- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lutego 2019, 19:10
Zastanawiam się dziś nad jedną sprawą. Mój chłopak oznajmił dziś, że kolega zaprosił go na urodziny. Na początku pomyślałam, że chodzi o to, że MY mamy zaproszenie na urodziny, ale potem dowiedziałam się, że zaprosił tylko jego i czy będę miała coś przeciwko. Trochę się zdziwiłam, bo mnie też zna i wie, że jesteśmy razem (mieszkamy razem i on nas poznał kiedy już byliśmy parą). Moim zdaniem to trochę niegrzeczne, poza tym to nie jest "męska" impreza - pytałam. Zastanawiam się czy zareagowałam waszym zdaniem przesadnie, czy faktycznie coś jest nie tak?
28 lutego 2019, 20:51
28 lutego 2019, 22:30
szczerze? troche dziwnie bym sie poczula, ale bym go puscila. przynajmniej nie trzeba wydawac siana na prezent ;]
28 lutego 2019, 22:50
jeśli wszyscy byliby zaproszeni bez partnera, to bym olała temat - widocznie solenizant ma taką chęć pobawić się wśród ziomali lub wszyscy goście + osoby towarzyszące już by się nie pomiesciły na chacie, wiec zaprasza wybiórczo. Jeśli zaproszeni byliby WSZYSCY oprócz tylko mnie, to by mi było mega przykro, bo znaczy że mnie chyba nie lubią a przynajmniej ten solenizant (choć nie znam nikogo kto by w tak ostentacyjny sposób dał to do zrozumienia - mamy w towarzystwie osoby z nielubianymi przez nas partnerami i zawsze zapraszamy ich razem mimo wszystko - inna opcja jest mega niekulturalna i na pewno osoba zaproszona bez partnera głupio by się poczuła, bo jednak chyba każdy by chciał, żeby jego chłopak, dziewczyna, mąż czy żona byli lubiani przez jego znajomych). Ale zakładając, że tak jest, czyli nie zaprosił tylko Ciebie bo Cię nie lubi, to bym nie wpychała się na siłę i nie broniła facetowi pójść, ale miałabym cichą nadzieję, że sam postanowi nie pójść wiedząc jak to wygląda i że jest mi cholernie przykro. Jest jeszcze jedna opcja, którą trzeba wziać pod uwagę - facet Cię bajeruje, bo chce iść sam - może chce sobie pochlać bez gadania nad uchem? Nie wiem jak się zachowujesz na imprezach - niektóre babki ględzą facetom, wiszą na nich, ciągle za nimi łażą i nie dają normalnie pogadać z innymi ludźmi. Nie mówię, ze tak robisz - nie znam Cię :) Ale są takie babki - to fakt. A Twój facet co mówi? Że czemu Cię nie zaprosił ten kolega skoro nie jest to wieczór męski i raczej będą wszyscy?
28 lutego 2019, 22:59
Ale jak on mu to powiedział, że Ty nie jesteś zaproszona?
Kurde.. Mój to mnie ze sobą wszędzie zabiera po znajomych i nigdy się nad tym nie zastanawiał, czy mnie też ktoś zaprosił..
28 lutego 2019, 23:29
A właśnie, może kolega powiedział "zapraszam na imprezę tego i tego dnia" do twojego faceta myśląc, że to jasne, że ty też masz być. Czy powiedział "zapraszam na urodziny, ale bez twojej partnerki"? może twój facet coś źle zrozumiał?
1 marca 2019, 07:35
A właśnie, może kolega powiedział "zapraszam na imprezę tego i tego dnia" do twojego faceta myśląc, że to jasne, że ty też masz być. Czy powiedział "zapraszam na urodziny, ale bez twojej partnerki"? może twój facet coś źle zrozumiał?
no własnie ja sobie też tego nie umiem wyobrazić :) Moze powiedział "wpadnij na impreze urodzinową", ale w domysle wiadomo było że zaproszenie jest dla obojga a chłopak sobie za bardzo do serca wział "wpadnij" a nie "wpadnijcie"? No bo jakoś cieżko mi sobie wyobrazić że można byc tak bezczelnym żeby powiedzieć "Wpadnij na imprezę, ale nie bierz swojej dziewczyny!" :P Może to najzwyklejsze nieporozumienie?
1 marca 2019, 09:22
Moj facet byl w miniona sobote zaproszony na impreze wlasnie sam, poniewaz byla to impreza dla najblizszych przyjaciol, a ja tych ludzi jeszcze nie poznalam ze wzgledu na odleglosc. Nie poszedl nawet mi o tym nie wspominal, dopiero w niedziele mi powiedzial, ze wczoraj byla impreza urodzinowa L. i ze byla bardzo kameralna, 6 osob i wolal nie isc i po prostu umowic sie z tymi ludzmi i mnie przedstawic niz zeby byla dziwna atmosfera gdyby mnie przyprowadzil lub isc sam.
edit: moj facet czasami musi wjechac w delegacje gdzie jest non stop zajety i mu wtedy nie przeszkadzam, nie pisze, ale wieczorej zawsze dzwoni na godzine lub dwie.
Edytowany przez FabriFibra 1 marca 2019, 11:40
1 marca 2019, 09:59
Ktoś się pytał, czy łączą ich jakieś sprawy typu wspólne hobby - nie, to taka zwykła popijawa :P
Co do teorii, że facet mnie okłamał i chce iść na podryw to zaproszenie było przez fb, napisał do niego czy wpadnie na jego urodziny, potem mój chłopak napisał czy może przyjść ze mną, a tamten odpisał, że naturalnie. no i w sumie tyle :P tamten kolega nie ma mnie w sumie za co nie lubić, rozmawiałam z nim dosłownie parę razy na jakieś neutralne tematy ;)
bardziej niż z samej imprezy, wątek powstał z powodu późniejszej rozmowy światopoglądowej z moim chłopakiem według niego nie ma nic dziwnego w takim zapraszaniu (to już była ogólna rozmowa, nie na temat tej imprezy), ja się z kolei zdziwiłam, bo dla mnie było oczywiste że może się drugiej osobie zrobić przykro.
1 marca 2019, 10:15
Mój zabiera mnie nawet na typowo męskie spotkania, choć oczywiście nie na każde, bo sama stwierdzam, że facet od czasu do czasu musi pobyć sam wśród "swoich". Mam nieco męski charakter, więc dobrze dogaduję się z jego kumplami. Lubimy spędzać czas w takim gronie. Za to on ze mną na kawki przyjaciółkami nie chodzi :)
Gdyby była to impreza mieszana, byłoby mi zwyczajnie przykro z racji braku zaproszenia, ale nie zabroniłabym partnerowi się na niej pojawić. Powiedziałabym, co czuję, ale decyzję o tym, czy przyjdzie czy nie, musiałby podjąć sam.