- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 listopada 2018, 14:15
Dowiedziałam się, że Mama mojego Narzeczonego choruje na tę chorobę. Szczerze mówiąc ciężko mi to nawet napisać.
O ile mi w rodzinie pozostała tylko Mama (Tata, dziadkowie nie żyją) o tyle on zawsze ma pełną, zdrową rodzinę i bardzo ciężko mu odnaleźć się w tej sytuacji. Dodatkowo zwaliło mu się na głowę milion innych problemów.... Mi też jest ciężko patrzeć na jego smutek. To ja zawsze byłam "kozłem ofiarnym" w tej kwestii i to on zawsze mnie wspierał, pocieszał.
Mamy mniej niż 25 lat więc nie jest to typowy wiek dla takich problemów, przynajmniej patrząc po znajomych...
Czy znacie kogoś, kto z tego wyszedł? Oczywiście wiem, że to nie wyrok, że bardzo liczy się podejście, ale wciąż sytuacja jest poważna i trudna.
Może macie jakieś dobre książki do polecenia o tematyce tej choroby? Poradniki czy cokolwiek... Samej bardzo po drodze mi z psychologią więc może być to fachowa literatura. Zarówno dla takich ludzi jak ja, jak i dla bliskiej rodziny czy samej osoby chorej.
Edytowany przez MellenGi 6 listopada 2018, 14:16
6 listopada 2018, 14:38
KONIECZNIE (celowo krzyczę) przeczytaj to - "Piersi. Poradnik dla każdej kobiety" autorsta Dr Kristi Funk. Najlepsza lekarka w USA od chorób piersi, książka jest fenomenalna i dla zdrowych i dla chorych.
Poza tym radzę, żeby chłopak z rodziną udali się do psychoonkologa, który nauczy ich rozmawiać o tej chorobie.
Dużo zdrowia.
EDIT: Jeśli Ci to pomoże, to sąsiadka moich rodziców przeszła raka piersi ok. 10 lat temu. Do dzisiaj jest zdrowa. Obecnie kobieta po 60. Niestety nie znam szczegółów, ale jest wiele kobiet, które pokonały tę chorobę. Dlatego tak ważne są badania profilaktyczne.
Edytowany przez madziutek.magda 6 listopada 2018, 14:40
6 listopada 2018, 16:59
Czy znacie kogoś, kto z tego wyszedł?
Tak, moje dwie koleżanki z pracy. Obie młode (wtedy 33 i 45 lat), jedna z dziećmi nastolatkami. Minęły ponad 2 lata od ich powrotu i nawrotów póki co nie ma. W obu przypadkach operacja, chemia + radioterapia. Choroba wyłączyła je z normalnego życia na 8-12 miesięcy. Jednak z dziewczyn była silnie obciążona genetycznie (matka umarła po 30), z tego co się orientuje profilaktycznie usunęła też drugą pierś.
6 listopada 2018, 17:41
Tak, znam 2 kobiety które wygrały z tą chorobą. Mam nadzieję, że Mamie Twojego Chłopaka też się to uda. Trzymam kciuki i życzę dużo zdrowia!
6 listopada 2018, 18:12
u mnie w rodzinie siedzi rak piersi, moja babcia i wszystkie jej siostry na to chorowały, tylko moja babcia przeżyła. jednak trzeba wspomniec, ze jej siostry mialy tego raka duzo wczesniej, gdy medycyna byla w duzo gorszym punkcie
6 listopada 2018, 18:45
mama znajomej zachorwala przed ok. 50. roku życia. Jest kilka lat po leczeniu, wszystko jest ok. Kolezanke nowotwor dopadl przed 40. stracila pierś, później przszla rekonstrukcje, minęło jakies 3 i na razie ok, zadnych nawrotow. Babcia kuzynki ok. 80 l., tez wygrała z choroba.
Jak widac rak piersi to nie zawsze wyrok, tym bardziej szybko rozpoznany. Bardzo Wam współczuję, mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze. Rozumiem co przechodzi Twoj chłopak. Ja bylam przerażona kiedy moja tata powaznie zachorował, ale wszystko skonczylo sie dobrze, i tego tez Wam życzę.
6 listopada 2018, 18:55
Moja mama przeszła raka dokładnie 5 lat temu - żyje i ma się świetnie. Bada się jednak regularnie. W tym roku zachorowała moja siostra, ale była w dużo lepsze sytuacji niż mama pod względem wczesnego wykrycia guza. Jest już po czwartym wlewie czerwonej i powiem Ci, że ma się bardzo dobrze. Oczywiście wszystko zależy od lekarza prowadzącego, bo zdarzają się różni... Przede wszystkim wsparcie rodziny jest ważne dla chorej. Mojej mamie pomogła książka "Sekret" Rhonda Byrne. Mnie nie przekonała. Są również infolinie dla osób chorych i ich rodzin. Dobrze jest się spotkać również z psychoonkologiem jak dziewczyny wcześniej sugerowały. Jak coś możesz pisać do mnie na priv.
6 listopada 2018, 19:00
Moja mama przeszła raka dokładnie 5 lat temu - żyje i ma się świetnie. Bada się jednak regularnie. W tym roku zachorowała moja siostra, ale była w dużo lepsze sytuacji niż mama pod względem wczesnego wykrycia guza. Jest już po czwartym wlewie czerwonej i powiem Ci, że ma się bardzo dobrze. Oczywiście wszystko zależy od lekarza prowadzącego, bo zdarzają się różni... Przede wszystkim wsparcie rodziny jest ważne dla chorej. Mojej mamie pomogła książka "Sekret" Rhonda Byrne. Mnie nie przekonała. Są również infolinie dla osób chorych i ich rodzin. Dobrze jest się spotkać również z psychoonkologiem jak dziewczyny wcześniej sugerowały. Jak coś możesz pisać do mnie na priv.
Macie obciążenie genetyczne? Czy to przypadek, że i mama i siostra chorują?
6 listopada 2018, 19:05
mam koleżankę, co prawda jeszcze młoda bo po 30stce, ale miała raka z przerzutami w przedostatnim stadium,wyszła z tego i jak na razie jest ok. Słyszałam, że przy raku ważne jest odżywianie podczas chemioterapii, a dużo osób o tym zapomina. Nie tylko leki.
6 listopada 2018, 19:22
mam koleżankę, co prawda jeszcze młoda bo po 30stce, ale miała raka z przerzutami w przedostatnim stadium,wyszła z tego i jak na razie jest ok. Słyszałam, że przy raku ważne jest odżywianie podczas chemioterapii, a dużo osób o tym zapomina. Nie tylko leki.
tak , znam osoby po chorobie, sa wyleczone, jasne ze wczesne wykrycie w tym przypadku ma duze znaczenie. Odzywianie jest wazne, sa n aten temat ksiazki. Bardzo wazna jest silna wiara i chec wyleczenia - wsparcie rodziny , takie naprawde. To powoduje pobudzenie sil samoleczacych organizmu, co wspomaga iesamowicie leczenie farmakologiczne (moja corka zostala wyleczona z ostrej bialaczki limfoblastycznej w zaawansowanym stadium).
Edytowany przez Berchen 6 listopada 2018, 19:23