Temat: Do osób w związkach

Witajcie jestem juz z moim chłopakiem ponad 3 lata i bardzo go kocham, nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ale tez mam dobrego bardzo dobrego przyjaciela - tak wierzę w przyjaźń damsko-męską ale czasami się kłócimy i te kłótnie strasznie przechodzę. Jestem z natury bardzo wrażliwa osobą. Potrafimy pisać prawie codziennie mamy ze sobą super kontakt. Chcialam poznac wasze zdanie czy warto mieć poza chlopakiem takiego przyjaciela? Co myslicie na ten temat? Czy juz jak ktoś jest w związku nie ma czasu na kolegow czy koleżanki?

.

^Ale ludzi bi wcale nie ma tak mało. Zresztą jest to dobra analogia. Bo idąc tym tropem myślowym ludzie bi w ogóle nie mogą mieć przyjaciół. Zresztą jeśli ktoś będzie chciał zdradzić to i tak to zrobi, a zabranienie posiadania przyjaciół-nie swojej płci brzmi dla mnie po prostu śmiesznie. Związek powinien opierać się na zaufaniu. 

Pasek wagi

Z moim przyjacielem i przyjaciółka że studiów mam utworzona wspólną konwersację na Messengerze. Rozmawiamy ze sobą codziennie, czasem mniej, czasem więcej, ale codziennie jakiś tam kontakt jest. Spotykamy się rzadko, bo każde z nas mieszka gdzie indziej, tak więc jakoś trzeba ten kontakt utrzymać. Absolutnie nie uważam, żebym zaniedbywała przez to swojego partnera.

Pasek wagi

PopcornLady napisał(a):

No tak, bo lepiej żyjmy w hetero matrixie. Jakie 1 na 1000? Wiesz, ile jest dziewczyn bi? Może w twoim otoczeniu jedna, w moim 7 na 10, uważam, że to dużo.A takie podejrzenia są krzywdzące, przecież autorka nikogo nie zdradza.

mówimy o osobach, które wchodzą w ZWIĄZKI i z kobietami i mężczyznami czy wyłącznie o kobietach, które całują się z innymi kobietami na imprezach? nie znam nawet jednej lesbijki, a co dopiero kogoś bi. wg mnie jest to mimo wszystko zdecydowana mniejszość. poza tym nie wiem co ma piernik do wiatraka skoro autorka nie wspomniała nic o byciu bi więc rozważamy (raczej) przykład osoby hetero..

ja nie mam, moj facet jest dla mnie taki 2 w 1 i facet i przyjaciel, ogolnie jak Twojemu facetowi nie przeszkadza Fakt ze masz przyjeciela i z nim codzienie piszesz itd to spoko, natomiast u mnie by to nie przeszlo, tj zeby moj facet mial jakas przyjacioleczke hehe po moim trupie. Np siedzimy razem i on w tym czasie pisze z jakas baba no nie ma takiej opcji 

... mam takiego przyjaciela, znamy sie od  lat  i  nie oddam  go za nic... rozmawiamy prawie codziennie... moj byly mial  lekkiego focha o ta przyjazn , ale kiedy doszlo do rozstania- to wlasnie  moj  przyjaciel byl przy  mnie ... wysluchiwal  placzow  i doradzal, a czasem poprostu  byl.... przy najgorszym  kryzysie zrobil u miejsce u siebie w domu zebym  nie byla  sama i naprawde  byl przy mnie  .... wiem ze w razie  problemow mam  jego a on zawsze ma mnie... chemii  miedzy  nami  nie ma... zadne  z nas nie jest zakochane potajemnie  w drugim ... jestem bardzo wdzieczna  ze go mam i  nie wyobrazam  Sobie odciac sie "bo facet calym mym swiatem", ale ja  tez  jestem  stara  I po przejsciach  :)  ... jestem w nowym zwiazku i  pierwsze  co to zapoznalam  panow ze soba ... moj nowy pan jest madrym czlowiekiem i nie czuje sie  zagrozony ta  przyjaznia :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.