uzależnioną od Ciebie. Musi być to dla niej niesamowicie frustrujące, bo nie jest niezależna i odreagowuje na Tobie całą frustrację. Nie mniej jednak nie musisz tego znosić. 

Bardzo szanuję cię za decyzję, którą podjęłaś. 

Moja mama jest osobą, która lubi mieć wyimaginowaną kontrolę. Krytykowała mnie, zniechęcała do wielu rzeczy przez wiele lat. Ja i tak robiłam swoje. Również latami budowałam swoje granice, co jej się baaaaaaaaaaaaardzo nie podobało. W pewnym momencie przegięła w swoich słowach i jej powiedziała, że jak to będzie dalej tak wyglądać, to ograniczę nasz kontakt do niezbędnego minimum. I jakimś cudem opamiętała się. 

Twoja mama funkcjonuje na poczuciu winy, to jest bardzo częste i niestety toksyczne. 

Ja bym z nią owszem porozmawiała i przedstawiła jej wersję, że jeśli nie przestanie, to będę się musiała wyprowadzić i zapewnić jej pomoc ze strony osób trzecich. I brałabym tę opcję poważnie pod uwagę, jeśli uznałabym, że ta sytuacja emocjonalnie mnie wykańcza.

mieszkasz u rodziców , wiec jakie to TWOJE?

Pasek wagi

ANULA51 napisał(a):

mieszkasz u rodziców , wiec jakie to TWOJE?

dokładnie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.