- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 października 2017, 12:08
Ostatnio poznałam fajnego, 2 lata młodszego faceta. Chłopak bardzo dotknięty przez życie, przez co na prawdę dojrzały (dużo bardziej niż ja) mimo, że wydawałby się z pozoru gówniarzem. I tak się zastanawiałam, ile lat musiałby mieć facet żeby nie brać go w ogóle pod uwagę w kategoriach podrywu. I doszłam do wniosku, że maksymalną moją granicą (w wieku 22 lat) jest facet 2 lata młodszy (20 lat) oraz 8 lat starszy (30 lat). Powyżej tych dwóch granic spodziewałabym się już skrajnej różnicy priorytetów i spojrzenia na życie, więc raczej wolałabym sobie kogoś takiego odpuścić. Oczywiście wiem, że może się zdarzyć, że się zakocham na zabój w 40 latku - ale wolałabym jednak nie.
A jak to jest u was? Macie takie granice różnicy wieku, których byście wolały w związku nie przekraczać?
Edytowany przez Corinek 7 października 2017, 12:10
8 października 2017, 10:56
Lubię starszych ;). 7-8 lat to taka idealna różnica wieku dla mnie, 15 też bym zaakceptowała. Nigdy nie spotykalam się z nikim młodszym, raczej nigdy na takich nie zwracałam uwagi.
8 października 2017, 18:53
jesli to jedyny powod to co najmniej dziwny, jestes pewna ze nie masz "szansy" zachorowac na raka, miec wypadku, moze masz jakas tajemna wiedze - nie wiem w sumie czy chcialabym wiedziec ktore ma szybciej umrzec, wiek nie zawsze jest decydujacym czynnikiem.nie chcę starszego więcej niż max 5 lat bo nie interesuje mnie zostanie młodą wdową
biorąc pod uwagę to, że mężczyźni żyją statystycznie krócej to mając faceta starszego 15-20 lat to, że zostaniesz młodą wdową masz prawie jak w banku. zagrożenie "rakiem" i śmierci w młodym wieku jest dużooo mniejsze, więc nie wiem co w tym dziwnego.
Edytowany przez Despacitoo 8 października 2017, 18:58
8 października 2017, 20:28
biorąc pod uwagę to, że mężczyźni żyją statystycznie krócej to mając faceta starszego 15-20 lat to, że zostaniesz młodą wdową masz prawie jak w banku. zagrożenie "rakiem" i śmierci w młodym wieku jest dużooo mniejsze, więc nie wiem co w tym dziwnego.jesli to jedyny powod to co najmniej dziwny, jestes pewna ze nie masz "szansy" zachorowac na raka, miec wypadku, moze masz jakas tajemna wiedze - nie wiem w sumie czy chcialabym wiedziec ktore ma szybciej umrzec, wiek nie zawsze jest decydujacym czynnikiem.nie chcę starszego więcej niż max 5 lat bo nie interesuje mnie zostanie młodą wdową
nie sugeruje sie statystykami- moja corka miala bardzo ostra bialaczke limfoblastyczna w wieku 15 lat i wowczac statystycznie 30 procent szansy na znalezienie dawcy szpiku i 1% szansy na przezycie, Na szczescie statystyki to tylko statystyki. Pracowalam w PL 11lat w urzedzie statystycznym i wiem jak one powstaja - no moze w przypadku umieralnosci nie da sie liczb naciagnac ale jesli o gospodarke chodzi to to co podaje sie w statystykach z rzeczywistoscia ma czasem niewiele wspolnego.
W moim budynku mieszka sobie dziadek 102 letni - jego zona zmarla majac 92 lata kilka lat temu, zycie to nie statystyka.
Edytowany przez Berchen 8 października 2017, 20:31
8 października 2017, 21:46
nie sugeruje sie statystykami- moja corka miala bardzo ostra bialaczke limfoblastyczna w wieku 15 lat i wowczac statystycznie 30 procent szansy na znalezienie dawcy szpiku i 1% szansy na przezycie, Na szczescie statystyki to tylko statystyki. Pracowalam w PL 11lat w urzedzie statystycznym i wiem jak one powstaja - no moze w przypadku umieralnosci nie da sie liczb naciagnac ale jesli o gospodarke chodzi to to co podaje sie w statystykach z rzeczywistoscia ma czasem niewiele wspolnego. W moim budynku mieszka sobie dziadek 102 letni - jego zona zmarla majac 92 lata kilka lat temu, zycie to nie statystyka.biorąc pod uwagę to, że mężczyźni żyją statystycznie krócej to mając faceta starszego 15-20 lat to, że zostaniesz młodą wdową masz prawie jak w banku. zagrożenie "rakiem" i śmierci w młodym wieku jest dużooo mniejsze, więc nie wiem co w tym dziwnego.jesli to jedyny powod to co najmniej dziwny, jestes pewna ze nie masz "szansy" zachorowac na raka, miec wypadku, moze masz jakas tajemna wiedze - nie wiem w sumie czy chcialabym wiedziec ktore ma szybciej umrzec, wiek nie zawsze jest decydujacym czynnikiem.nie chcę starszego więcej niż max 5 lat bo nie interesuje mnie zostanie młodą wdową
a mnie obchodzą bardziej statystyki/prawdopodobieństwo niż ryzko 1/10 000 że coś się wydarzy, a Ty właśnie o tym mówisz. ilu znasz mężczyzn, którzy dożyli 102 lat ? jeżeli coś jest mocno ryzykowne nie idę w to i koniec. wolę żyć statystykami niż zakładać, że będę wyjątkiem 1 na milion.
Edytowany przez Despacitoo 8 października 2017, 21:49
8 października 2017, 22:21
a mnie obchodzą bardziej statystyki/prawdopodobieństwo niż ryzko 1/10 000 że coś się wydarzy, a Ty właśnie o tym mówisz. ilu znasz mężczyzn, którzy dożyli 102 lat ? jeżeli coś jest mocno ryzykowne nie idę w to i koniec. wolę żyć statystykami niż zakładać, że będę wyjątkiem 1 na milion.nie sugeruje sie statystykami- moja corka miala bardzo ostra bialaczke limfoblastyczna w wieku 15 lat i wowczac statystycznie 30 procent szansy na znalezienie dawcy szpiku i 1% szansy na przezycie, Na szczescie statystyki to tylko statystyki. Pracowalam w PL 11lat w urzedzie statystycznym i wiem jak one powstaja - no moze w przypadku umieralnosci nie da sie liczb naciagnac ale jesli o gospodarke chodzi to to co podaje sie w statystykach z rzeczywistoscia ma czasem niewiele wspolnego. W moim budynku mieszka sobie dziadek 102 letni - jego zona zmarla majac 92 lata kilka lat temu, zycie to nie statystyka.biorąc pod uwagę to, że mężczyźni żyją statystycznie krócej to mając faceta starszego 15-20 lat to, że zostaniesz młodą wdową masz prawie jak w banku. zagrożenie "rakiem" i śmierci w młodym wieku jest dużooo mniejsze, więc nie wiem co w tym dziwnego.jesli to jedyny powod to co najmniej dziwny, jestes pewna ze nie masz "szansy" zachorowac na raka, miec wypadku, moze masz jakas tajemna wiedze - nie wiem w sumie czy chcialabym wiedziec ktore ma szybciej umrzec, wiek nie zawsze jest decydujacym czynnikiem.nie chcę starszego więcej niż max 5 lat bo nie interesuje mnie zostanie młodą wdową
jasne ze kazdy powinien kierowac sie tym do czego jest przekonany, mozna wierzyc w statystyki, inni wierza w przeznaczenia a inni we wrozki, w sumie to nie ma znaczenia, bo i tak jak dotychczas nie umiemy przewidziec przyszlosci.
9 października 2017, 10:44
jasne ze kazdy powinien kierowac sie tym do czego jest przekonany, mozna wierzyc w statystyki, inni wierza w przeznaczenia a inni we wrozki, w sumie to nie ma znaczenia, bo i tak jak dotychczas nie umiemy przewidziec przyszlosci.a mnie obchodzą bardziej statystyki/prawdopodobieństwo niż ryzko 1/10 000 że coś się wydarzy, a Ty właśnie o tym mówisz. ilu znasz mężczyzn, którzy dożyli 102 lat ? jeżeli coś jest mocno ryzykowne nie idę w to i koniec. wolę żyć statystykami niż zakładać, że będę wyjątkiem 1 na milion.nie sugeruje sie statystykami- moja corka miala bardzo ostra bialaczke limfoblastyczna w wieku 15 lat i wowczac statystycznie 30 procent szansy na znalezienie dawcy szpiku i 1% szansy na przezycie, Na szczescie statystyki to tylko statystyki. Pracowalam w PL 11lat w urzedzie statystycznym i wiem jak one powstaja - no moze w przypadku umieralnosci nie da sie liczb naciagnac ale jesli o gospodarke chodzi to to co podaje sie w statystykach z rzeczywistoscia ma czasem niewiele wspolnego. W moim budynku mieszka sobie dziadek 102 letni - jego zona zmarla majac 92 lata kilka lat temu, zycie to nie statystyka.biorąc pod uwagę to, że mężczyźni żyją statystycznie krócej to mając faceta starszego 15-20 lat to, że zostaniesz młodą wdową masz prawie jak w banku. zagrożenie "rakiem" i śmierci w młodym wieku jest dużooo mniejsze, więc nie wiem co w tym dziwnego.jesli to jedyny powod to co najmniej dziwny, jestes pewna ze nie masz "szansy" zachorowac na raka, miec wypadku, moze masz jakas tajemna wiedze - nie wiem w sumie czy chcialabym wiedziec ktore ma szybciej umrzec, wiek nie zawsze jest decydujacym czynnikiem.nie chcę starszego więcej niż max 5 lat bo nie interesuje mnie zostanie młodą wdową
ale wiemy jak często ludzie żyją po 100 lat;) a już w szczególności mężczyźni.. a takie przykłady przytaczasz. nie ma co zakładać, że będziesz wyjątkiem 1 na milion tylko kierować się jakimś zdrowym rozsądkiem. takie moje zdanie.
9 października 2017, 11:56
Ja osobiście chciałabym rówieśnika - 23 lata. Ewentualnie mógłby być starszy o max 3 lata. Młodsi odpadają. Chyba, że byłabym mocno zakochana to wtedy max. 2 lata młodszy. Ale wiadomo to tylko teoria...
10 października 2017, 21:00
ciekawe dlaczego nie wypowiedzialy sie w tym temacie stale bywalczycie tego forum, ktore wziely sobie starych prykow? Przeciez wiemy, ze takie sa
14 października 2017, 01:06
ktore wziely sobie starych prykow? Wypraszam sobie takie nazywanie mezczyzn. Moj jest 15 lat starszy ode mnie ,a nasz zwiazek trwa prawie 25 lat.To jest najwieksze szczescie jaki mi sie trafilo w zyciu.Razem gramy w tenisa,robimy razem rowerowe wycieczki,wiele podrozujemy -nasze zycie to bajka. Jezdzilismy na nartach i na lyzwach zanim zamieszkalismy w Hiszpanii. Jestesmy oboje szczesliwi od pierwszego dnia kiedy sie poznalismy. Mamy corke 23 letnia ktora jest nasza duma. Maz mimo bardzo zaawansowanego wieku (80 lat) po pierwsze nie wyglada na swoj wiek,po drugie wielu mlodszych jest w duzo gorszej kondycji fizycznej (silownia co drugi dzien).Nie opuszczamy zadnego Sylwestra i zabawa jest najkrocej do 3 rano. Tegoroczny Sylwester bedzie w PL juz bilety zaklepane Kazdej kobiecie zycze takiego partnera jaki mi sie trafil.Pierwsze 20 lat bylismy para w konkubinacie i to jest najlepszy sposob, sprawdzian dla obojga. Prosze nie obrazac starszych panow. Dlaczego w oczach innych ludzi sa oni mniej wartosciowi? Wszystko zawiera sie w uczuciach i relacjach miedzy partnerami ,zaufaniu i wzajemnym zrozumieniu.