- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 lipca 2019, 04:09
Mój narzeczony oznajmił, że koniecznie chce biologiczne dziecko. Ja również chcę dzieci, ale zgodziliśmy się, że w grę wchodzi tylko adopcja. Problem w tym, że jestem chora, prawdopodobieństwo śmierci przy porodzie w moich przypadku wynosi około 5% (nie da się nic z tym zrobić, przyczyną jest choroba genetyczna -Vascular Ehlers Danlos Syndrome), a ja nie chcę umierać, lekarze również bardzo odradzają ciąże. On wie o ryzyku, ale twierdzi, że jest małe. Za kilka miesięcy ślub, ale nie wiem czy go odwołać. Jestem załamana, nie mogę spać :(
Edytowany przez smutna_dziewczyna_ 9 lipca 2019, 09:23
9 lipca 2019, 11:53
surogatka mi przychodzi na mysl tylko
9 lipca 2019, 11:59
surogatka mi przychodzi na mysl tylko
W Polsce nielegalne.
9 lipca 2019, 12:00
nie wiem czemu az tak bardzo mu sie dostaje. mysle, ze bardzo cie kochal i nie chcial zostawic kiedy dowiedzieliscie sie o chorobie. teraz jak wszystko sie ulozylo jednak mysli, ze bardzo mu zalezy na posiadaniu wlasnego dziecka. i on tez ma do tego prawo, nie moze tylko tego na Tobie wymusic i to jest powod do rozstania niestety :( bardzo mi przykro
Dokladnie. Widać, że bardzo chciał wierzyć, ze może zrezygnować z biologicznego dziecka ale nie potrafi. Jeśli zostaniecie razem będzie nieszczęśliwy. Jasne, ze w idealnym świecie miłość między dwojgiem ludzi powinna wystarczyc i powinni razem żyć mimo przeciwności, chorób itp. Ale niestety nie zawsze miłość wystarcza kiedy dochodzą inne - naturalne - pragnienia.
9 lipca 2019, 12:25
O ja, jakby facet miał w dupie moje życie , nie ważne z jakiego powodu to znaczy że mnie poprostu nie kocha się dla niego nie liczę i taki gość wylatuje z domu na zbity pysk w trybie natychmiastowym.
9 lipca 2019, 12:25
Ja bym się martwiła przekazaniem choroby na dzieci. Nikt nie chce mieć chorych dzieci. Nie wiem jak się żyje z Twoją chorobą, ale co jeśli ciąża będzie Ok i urodzisz a dziecko będzie chore i mąż obwini Ciebie (no bo to Twoje geny) i na koniec zostawi. Sorry za czarnowidztwo ale trzeba rozważyć wszystkie opcje. Nie ma co z siebie robić cierpiętnicy i szlachetnie urodzić mu dziecko a na koniec umrzeć. Jest ryzyko dla matki, jest ryzyko choroby dla dziecka to trzeba być samolubem żeby mieć parcie na te biologiczne dziecko. A tyle jest dzieci czekających na adopcje.
9 lipca 2019, 12:29
Tak sobie czytam i czytam co piszesz i... czy to dobry moment na podejmowanie życiowych decyzji?
Twoja reakcja na to że twój partner zdał sobie sprawę że chce biologicznych dzieci to righteous rage. A przecież on ma do tego takie samo prawo jak i ty. Traktujesz to jakby on chciał cię zabić by zaspokoić swoją zachcianke, mimo to że od początku dzieci były w planach obojga i ich chcieliście, stąd adopcja. Masz prawo chcieć dzieci, nie chcieć ich, nie decydować się na nie w obydwu sytuacjach jak i z nich zrezygnować. Znam dziewczyny które usuwaly tylko jeden jajnik pomimo nowotworu i genetycznych predyspozycji, co również znacząco zwiększa ryzyko kolejnego nowotworu. Ale bardzo chciały mieć dzieci. Mieliście trochę czasu na oswojenie się z myślą o chorobie i wprowadzenie zmian w swoich planach. Parter informuje cię o swoich pragnieniach i pyta o twoje, byście mieli punkt startowy do dyskusji, a ty chcesz go po głowie za to walić?
Patrzac na twoje reakcje i to co piszesz to nadal jesteś... zagniewana. Na niesprawiedliwość losu. Próbujesz sobie układać życie POMIMO choroby. A powinnaś układać je Z chorobą. Mała różnica semantyczna ale w życiu robi duża różnice. W życiu miałaś swoje cele, choroba sprawiła że musisz je osiągać inaczej, traktujesz to jak bieg z przeszkodami, życie rzuciło ci klode pod nogi ale uda ci się to obejść... Ułożenie życia Z chorobą to etap kolejny, który przyniesie Ci więcej pytań... Tak obrazowo to jedno z tych kolejnych pytań to czy z nieuleczalna choroba która drastycznie skraca długość życia jesteście w stanie przejść proces weryfikacyjny do adopcji? A jak nie to czy będziecie ok bez dzieci? Czy twój parter już się nad tym zastanawiał i może stąd zaczyna wracać do tematu.
Edytowany przez Deadrethh 9 lipca 2019, 12:32
9 lipca 2019, 13:09
wg mnie mnie Twój facet to dupek.
9 lipca 2019, 13:14
Boisz się, że coś Ci się stanie, jest niewielkie, ale jest, ryzyko śmierci? uj z tym, ródź dzieci, ja przeżyłam! Dziewczyny, serio? :D
Boisz się, nie chcesz, jesteś chora - nie musisz zachodzić w ciążę. Nikt nie ma prawa Cię do tego zmuszać, szczególnie, że byliście umówieni na adopcję (popieram).