Temat: Chłopak.

Już to kiedyś pisałam,ale poradźcie coś .Jestem bardzo zła na siebie.

Dziesięć miesięcy spotykałam się z chłopakiem. Przez pierwsze dwa miesiące się starał przyjeżdżał często pisał SMS, potem przyjeżdżał raz/ dwa w miesiącu . Wiedziałam,że to nie jest normalne ,ale siedziałam cicho,bo bardzo się w nim zakochałam i cieszyłam się ,że się mną interesuje. Był miły mówił komplementy,ale nigdy nie wyznał niczego więcej. 

Dla niego to był wygodny układ zazwyczaj jeździł po 22.00 na godzinkę i siedzieliśmy w aucie nago... Dopiero teraz otworzyły  mi się oczy i żałuje ,że nic mu nie powiedziałam,że to jest chore.  Są chwile,że dalej  za nim tęsknie,bo był moim pierwszym i otworzył moje serce na miłosć;). Potem zniknął bez słowa wyjeżdżając na jakąś misję,bo był policjantem. Raz jestem na niego i siebie wściekła a raz jestem wdzięczna za to ,że w ogóle coś miała, bo mam małe powodzenie.

Wypij melisę, przestaniesz być wściekła. 

Pasek wagi

Rozumiem, że to twoja pierwsza miłość i w ogóle, ale naprawdę nie zapaliła ci się żadna lampka ostrzegawcza...? Cóż, nie ma co rozpaczać nad rozlanym mlekiem... Życie toczy się dalej, po prostu o nim zapomnij i zajmij się czymś, co ci w tym pomoże (masz jakieś hobby?).

Pasek wagi

Na misje powiadasz...

mi zawsze na zranione serce pomaga wyobraźnia, że by mnie zdradzał właśnie weekendowo, albo na delegacjach (ale akurat na takie egzemplarze trafiałam), więc myśl tego że byłabym jedną z wielu - pomagała zapomnieć i uporać się z uczuciem. Pomagało też umawianie się na randki z innymi, nabierałam dystansu. 

Trudno wyszło nieciekawie, ale chociaż bedziesz miała lekcje na przyszłość.

Też tak miałam od sylwestra przyjechał pare razy a później cisza...jednak jest w tym też moja wina bo nie dawałam z siebie za dużo.. Właśnie tak jak ty cieszyłam się że się mną intersuję więc siedziałam cicho..

Pasek wagi

Człowiek uczy się na błędach.

http://www.misienazdrowewlosy.pl/

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.