Temat: .

.

To się nazywa-L E N I S T W O ;))))  to przecież nie wina faceta że wolisz poranny seks zamiast biegania? Pomijając kwestię że PO tez można iść biegać.. Dla mnie to wygląda jak szukanie wymówki, zwalanie winy za własne rozleniwienie na partnera. Jasne- w pierwszym okresie zauroczenia to normalne że ludzie się do siebie ciągle kleją, chcą być ze sobą jak najwięcej- ale wcale nie musi to oznaczać leżenia w kółko w łóżku czy bezczynnie przed tv no i nie miesiącami.... Niemniej to, jak sobie organizujemy czas w związku zależy wyłącznie od nas samych-nigdy mi nie przyszło do głowy porzucić sport dla kolejnego faceta- po prostu trzeba było tylko przeorganizować plan dnia.

Ty chyba jako singielka pomykasz na siłkę, biegasz itp. z nudów czy może podświadomie szukając partnera lub dbając o ciało w tymże samym celu. Dobrze się z tym czujesz ale to wcale nie jest twoja pasja..... Jak cel osiągasz(partner) to już nie ma potrzeby ganiać na ćwiczenia i rozwijać się- cel osiągnięty, finał, dziękuję... Gdybyś naprawdę tak bardzo lubiła to co robisz- to była by prawdziwa pasja, to chyba żaden związek nie spowodował by żebyś porzuciła to co kochasz robić. Przynajmniej tak ja to widzę- bez obrazy-wiem sama ile czasem samozaparcia wymaga pójście na trening kiedy ma się rodzinę...Mój prywatny leń wyje wtedy i kopie w metaforyczne drzwi mówiąc odpuść sobie, jesteś zmęczona, stracisz 2 albo i 3 godziny i w ogóle na co ci to ;)) Grunt to lenia szybko spacyfikować nie wchodząc z nim w żadne dyskusje.

Liandra napisał(a):

Ty chyba jako singielka pomykasz na siłkę, biegasz itp. z nudów czy może podświadomie szukając partnera lub dbając o ciało w tymże samym celu. Dobrze się z tym czujesz ale to wcale nie jest twoja pasja.....

Tak jest. Robię to z nudów. Ale mam wtedy wysoka samoocenę i czuję się dobrze. To że w związku to porzucam sprawia, że sama się gorzej czuje i jestem mniej atrakcyjna. Nie umiem tego zmienic! Wydaje mi się, że musiałabym mieć partnera mocno zmotywanego do sportu, aby i mnie motywował... 

Jestes len i tyle. Nie doszukuj sie winy w innych osobach. Jakbys kochala swoje hobby, to kontynuowalabys je mimo wszystko 

Też uważam, że to Ty masz problem z rozszerzeniem czasu na hobby i czułości. W związku jest czas na jedno i drugie (o ile nie jest on z osobą toksyczna co wszystkiego zabrania partnerowi).

Jak robisz się w związku jak kobieta bluszcz i skupiasz się tylko na parterze,  to jesteś toksyczna no i fakt....leniwa i kapryśna bo obwiniasz wszystkich tylko nie siebie.

Pasek wagi

Walić faceta 

Nie ma to jak wszystko zwalać na innych. U takich ludzi zawsze problemem są oni sami i to od siebie powinni zacząć obwinianie za całe zło świata.

Nie chcesz związku to bądź sama. Znajdź sobie faceta na układ friends with benefits gdzie będziesz miała sex i 5 minut przytulania po i będzie idealnie. Nie wiem po co te rozważania.

Pasek wagi

Jesteś leniem, a facet daje Ci tego usprawiedliwienie, bo nie chcesz tak myśleć.

A ja mysle ze masz problem z asertywnoscia i zlewasz sie z facetem. Wiec jak on by cwiczyl to ty tez jak on troche to ty tez troche a jak on wcale to ty tez przestajesz. Gdybys byla tylko leniwa to bys nie cwiczyla wogole a u ciebie wydaje sie ze uzalezniasz swoj spsoosb zycia (swiadomie lub nie) od sposobu zycia partnera. Dlatego sama jestes soba ale w zwiazku zatracasz swoje granice i porzucasz swoje nawyki czy upodobania na rzecz WAS (partner wcale nie musi tego wymagac, wystarczy ze jest inny niz ty i juz mozesz sama sie nieswiadomie dospasowywac). Taki brak asertywnosci to gdzies brak pewnosci siebie moze byc ogolny a moze tylko w zwiazkach ( przyczyn moze byc setki -  sama musisz sie dowiedziec)

Mi sie wydaje, ze to kwestia czasu. Jak jestes sama, to go masz, wiec biegasz itd. Jak masz faceta, to po pracy idziesz do niego, a na silke juz nie ma kiedy.  Ale to powinno sie dac zorganizowac jakos, trzeba tylko chciec. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.