Temat: Jak się zachować?

Cześć. Mam może błahy problem, ale jednak dziwna sytuacja i mnie męczy. Otóż jestem ze swoim facetem prawie rok, ja 22 lata, on 31, czyli powinien być już dojrzałą osobą. Mieszkamy w tej samej miejscowości, spotykamy się średnio 2/3 razy w tygodniu, czasem częściej, czasem rzadziej. On pracuje na 2 zmiany, ja pracuje, studiuje zaocznie, więc z tym czasem różnie bywa. Zdarzały się jakieś tam kłótnie, nieporozumienia, ale generalnie pokazywał, że mu zależy, aż do wczoraj.... Tzn, jeśli chodzi o pisanie wiadomości, to piszemy prawie codziennie, czasem dzień, dwa przerwy, jak nic szczególnego się nie dzieje, czasem jest tych wiadomości mniej lub więcej. Od wtorku wieczorem facet mi po prostu nie odpisuje, ani na fb ani na sms, nie chce robić z tego wielkiej dramy, to tylko 2 dni, takie sytuacje się sporadycznie zdarzały, ale wtedy nikt nie pisał. A nie, że ja do niego pisze, a on nic. A wchodził ba fb. Dodam, że ani się nie pokłóciliśmy, chyba, że on się o coś wkurzył, ale nie mam pomysłu o co. Nie jestem też typem dziewczyny, która zadręcza faceta milionem wiadomości, nawet nie wymagam tego kontaktu codziennie, ale jak pisze do niego, a on nie ma czasu czy ochoty, to uważam, że wypadałoby chociaż jednym zdaniem to napisać i tyle, a nie pozwalać żeby ukochana osoba się zadręczała. Napisałam 2 wiadomości na fb, 1 smsa i pozostaje czekanie. Opcje, że coś mu się stało wykluczyłam, bo spytałam jego brata. Sama nie wiem co o tym myśleć, może przesadzam? I jak zachować się jeżeli dalej nie będzie żadnej odpowiedzi z jego strony? A jak jeśli wreszcie odpisze? 

Zgadzam się z dziewczynami - bardzo niedojrzałe zachowanie i brak szacunku dla Ciebie, też pachnie mi rozstaniem. Nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego robić partnerce, ale też nie rozumiem, jak można nie interesować się, co słychać u drugiej osoby, kiedy się nie widujecie. 

Raczej nie chodzi o rozstanie. Ale uważam, że powinien mi powiedzieć, albo się traktujemy poważnie, albo nie. A jeśli już naprawdę nie chce mówić, to mógł nic nie wspominać, że coś jest nie tak i potem mi powiedzieć.

Byłam kiedyś z takim idiotą, który na etapie randkowania przestał się odzywać i w końcu od obcych ludzi się dowiedziałam, że jego była myślała że jest w ciąży i w sumie nie wiem po co to piszę. Daj se spokój, Stary chłop, a zachowuje się jak dziecko.

Pasek wagi

zachowaj się tak jak czujesz. Czujesz się wkurzona? To mu to zasygnalizuj, postaw granice. Nie musisz być najbardziej wyluzowana dziewczyna świata, Twoje uczucia tez powinny być w tej relacji ważne.

Ja teraz się czuję po prostu odpychana, nie chce napisać o co chodzi, na żywo też nie. Nie mam pojęcia o co mu chodzi, nie chce na siłę naciskać bo może naprawdę coś się poważnego stało i nie chce mu dokładać. Ale z drugiej strony uważam, że jako jego dziewczyna i najbliższa osoba mam prawo wiedzieć, prawo do wyjaśnień, a nie że siedzę i się zadręczam.

może ma bana na fb, wtedy Ci nie odpisze, (może być online etc), piszę z własnego doświadczenia, właśnie dostałam kolejnego bana na miesiąc - i nic. Zero, null. Świecę się na zielono na msg, niby jestem, a mnie nie ma

Pasek wagi

niee :P już odpisał, ale dalej odwala, że ma doła i nie che o tym pisać teraz, że musi się ogarnąć itp. ja już raz takie coś przerabiałam w życiu. Skończyło się odejściem faceta, praktycznie bez wyjaśnień

Ignorowanie przeczytanych wiadomości w każdym układzie zawsze oznacza, że druga strona zwija żagle, nawet jesli milczenie jest bardzo dobrze uzasadnione. Po czymś takim oczekiwałabym tylko ewentualnie domknięcia/wyjasnienia. Kiepsko to rokuje i sam związek też chyba nie jest jakiś super. Pewnie ty go starasz się nie płoszyć i nie zamęczać ignorując własne potrzeby.

Ja to bym od razu dzwoniła gdzieś po dwóch/ trzech godzinach nieodpisywania, ale ze zwykłej troski. Nie oczekuję, żeby mój facet pisał ze mną 24h na dobę, ale SMS z informacją, że wszystko jest okej to chyba nie tak dużo. 

Tylko, że my mieszkamy razem. Więc jak ktoś nie odpisuje na 2/3 esemesa to zaczyna się "halo, halo" a za moment milion telefonów czy wszystko w porządku. 

Idelnie to ujęłaś w ostanim zdaniu, dokładnie tak jest. Ja wiem, że może to jest rzecz o której nie chce mówić, ale mi się po prostu należą wyjaśnienia i odpowiedzi. Przez noc doszło do mnie, że chyba nie wyobrażam sobie związku z człowiekiem który mi nie ufa, ingnoruje i nie potrafi szczerze porozmawiać.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.