- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 marca 2019, 18:19
Cześć. Proszę o doradę, ale nie o hejt. Jestem z facetem w związku 2 lata. Mamy związek na odległość i to sporą- mój mężczyzna pracuje za granicą ( w miejscu- totalna dzicz). mój mężczyzna jest bardzo mądry, zawsze to w nim ceniłam. Na początku związku dużo ze sobą rozmawialiśmy- wiedział, jak tego potrzebuję, wygadać się itp. Obecnie jak jest w pracy prawie nie dzwoni.. Potarfi nawet 3 tyg nie dzwonić, tylko pisać krótkie wiadomości. Fakt, że nie zawsze ma sprawny Internet, niemniej wydaje mi się to dziwne. Jakby nie tęsknił? gdy pytam wprost pisze, że bardzo tęskni i nie może doczekać się powrotu i zobaczenia mnie. Druga kwestia: ze wszystkim jak go nie ma radzę sobie sama i nie narzekam, jest ok, ale czasem mi przykro, bo: urodziny, walentynki, dzień kobiet i itp spędzam sama. Jak mu to mówię słyszę: wiedziałaś na co się decydujesz. Jak wraca do Polski też nie poświeca mi tyle czasu ile bym chciała, bo wiadomo rodzina, znjaomi itp. I nie mam nic przeciwko, w porządku, ale jak proszę, by choć jedną wizytę odmówił i zebysmy spędzili czas razem (rodzinę potrafi odwiedzać 3 razy w tyg) jest bunt i nie. Jest złośliwy- dla niego ma znaczenie kto pierwszy napisze. Jak ja pierwsza nie napiszę potrafi się obrazić, lub nie odzywać. Poszłam z tym do psychologa, stwierdził u niego sporą nieojrzałość emocjonalną. Jesteśmy po 30. Nie wiem trochę co robić. Jest szansa, że się zmieni, ale zajmie to czas i to niewiadoma. Z drugiej strony jeszcze mi na nim zależy. Najbardziej dość mam jego złośliwości- potrafi być bardzo uparty, nie idzie na kompromisy, działa "oko za oko". Raz mówi, że nie chce ze mną mieszkać, potem za 2 tyg zmienia zdanie. Nie mam też dobrego kontaktu z jego rodzicami. Wtrącają się do nas (czego ja nie lubię).często też słyszałam przytyki o moich zarobkach- że są małe, a jego duże itp. Postanowiłam więc ograniczyć wizyty u jego rodziców. Moja samoocena spada w dół. Bo nie dość, że mama mnie krytykuje mój facet nie ejst dla mnie wsparciem (będzie dzownił jak będzie miło, o problemach lepiej nie rozmawiać). Nigdy też nie jest o mnie zazdrosny. Zły natomiast jest zawsze, jak nie jadę z nim do jego rodziny- czasem mam wrażenie, że to zachowywaonie pozorów przed jego rodzicami. Wiem, że sprawa nie wygląda fajnie. Pola, na których się spisuje to: zdrowie- jak ejstem chora jest bardzo opiekuńczy i finanse- kupi mi coś czasem, gwarantuje, że w przyszłości finansowo damy radę. Jestem świadoma jak to wygląda. Ale decyzji nie umiem podjąć. Zajęłam się obecnie sobą- pracą, ćwiczeniami, spacerami, bo dotychczas wszystko poświęcałam jemu. Byłam ślepo zakochana, teraz widzę sprawy inaczej. Czy według Was wygląda to na tyle źle, że nie ma się nad czym zastanawiać? Czy Wy macie wsparcie w Waszch facetach? możecie porozmawiać z nimi o kazdym problemie? jak u Was wyglądają reacje z rodzicami faceta? Proszę o kontruktywne odpowiedzi :) Pozdrawiam.
30 marca 2019, 18:21
dla mnie związek na odległość nie ma sensu. Nie mogłabym być tak daleko od mojego ukochanego. Nie wyobrażam sobie rozstać się chociażby na jeden dzień i nie spać razem w jednym łóżku...
30 marca 2019, 18:34
I w którym momencie ten mężczyzna jest bardzo mądry. Po tym co opisujesz, tej mądrości ze świecą szukać u niego.
Edytowany przez izabela19681 30 marca 2019, 18:35
30 marca 2019, 18:46
Wydaje mi się, że po 30 to ludzie jakoś chętniej dążą do tego by ze sobą być w dojrzałym związku. Nie widzę powodu, dla którego nie mogłabys się przenieść do niego zagranicę i poszukac tam pracy, zamieszkać razem i miec prawdziwy zwiazek. Wyglada to tak, jakbyscie widywali sie tylko kiedy on jest w PL, trochę niepokojące.
30 marca 2019, 18:50
On w takim systemie bedzie pracował przez najblizsze 10 lat. Ja mam stałą pracę w Pl, pewną, nie rzucę jej.
30 marca 2019, 18:52
nie rozumiem, po co z nim jesteś. Są w ogóle jakieś plusy Waszego związku? Prezenty to jakby odkupywanie wyrzutów sumienia jak dla mnie
30 marca 2019, 18:55
Czytam i widze same minusy. Odleglosc, zawistny facet, może i madry, ale manipulant, jego totalny brak zdecydowania, coś się stanie to zwieje zanim się obejrzysz. Z tesciami słabo, a on to widac "rodzinny" facet, całe życie będą się kręcić koło tylka i przytyki nigdy się nie skoncza, a jak zostaniesz jego zona to zapewne przybiora jeszcze na sile. Nie ma do Ciebie szacunku, nawet jeśli jest czasem miły i uroczy to w reszcie czynow tego nie pokazuje. Uciekaj czym prędzej! Jesteś mloda, znajdziesz sobie kogoś wartosciowego. Takiego upartego czlowieka trudno zmienic i nie wiem czy na pewno chcialabys się tego podjac. Czasem człowiek się zmieni na rok czy 10 lat, ale taka natura czlowieka często wraca. Jestem na nie
30 marca 2019, 18:59
On w takim systemie bedzie pracował przez najblizsze 10 lat. Ja mam stałą pracę w Pl, pewną, nie rzucę jej.
Wybacz, dla mnie to nielogiczne, pewna i stała prace mozna znaleźć wszedzie. No chyba, ze on pracuje w egzotycznym kraju, w którym mówią w bardzo trudnym języku
30 marca 2019, 19:06
Nie ma możliwości bym przeniosła się do niego. On moze zrezygnować ze swojej pracy, ale nie zrobi tego, bo jak mówi w PL tyle nie zarobi.
30 marca 2019, 19:13
Bombardujesz logiczne rozwiazanie, wiec w takim wypadku po prostu sie z nim rozstan. Po co byc w zwiazku bez przyszlosci?
Z reszta piszesz o tym zwiazku bez polotu, same nieprzyjemne fakty, z tej perspektywy wyglada to niezbyt obiecujaco.
Edytowany przez Magdzior1985 30 marca 2019, 19:14