Temat: problem z rodzicami

Witam, potrzebuje waszej pomocy. Chciałabym, żeby ktoś napisał co o tym sądzi obiektywnie. Mam problem z rodzicami. Moi rodzice i rodzice mojego narzeczonego chcą nam wyprawić na swój koszt ślub+wesele. Problem jest taki, że z mojej strony jest jakieś 100 osób, ze strony narzeczonego około 60. Moi rodzice chcą by koszt był pokryty pół na pół. Druga strona (od narzeczonego) mówi, że to absurd, ponieważ każdy płaci za swoich gości. Poza tym mój narzeczony mieszka w moim mieszkaniu (moi rodzice płacą czynsz itp.) jego matka (nie ma ojca) daje mu na jedzenie, on opłaca paliwo (mamy wspólny samochód) i pracuje. Co zapracuje do odkładamy razem na jedno konto. Zbieramy na większe (wspólne mieszkanie). Moi rodzice mieli się spotkać z jego rodzicami- ustalają termin. Jak mojej matce pasuje to jego matka pracuje itp. Moja matka jest taka, że jak sobie coś ustali to musi tak być choć to może być totalnie głupie, niesprawiedliwe dla drugiej strony itp. dziś stwierdziła, że jeśli termin nie pasuje matce mojego narzeczonego to ona się nie musi spotykać, że to NASZA sprawa a najlepiej żeby ślubu nie było i żeby mój narzeczony się wyprowadził ode mnie (jesteśmy razem 7 lat, mieszkamy od 3 lat). Wyłączyłam komórkę. Czuje, że ona mnie dobija psychicznie. Jak się wyprowadziłam z domu poczułam ulgę. Przestałam się ciągle bać, że ona znowu zrobi awanturę. Raz przyjechała do mnie (100km) i chciała bym wracała do domu.... Cały czas szukam pracy, żeby się uniezależnić finansowo już całkiem. Bo świruje już. Ale studiuje dziennie, w tym roku licencjat... i nie mam po prostu kiedy pracować. (teraz tymczasowo weekendowo pracuje).
Narzeczony ma mnie już dosyć moich dołów itp przez moich rodziców. Mam dosyć.
Pasek wagi
nic w tym momencie nie poradzisz, pogadaj z mamą powiedz, że Cie to denerwuje. Pracy teraz nie zaczniesz...musisz czekać
Ja się zgodzę z Twoją mamą dlaczego ona ma płacić za jego gości??no dobra waszych wspólnych ale to jego rodzina....albo niech zaprosi mniej albo niech oni płacą.Za paliwo możecie płacić z własnej kieszeni a za mieszkanie no to wiadomo na razie wam pomaga mama i powinnaś być jej wdzięczna bo rzadko kiedy rodzice pomagają swoim dzieciom chyba że naprawdę maja dużo kasy....
To wy ustalacie wszystko nie rodzice!!!!!!!!!!

to może poczekaj ze ślubem aż będziecie mieli własną kasę? bo co z tego, że będziecie mieli papierek, że małżeństwem jesteście skoro nawet ten niby najpiękniejszy dzień w życiu Wam mogą rodzice zepsuć?
no to niech każdy płąci za swoich gości.. 40 osób to jednak dużo mimo wszystko.. i nie dziwię się. u mnie było więcej o 10 osób bodajże ale u nas był podział tradycyjny kosztów a nie pół na pół
no ja uważam że każdy powinien za swoich gości płacić ale moja matka się uparła że musi być pół na pół ;/ i dlatego awantury
Pasek wagi


stawiasz mamie warunek.. skraca listę gości do 60 i wtedy podział pół na pół, jeżeli będzie sie upierać przy takiej ilości gości to mówisz że albo płaci za swoich albo wesela nie ma.

 zastanów się dobrze na co wam to wesele ? żeby zaczęło was dzielić? jeśli mama będzie obstawać przy swoim zrezygnujcie z wesela narazie, a jeśli koniecznie chcecie ślub to weźcie cywilny.

my bardzo chcemy mieć ślub po studiach za dwa lata (jestesmy juz 7 lat razem czujemy ze to najwyzszy czas...) moja matka mysli ze moj narzeczony sie miga od slubu... chce zebysmy mieli za rok na jej warunkach i zeby jego matka placila tyle ile chce moja matka... czyli wszystko na jej warunkach... ja dzis tez myslalam o cywilnym.. myslalam ze to bedzie takie wymarzone, wyjątkowe planowac  itp.. ale jest coraz gorzej...
Pasek wagi
w takim razie weźcie cywilny! na kościelny jest czas :) może mama zmieni zdanie a jak nie to uzbierajcie sobie kasy na te 20 osób o które jest kłótnia, pewnie ci ciężko :(
sluby to same komplikacje i straya kasy

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.