Temat: Potajemny wyjazd na majówkę...

A wiec witam. Do rzeczy. Spotykam sie z dziewczyna juz półtora roku. Srednio w każdy weekend praktycznie. Jeździ do mnie 250 km ze swojego miasta , w którym studiuje. I wraca w poniedziałek rano czy tam w niedzielę wieczór. Ja też jeżdżę do niej lub odbieram ją autem gdzieś w dużym mieście. Bo busy nie jeżdżą czasami do mnie o późnych godzinach.Chodzi o majówkę. Kiedyś w marcu proponowala wypad. Ja, ona, jej siostra i dwie przyjaciółki na majówkę. Nad polskie morze. Na 3 4 dni. To była taka luźna propozycja,ale była.  Co się okazało. Pisała do mnie ostatnio, że wpadnie do mnie w poniedziałek i potem przyjedzie w piątek. No dobra zgodziłem się. w poniedziałek wieczorem jak była u mnie. Dowiedziałem się że jedzie z koleżanka na majówkę we wtorek wieczór. Wiec zapytałem ją dlaczego nie jedziemy w piątkę tak jak mieliśmy jechać?? Przecież mam wolne i niby była taka umowa wstępna? A ona ze sisotra nie da rady, koleżanka jest w pracy. To jedzie sama z koleżanka. I chciały pojechać we dwie. Więc uważam, że zrobiła nie ładnie. Nie biorąc mnie ze sobą, mimo że mam wolne i sama proponował w marcu juz! Zapytałem to dlaczego nie? Na co, że nie wiedziała jak się ma zachować, nie chciała mi proponować z zamaiarem, że odmowie dla zasady. Odmówiłbym i tak. Ale martwi mnie fakt że to ukryła mimo że wiedziała o tym juz 10 dni wcześniej minimum. I postawiła mnie przed faktem dokonanym. Jak dla mnie to egoistyczne. Twierdzi, że nie wiedziała jak ma się zachować i nie potrafiła mi tego powiedzieć. Więc stwierdziła że nic nie zrobi.Prosto z tej majówki z samego rana przyjedzie do mnie przez całą polske, by rano w sobotę wracac do siebie 250 km i pójść do roboty.Czy ja przesadzam? Ale wydaje mi się, że ludzie w związku raczej sie komunikują odnośnie takich spraw. Bo jak by nie patrzeć. Uzgadniała z koleżanka, potem z siostra. Więc one nie były nie dały rady. A mnie o zdanie nie zapytała. Tylko pojechały sobie na majówkę we dwie. Zrozumiałbym gdyby napisała. wiesz co? Bo siostra nie jedzie, koleżanka nie jedzie. a chcialabym pojechać z kolezanka we dwie? A nie chciala mi proponować z nadzieja ze odmówię. Odmówiłbym i tak i życzył miłego wypadu. Tylko mnie zabolał fakt ze to ukryła i stwierdziła że nic nie zrobi. Tylko poczeka az dojdzie do wyjazdu. Jakie jest wasze zdanie?

Nachorodrigez napisał(a):

Jakie jest wasze zdanie?

Że musisz potrenować bajkopisarstwo, a tymczasem zacznij się powoli pakować do szkoły na poniedziałek po długiej przerwie. Słupki zrobione?

Zoe23 napisał(a):

Nachorodrigez napisał(a):

Jakie jest wasze zdanie?
Że musisz potrenować bajkopisarstwo, a tymczasem zacznij się powoli pakować do szkoły na poniedziałek po długiej przerwie. Słupki zrobione?

(puchar) 

Zoe23 napisał(a):

Nachorodrigez napisał(a):

Jakie jest wasze zdanie?
Że musisz potrenować bajkopisarstwo, a tymczasem zacznij się powoli pakować do szkoły na poniedziałek po długiej przerwie. Słupki zrobione?

Hahahha XD rozwaliłaś mnie tym! 

Pasek wagi

czyzby nie chciala z Toba jechac, bo jestes niski?  

(czy to powrot elektrycznego?)

Jeśli opisana historia jest autentyczna, to uważam, że dziewczyna nie jest w porządku. Czy tak trudno powiedzieć: słuchaj, nie obraź się, ale chcę jechać tylko z koleżanką, a po wyjeździe się spotkamy. No co w tym trudnego? Chyba, że jesteś osobą problematyczną i z wszystkiego robisz problem, fochy i te sprawy, to trochę bym ją zrozumiała.

Mozliwosci sa trzy: 1. Jestes majowkowym trolem. 2. Twoja dziewczyna nie pomyslala. 3. Jej kolezanka ma wiekszego.

Pasek wagi

Czasami kobiety udają się na babski wypad i tak, na tym wyjeździe mógłbyś przeszkadzać w tej sytuacji, nie jest to nic dziwnego, też bym nie wzięła swojego faceta na babski wyjazd. Jasne, powinna Ci powiedzieć, ale nie ma takiego obowiązku, nie oszukujmy się, nie mieszkacie ze sobą, nie jesteście zaręczeni, nic specjalnego was jeszcze nie łączy, jest to zwykły związek weekendowy, nie można więc się dziwić, że po części każde z was ma swoje życie. To, w jaki sposób reagujesz i jak się tym przejmujesz ( że aż musisz temat na forum założyć) wskazuje na to, że być może rzeczywiście bała się Twojej reakcji i dlatego Ci nie powiedziała.

no ale to co? Rzuciła coś tam w marcu więcej nie zapytałeś? Nie próbowałeś pomoc w organizacji? Transport-nocleg? 

Może uznała, ze nie jesteś zainteresowany skoro nie wykazałeś żadnego zaangażowania. 

Po prostu nie chciała mi sprawić przykrości powiedziała . Bo wcześniej powiedziała że niby w pięć osób. A teraz ze sama z kolezanka. I teraz zamiast do domu, to jedzie odrazu do mnie jeszcze. Żeby mnie chyba udobruchać.

A co ja miałem pomóc w organizacji? Jak ona zapytała siostrę, koleżankę i nie dały rady. Wiec stwierdziła że pojedzie sama z inna. I mnie o nic nie pytala, tylko postawila przed faktem dokonanym dzień przed. A wiedziała o tym wyjeździe dwa tygodnie wcześniej

Mnie to martwi. Bo jeśli w takiej sprawie nic nie mowi i ukrywa. To jak będą gorsze rzeczy to tym bardziej nic nie powie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.