- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 kwietnia 2019, 19:59
Jestem w 2 miesiącu ciąży i przeszłam tydzień temu na zwolnienie. Powodem były wymioty i ogólnie czułam się bardzo zmęczona, ciężko mi było wstawać do pracy. Do pracy mam godzinę drogi, wiec wstac musze okolo 3:30 aby o 4:30 jechac z przystanku busem, koncze prace o 14 a na przystanek dojezdzam o 15. Na druga zmiane wyjezdzam o 12 :20 i w domu jestem o 23.. Pracuje na chłodni, często musiałam w pracy bardzo dużo dźwigać. Moja tesciowa ktora od zawsze prowadzi swoja firme, jest zamożna, odnosi w zyciu sukcesy ciągle truje jak sie dzisiaj okazalo mojemu narzeczonemu że ja przeszlam tak wczesnie na zwolnienie a ona pracowala do "poniedzialku a we wtorek urodzila". Tak, tylko ona zarządzała firmą w domu, czasami musiala pojechac cos zalatwic itd. Ja mam troche inna prace, zreszta naprawde zle sie czuje w ciazy mimo ze to dopiero poczatek to juz wiem ze wiecej dzieci nie chce bo czuje sie strasznie w tej ciazy. Nie mam w ogole energii, codziennie do godziny 12-15 mecze sie z wymiotami. Ale najlepsze w tym wszystkim jest to ze mi wyrywa wszystko z rak jak u niej jestesmy, nie da mi nic przyniesc, zrobic a za plecami takie rzeczy.. Ja naprawde sie ze soba nie pieszcze, w domu sama wszystko robie, dzwigam torby z zakupami i o ile nie mecza mnie wymioty to robie wszystko jak robilam wczesniej. To prawda ze wiecej leze, wiecej czasu spedzam przed telewizorem ale to dlatego ze zle sie czuje, czytalam ze to trwa do 12 tygodnia i pozniej jest lepiej, sama sie nie moge doczekac bo dla osoby ktorej zawsze wszedzie bylo pelno to nic przyjemnego. Zreszta skoro mam juz tyyyle wolnego to chcialabym jakos ten czas fajnie wykorzystac a tu dupa, bo wymioty męcza i jestem uziemiona w domu. U niej w domu obiady gotuje i sprzata gosposia, jak jej corka byla w ciazy to zatrudnila i do niej pania sprzatajaca. Ja niczego takiego nie chce, nawet gdyby mnie z mojej pensyjki bylo na to stac ale nie jestem idealna, obecnie malo gotuje bo zwyczajnie na widok jedzenia chce mi sie wymiotowac ale nie życzę sobie żeby ktoś mnie oceniał. A tu jeszcze tak za plecami :) Postanowiłam sobie ze wiecej do niej nie pojade i niech mi sie nie pokazuje na oczy, szukam mieszkania do wynajecia bo mieszkanie w ktorym obecnie mieszkamy to jedno z jej mieszkan, szukamy juz do kupna swojego własnego kąta ale z tym moze sie zejsc bo szukamy mieszkania w stanie deweloperskim a ja nie chce miec poczucia ze jestem na jej łasce. Od 14 roku zycia kazde wakacje pracowałam, od 16 wyjezdzalam do pracy nad morze, w klasie maturalnej co weekend pracowalam w restauracji i po skonczeniu szkoly przeszlam na pelen etat, a ktos mi bedzie tlumaczyl ze nienawidzi lenistwa i ona to pracowała do konca ciazy.. Korzystam ze zwolnienia ktore mi sie nalezy, nigdy wczesniej nie bylam na zadnym innym zwolnieniu "bo mi sie nie chce"...
No tak mnie zdenerwowala ze do teraz placze przez tą babę.
29 kwietnia 2019, 20:10
Nie płacz :) Teściowa jest widać typową "zdrową wiejską babą" typu co to w burakach urodziła, zawineła niemowlaka w chustę i poszła dalej dokończyć plewić hektary ;) To oczywiście metaforycznie. Niemniej taki typ nigdy nie zrozumie drugiej osoby bo nic jej nie dolegało w życiu i brak jej empatii. Spróbuj się uodpornić na jej gadanie,odpowiedz coś w stylu-no to pogratulować mamusi zdrowia i robic swoje- czyli odpoczywać póki znów nie będziesz się czuła lepiej.
29 kwietnia 2019, 20:10
Trochę przesadzasz, ale to pewnie hormony ciążowe.
Szczerze to nie wiem co Cię obchodzi co ona myśli na temat Twojego L-4 ciążowego.
Po 1 znajdźcie własne mieszkanie, powinniście zrobić to dawno bez względu na to co teraz teściowa mówi. Po 2 zluzuj i nie zachowuj się jak rozkapryszona gówniara. Nie ma o co się tak fochować. To będzie babcia waszego dziecka, więc już teraz w interesie dziecka nie unoś się aż tak, bo nie masz powodów. Z uwagi na dziecko będziesz musiała widywać się z teściową i niech Ci nie przyjdzie na myśl ograniczanie dziecku kontaktów z dziadkami. To nie jest podstawówka.
Nie jest to miłe co opisujesz, ale to nie jest koniec świata i na pewno nie powód, żeby tak się obrażać i aż nawet urywać kontakt z teściową.
P.S.
Masz 19 lat ?
Edytowany przez Marisca 29 kwietnia 2019, 20:16
29 kwietnia 2019, 20:22
Nie płacz :) Teściowa jest widać typową "zdrową wiejską babą" typu co to w burakach urodziła, zawineła niemowlaka w chustę i poszła dalej dokończyć plewić hektary ;) To oczywiście metaforycznie. Niemniej taki typ nigdy nie zrozumie drugiej osoby bo nic jej nie dolegało w życiu i brak jej empatii. Spróbuj się uodpornić na jej gadanie,odpowiedz coś w stylu-no to pogratulować mamusi zdrowia i robic swoje- czyli odpoczywać póki znów nie będziesz się czuła lepiej.
29 kwietnia 2019, 21:12
Rozbrajaja mnie takie baby, ktore obnosza sie z tym jak to pracowaly do zaawansowanej ciazy. Kiedy takie cos slysze to nie wiem czy bic brawo czy poglaskac po glowie ze wspolczuciem. niektore kobiety maja wielka potrzebe pokazywania jakie to one nie sa wytrzymale i silne i jak wiele maja na glowie a mimo to daja rade.
W ogole sie nie przejmuj tesciowa. One z reguly sa najlepsze i wiedza lepiej :)
29 kwietnia 2019, 21:17
a daj spokoj, wiele innych kobiet tak samo pewnie mysli za plecami, kolezanki z pracy (zwykle albo te co mialy bezproblemowa ciaze lub jeszcze w niej nie byly). Wiele innych tekstow jeszcze uslyszysz, np ze rodzisz dla 500 + :) trzeba sie uodpornic . Takie ludzkie gadanie. Wiem, ze jest przykro, kiedy człowiek sie dowie, ze ktos, kogo lubilismy nas obgaduje za plecami, ludzie zawsze musza sobie pogadac. To, ze tak powiedziala nie jest powodem, zeby zrywac kontakt, serio.
29 kwietnia 2019, 21:18
Wkurzyłabym się i więcej z nią nie rozmawiała. To jest dla Ciebie obca osoba i masz prawo się ,,obrazić". Jakim prawem ktoś w ten sposób się o Tobie wypowiada? Natomiast Twój mąż w życiu nie powinien matce pozwalać tak mówić, tylko rzeczowo i dobitnie wytłumaczyć, że to jest wasze życie i wasza decyzja, a jej nic do tego.
29 kwietnia 2019, 21:46
Wkurzyłabym się i więcej z nią nie rozmawiała. To jest dla Ciebie obca osoba i masz prawo się ,,obrazić". Jakim prawem ktoś w ten sposób się o Tobie wypowiada? Natomiast Twój mąż w życiu nie powinien matce pozwalać tak mówić, tylko rzeczowo i dobitnie wytłumaczyć, że to jest wasze życie i wasza decyzja, a jej nic do tego.
Młodaś jeszcze i niedoświadczona, życiowo niestety niezbyt mądra , ale nie martw się to przyjdzie w wiekiem, oby ....