Temat: takie obawy...

Cześć :) Piszę, bo w sumie coraz częściej nachodzą mnie takie myśli, że zostanę sama. Mam 23 lata, do tej pory miałam dwóch chłopaków (z pierwszym byłam dwa,z drugim trzy lata), ale oba związki się rozpadły. Przeraża mnie to, że czas tak szybko leci,w przyszłym roku będę miała 24 lata a tu ani męża, ani narzeczonego.. Większość moich koleżanek jest już po ślubie, starają się o dzieci a ja... Co prawda obecne życie mi odpowiada, bo mam pracę, dużo swobody i mentalnie czuję się trochę jak dziecko - dobrze jest mi mieszkać u rodziców. Nie wyobrażam sobie,że miałabym teraz założyć swoją rodzinę, opiekować się dziećmi, i zajmować się domem, ale z drugiej strony boję się że niedługo będzie za późno i nie znajdę nikogo z kim mogłabym coś stworzyć, bo wszyscy w zbliżonym do mojego wieku będą zajęci. Obawiam się że zostanę starą panną. A Wy jak szybko założyłyście rodziny? Ktoś ma, albo miał takie obawy jak ja? :)   

Pasek wagi

Desperacja? 

Moje kolezanki, ktore braly slub w tym wieku juz sa po rozwodach. 

edit: ja w wieku 23 lat mialam takie siano w glowie, ze ciesze sie, ze nic takiego jak slub czy dziecko mi sie nie przdarwylo. Nie wierze, ze w tym wieku bylam w stanie racjonalnie ocenic, ze to jest moja prawdziwa milosc. W wieku 23 lat to sie jeszcze bardzo malo wie o zyciu i o sobie samym.

Pasek wagi

Ptaky napisał(a):

LisekDzikusek napisał(a):

masz 23 lat, a nie 35. Czy Ty sie w ogole przejmujesz. Ja mam 30, jestem w pierwszej ciąży i wcale nie uwazam, ze to pozno. Sama piszesz, ze czujesz sie jak dziecko, wiec daj sobie czas zeby sie wyszaleć, dorosnąć. Małżeństwo, a tym bardziej rodzicielstwo to spora odpowiedzialność. Poczeka az bedziesz na to psychicznie gotowa.
mam 35 i mam wyjebane

(smiech)(smiech)

wieprzek napisał(a):

Yngvild napisał(a):

Ja wyjdę za mąż pól roku przed trzydziechą, tragedia Ale serio aż taka większość bierze ślub w tym wieku? To ja nie wiem, większość moich znajomych jeszcze przed ślubem... Z najbliższego kręgu 20 osób pierwsza stanę na ślubnym kobiercu. Pierwsze co to radziłabym stanąć do końca na własnych nogach, pomieszkać samemu, za siebie do końca odpowiadać, nacieszyć się dorosłym życiem a nie z roli córki od razu wchodzić w rolę żony ;) 

wieprzek napisał(a):

Jestes bardzo mloda. Meza mozna spotkac w kazdym wieku. Korzystaj z mlodosci i wolnego stanu. Nic na sile. Sam sie znajdzie. W ogole faceci przed 30stka to gowniarze, ktorym niepowazne sprawy w glowie wiec warto poczekac az im przejdzie :)Swoja droga, ja mam prawie 30 lat i znam duzo rowiesniczek, ktore sa niezamezne wiec nie wiem co to za srodowisko, w ktorym sie obracasz.
Ej, nie przesadzaj ;) 
Haha, no to moze tylko moj maz tak szalal. Znam go od wielu lat ale jako potencjalny partner zainteresowal mnie jak juz bylo mu blisko do 30stki a dopiero po 30stce zrobil sie prawdziwym mezczyzna 

Haha u mnie tak samo . Poznałam go jak miał 22 lata i dopiero teraz jak podchodzi pod 30 to zrobił się idealnym kandydatem :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.