Temat: Miłość czy medycyna

Cześć, piszę tutaj, bo mam ogromny dylemat i nwm co wybrać...mam 20lat,jestem ze swoim chlopakiem, starszym o 5 lat, 8 miesięcy, nigdy w życiu nie spotkałam tak cudownego chłopaka, czuję, że to ten, że z nim mogłabym założyć rodzinę i żyć do śmierci, spotykałam się z wieloma chłopakami, ale nigdy nie czułam czegoś takiego jak teraz. Dostałam się na farmacje w mieście w którym mieszka chłopak oraz na medycynę do miasta oddalonego o 300 km, nwm co wybrać, sama nwm co chciałabym studiować, rodzina naciska na medycynę, wiadomo, prestiż, pewna praca i przyszlosc, ale ja widzę też dużo poświęcenia: wiele godzin nauki, ogromna odpowiedzialność za ludzkie życie. Rozmawiałam z chłopakiem na temat studiów i oboje doszliśmy do wniosku że związek na odległość nie ma sensu, jestem typem osoby która potrzebuje bliskości i czułości, a spotkanie się raz na 2-3tyg w perspektywie kilku lat nam obojgu nie pasuje. Jak pomyślę sobie, że miałabym zostawić chłopaka i już nigdy go nie zobaczyć to płaczę, serce mi pęka. Wiem, że trzeba myśleć rozumem, a nie sercem, że w końcu nie wiadomo co będzie za 10 lat, ale Od 3 dni płaczę, nie dam rady jeść, bo nie wiem co robić. Nie tak bardzo kocham swojego chłopaka. Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi i oponie. 

medycyna

medycyna, po roku możesz się przenieść.

miłość

Ani jedno, ani drugie. Jak nie czujesz powołania do bycia lekarzam to się nie pchaj na medycynę, umęczysz siebie, a w razie gdyby Ci się mimo braku przekonania udało skonczyć to też pacjentów. A chłopaka bym sobie darowała, bo co to za wielka miłość, gdzie przy pierwszej przeciwności losu postanawiacie, że sobie podziękujecie? Jakbym kogoś kochała to bym szukała innych rozwiazań, np. próbować przetrwać rok, a potem się przenieść bliżej domu, albo od drugiej strony, na miejscu chłopaka bym się zastanawiała czy nie dam rady znaleźć pracy gdzieś blisko Ciebie.

Medycyna I bierz chlopaka ze soba. Jak Cie kocha I jest ogarniety to stanie na glowie zeby byc z Toba. Jak nie to masz odpiwiedz.

Pasek wagi

szukasz wymówek żeby na tę medycynę nie iść tylko żeby być z chłopakiem, głupota, żaden chłopak I żadna miłość nie są warte tego żeby pod nie układać sobie plany życiowe. Może medycyna nie jest twoim powołaniem,  ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz; zawsze możesz zrezygnować ze studiów, ale możesz w przyszłości żałować że nie spróbowałaś. 

Medycyna. Jestes mlodziutka, takich miłości spotkasz  jeszcze wiele. Egoista z tego Twojego Szczęścia 

Pasek wagi

Wilena napisał(a):

Ani jedno, ani drugie. Jak nie czujesz powołania do bycia lekarzam to się nie pchaj na medycynę, umęczysz siebie, a w razie gdyby Ci się mimo braku przekonania udało skonczyć to też pacjentów. A chłopaka bym sobie darowała, bo co to za wielka miłość, gdzie przy pierwszej przeciwności losu postanawiacie, że sobie podziękujecie? Jakbym kogoś kochała to bym szukała innych rozwiazań, np. próbować przetrwać rok, a potem się przenieść bliżej domu, albo od drugiej strony, na miejscu chłopaka bym się zastanawiała czy nie dam rady znaleźć pracy gdzieś blisko Ciebie.

Popieram w 100%

Pasek wagi

A chłopak nie może się przenieść razem z Tobą?

to dlaczego on nie może się przeprowadzić skoro uczucie tak wielkie? chyba już skończył studia?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.